13 stycznia 2012, 21:45
Witajcie,
kiedyś już tu zaglądałam, ale miałam przerwę związaną ze zdrowiem. Wracam do Was i zamierzam pozbyć się mojego, hodowanego od lat balastu. Jakieś 30 kg, a potem zobaczę jak wyglądam i podejmę dalsze decyzje.
Przyłączajcie się do mnie. Stworzymy grupę wsparcia i wspólnie utracimy nasze kilogramy. Możemy opisywać z czego składają się posiłki, jaka dietę stosujemy, co nam w niej pasuje, a co nie itd.
Mam 161 cm wzrostu, ważę 100 kg, nadwaga - jakieś 30 kg. Niestety nie mogę ćwiczyć - jestem po operacji.
Zapraszam.
Edytowany przez czarodziejka75 18 stycznia 2012, 23:59
- Dołączył: 2012-03-02
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 464
5 marca 2012, 15:23
No dokładnie.To trochę walka z wiatrakami i to niełatwa.Dlaczego to co się najbardziej lubi jest właśnie niezdrowe?
nataliana87 masz racje trochę się bazuje na diecie Dukana bo na niej ostatnio ładnie schudłam i nie miałam po tym obwisłej skóry,z wagi 86kg zeszłam na 65 w ciągu 4-5 miesięcy (nie pamiętam dokładnie)ale nie trzymam się jej teraz tak rygorystycznie i z tymi fazami po kolei tylko właśnie jem to co nie tuczy i ma mało węglowodanów.No i ten plus ,że można nawet późno zjeść sobie serek wiejski lekki bez wyrzutów sumienia,albo śledzika marynowanego,którego uwielbiam. Na zaparcia jak na razie nie narzekam specjalnie więc jest ok. Za to picie dużej ilości wody to dla mnie nie lada wyzwanie.Ogólnie zawsze mało piłam a teraz chcę czy nie to pompuje w siebie płyny. Ale kurcze słodkiego mi brakuje
- Dołączył: 2012-03-02
- Miasto: Trzebnica
- Liczba postów: 262
5 marca 2012, 16:30
Ja też tak mam, że zawsze mało piłam... A teraz co najmniej 2 l. Dla mnie to męczarnia...
- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 164
5 marca 2012, 16:52
Z piciem tez mam problem- wygrzebałam większy kubek i w nim robię herbatę- zawsze to 100ml więcej za 1 podejściem. Na brak słodkiego jakoś nie cierpię. Może dlatego, że popijam colę light i robię sobie dukanowe naleśniki, wycwaniłam się i kupiłąm kisiel bez cukru i zamiast 3 łyżek białem trucizmy dodałam 9 słodzików...Fakt, mój mężczyzna trochę marudził że nie ma smaku cukru ale dzięki temu i ja mogłam się na niego skusić. przypuszczam, że gdybym mu nie powiedziałą to by nie zauważył ;) Mi najbardziej brakuje makaronu czy ryżu zwłaszcza, że gotuję mojemu normalne obiady- oj kusi.
- Dołączył: 2012-03-02
- Miasto: Trzebnica
- Liczba postów: 262
5 marca 2012, 18:58
Słodzik jest bardzo niezdrowy. Ja wolę posłodzić łyżeczkę, czy dwie niż używać tego świństwa.
- Dołączył: 2012-03-02
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 464
5 marca 2012, 19:01
Mi też brakuje,ryżu,ziemniaków i makaronu,ale kupiłam makaron pełnoziarnisty i raz na tydzień go sobie serwuje z kostką chudego twarogu +3 tabletki słodzika.Zawsze ciepłe jedzonko przyjemniej się je. Hehe,też wygrzebałam większy kubek do picia z tym samym zamiarem co ty nataliana87. Mój mąż jak widzi jakie ja cuda jem to tylko się wykrzywia,że blee. Ah...coś mi się zdaje że chłopów to nie stać by było na takie poświęcenia.
Owszem słodzik jest niezdrowy,cukier jest niezdrowy,to co faszerują w mięso,jest niezdrowe. Tak naprawdę to we wszystkim świństwo się znajdzie. Ja herbaty czy kawy i tak nie słodzę od ponad 20 lat ,ale słodycze ubóstwiam.
