13 stycznia 2012, 21:45
Witajcie,
kiedyś już tu zaglądałam, ale miałam przerwę związaną ze zdrowiem. Wracam do Was i zamierzam pozbyć się mojego, hodowanego od lat balastu. Jakieś 30 kg, a potem zobaczę jak wyglądam i podejmę dalsze decyzje.
Przyłączajcie się do mnie. Stworzymy grupę wsparcia i wspólnie utracimy nasze kilogramy. Możemy opisywać z czego składają się posiłki, jaka dietę stosujemy, co nam w niej pasuje, a co nie itd.
Mam 161 cm wzrostu, ważę 100 kg, nadwaga - jakieś 30 kg. Niestety nie mogę ćwiczyć - jestem po operacji.
Zapraszam.
Edytowany przez czarodziejka75 18 stycznia 2012, 23:59
23 kwietnia 2012, 19:56
Cześć laski!
Ja dziś miałam miły dzień. Rano wychodzę na dwór a tam mój mąż zapomniał zamknąć okno,
a w nocy była ulewa. Hahah
Dziś zaliczyłam sprzątanie chałupki, i jazdę z synkiem na rowerze ok 10km. Może to nie dużo
ale moje dziecko ma 5 lat i już pomyka ze mną.
Byłam też u sąsiadki na herbacie, było miło i wesoło. Moje dziecko wybawiło się na całego.
Myślę,że jeszcze poćwiczę ale strasznie mi się spać chce.
No zobaczymy co będzie.
Więc dziś dzień na WIELKI PLUS.
- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Bialystok Sztokholm
- Liczba postów: 1034
24 kwietnia 2012, 06:17
Witajcie dziewczyny, ja dzis jestem tez w super humorze, ten sobotni pomiar wagi postawil mnie do pionu :) teraz ostro sie wzielam do pracy. Ale tak jak piszecie troche silnej woli.i schudniemy ale pozniej ja utrzymac na dluzej to jest problem... Przede mna jeszcze dluga droga ale warto :) ja wczoraj znow bylam na silowni, postaram sie przynajmniej 5 razy w tyg cwiczyc, niestety nie zawsze chce mi sie jechac. I zaczelam jesc codziennie activie i naprawde mi pomaga, widze ze pobudza moja przemiane materi ;) Pozdrawiam..
24 kwietnia 2012, 12:13
hej:)no to dobry humor dopisuje większości chyba:))też mam dziś miły dzień:) chęć i siłę i zapał i jak narazie dobrze mi idzie:)
pogoda fajna, chata wyglancowana, wszystko gra, w planach wycieczka rowerowa z balastem 18 kg mojego trzylatka z tyłu w foteliku:)no i nordic wieczorem.
Co do utrzymania niższej wagi - trzeba zmienić swoje nawyki żywieniowe i się do nich stosować całe życie jeśli ma się tendencje do tycia.Łatwe to nie będzie, ale chyba po czasie można się przyzwyczaić...chyba...
Miłego dnia wszystkim!
- Dołączył: 2006-01-02
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 1528
24 kwietnia 2012, 13:04
Hej, hej:-)
Mnie się też wydaje, że się powinno dać przyzwyczaić:-) Zresztą mam też cichą nadzieję, że jak się raz na jakiś czas zje to co zawsze się bardzo lubiło, a niekoniecznie jest zdrowe i niskokaloryczne, to też się nic strasznego nie stanie? Ale zastrzegam, raz na jakiś czas:-)))
24 kwietnia 2012, 13:22
cześć wam!
Ja w planach jazda na rowerze, rozciąganie, ćwiczenia fitness.
Dieta prawie idealna, prawie.
Świeci słoneczko więc mam dużo pozytywnej energii.
- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Bialystok Sztokholm
- Liczba postów: 1034
24 kwietnia 2012, 13:47
Hej,
Ja wlasnie wrocilam do domu, ale musze posprzatac w domu :/ Po poludniu silownia i ogolnie dziewczyny chyba przez to sloneczko jesc mi sie nie chce :)Dzis zjadlam jogurt rano, pozniej jablko, i teraz wypilam jogurt. Pozniej zjem piers z kurczaka z warzywami i na kolacje mysle ze znow activie, takze ja troche musze sie przeglodzic :) Musze skurczyc zoladek :) Jestem zadowolona z efektow, ale do soboty jeszcze kawal czasu takze sie okaze :)
- Dołączył: 2006-01-29
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 467
24 kwietnia 2012, 16:53
Muszę się wam pochwalić: oparłam się dzisiaj wielkiej pokusie: sernikowi oraz pysznotce i zestawowi małych ciasteczek. Wciskano mi je nachalnie, ale podziękowałam. Swoją drogą: nie zamierzam się tłumaczyć - szczególnie w gronie niezbyt mi znanych osób - dlaczego nie zjem ciastka... Przy trzecich z kolei namowach powiedziałam grzecznie, że dziękuję oraz jeżeli zmienię zdanie, to siedzę wystarczająco blisko, żeby sobie samej to ciasteczko nałożyć, więc proszę, żeby mi już go nie podtykać pod sam nos. Podziałało, ale wyszłam chyba na jędzę. ![]()
24 kwietnia 2012, 19:16
Cześć dzień dziś a PLUS.
Zaliczyłam jazdę na rowerze, rozciąganie.
Fajnie mieć synka w takim wieku,że można z nim jeździć na rowerze, choć to stresujące bo
muszę się o niego martwić, i mieć oczy naokoło głowy. Choć może od tego stresu więcej kcl spaliłam.
Była taka piękna pogoda, a tu zachmurzyło się i grzmi. i jakoś tak chłodno się zrobiło a
ja nie napaliłam w piecu, co więcej nawet nie mam drzewa w domu, a nie chce mi się wychodzić.
brrr.
Więc koniec dnia strasznie smutny.
- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Bialystok Sztokholm
- Liczba postów: 1034
24 kwietnia 2012, 20:09
Hej ja dziś tez dzień zaliczylam wzorowo, godzina na siłowni i dieta także jestem zadowolona. Ja oparlam się dziś nalesnikim, choć bardzo pachniało w domu:) także wierze ze ten tydzień będzie na duuuuzy plus :)
- Dołączył: 2012-04-24
- Miasto:
- Liczba postów: 52
24 kwietnia 2012, 20:25
Cześć dziewczyny... chciałam się móc przyłączyć do wspólnego gubienia kilogramów... mam do zrzucenia 25 kg... po ciąży... generalnie mam problem z zebraniem się w sobie ... by trzymać się systematyczności w ćwiczeniach i regularnym jedzeniu posiłków... poza tym od kilku dni mierze sobie codziennie ciśnienie, rano i wieczorem i niepokoją mnie wyniki bo zazwyczaj mam 90/65 ... jestem senna, rozkojarzona, nie potrafię się skupić na niczym ani tym bardziej zmobilizować do jakiegokolwiek ćwiczenia:(
może Wy drogie Vitalijki coś mi poradzicie? Będę super wdzięczna!
Pozdrawiam Agata