Edytowany przez kuleczka34 5 marca 2012, 19:04
- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 164
5 marca 2012, 19:49
Fakt, słodzik to trucizna, unikałam go jak ognia ale wybrałam taką a nie inną dietę i na niej cukier jest niedozwolony- zło wcielone ;) do kawy czy herbaty ograniczam i nie słodzę w ogóle ale takiego naleśnika czy coś co ma być słodkie dosłodzić jakoś trzeba.
Kuleczka34- ja jak kupowałam z moim pierwszy raz colę light to się zarzekał, że to świństwo i on tego nie tknie bo to się nawet do drinka nie nada a w domu dałam mu spróbować i godzinę później już sobie z nią drinka zrobił. A teraz normalnie popija samą. Marudy z tych dziadów i tyle :) Twój jakby spróbował też by się może do pewnych rzeczy przekonał :)
- Dołączył: 2012-03-02
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 464
5 marca 2012, 19:56
Z ta cola light to śmiechu kupa.Ktoś na sylwestra przyniósł,na popitkę to jak mój spróbował to mówił że do końca imprezy czuł ten paskudny smak i nigdy więcej tego świństwa nie tknie. Też na Dukanie piłam colę light,teraz na razie jeszcze nie kupowałam a słodzik to tylko do naleśnika i jak owsianke gotuję z otrębów to dwie tableteczki pstrykne. A dzis to mam chęć na ŻER,niedobrze.
- Dołączył: 2012-02-19
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 138
5 marca 2012, 21:12
Dziewczyny a napiszcie mi dokładniej coś o tym DUKANIE! Wiadomo w necie znajdę pewne informacje ale są takie ogólnikowe. Skąd np. czerpiecie pomysły na dania do DUKANA? Może i ja się na tą dietę przestawie? Ze zdrowiem nie mam w sumie żadnych problemów więc chętnie ''zaryzykuje''
![]()
tylko potrzeba mi PRZEPISÓW!!! aby jedzenie się nie znudziło :)
- Dołączył: 2012-03-02
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 464
5 marca 2012, 22:01
mama2010,jeśli chcesz przejść na Dukana tak na 100% to trzeba jej przestrzegać tak akuratnie
![]()
,po kolei każda faza tak jak to w necie właśnie pisze.Ja teraz tylko zapożyczam "pomysły" tej diety i idę w tym kierunku,ale nie dosłownie. 2 litry płynów dziennie to podstawa. Chudziutkie mięso (przy kupowaniu patrz na tabelkę) ma byc w składzie duuużo białka,tłuszczu wcale albo malusieńko i jak najmniej węglowodanów. Dotyczy to nie tylko mięsa,ale i wszystkich produktów na tej diecie. Serki wiejskie lekkie,pierś z kurczaka,twaróg chudy,ryby,ale nie takie w sosie z konserwy bo tam jest sporo oleju,tuńczyk jest super bo ma dużo białka,ale też w sosie własnym,bron boże w oleju! od czasu do czasu warzywa,ale też tylko takie które zawierają najmniej cukrów no i niewzdymające.2 łyżki otrąb owsianych,pomagają usunąc toksyny z organizmu i ułatwiają trawienie. Jajka możesz jeść ile wlezie a szczególnie białka.Zero cukru,ziemniaków,ryżu,chleba i najlepiej zrezygnować z soli albo przynajmniej ograniczyć do minimum. Ja często sobie robię np. placki otrębowe:
3 łyzki otrębów,2 jajka,1 łyżka serka naturalnego 0% tłuszczu,trochę tuńczyka z konserwy,bazylia,oregano-mieszu-mieszu i kładę placki na patelnie teflonową(oleju nie używam) Po usmażeniu kładę na każdy placek plasterek gotowanej szynki i wcinam. Jem to co trzeba,najedzona i chudnę
![]()
Lub robię naleśniki:
4 łyżki mąki kukurydzianej,jajko,mleko 0%,smażę naleśniki i smaruję później farszem z białego chudego sera,jajka i słodzika.Po zwinięciu jeszcze chwilkę na patelnie i gotowe.
- Dołączył: 2012-03-02
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 464
5 marca 2012, 22:02
Zapomniałam dodać ,że to dieta uboga w węglowodany i jeśli ktoś ma prace fizyczna to nie polecam bo brak energii.