5 kwietnia 2012, 18:13
Witam Panie i Panów jeśli takowi się tutaj pokażą
ruszam z pierwszą edycją walki o swoją sylwetkę
każda będzie trwała 60dni
Każda z nas marzy o szczupły ciele, które będzie chciała pokazać w wakacje
Tak więc zapraszam każdą z was do wspólnej drogi do ideału
Zasady:
1. aktywny udział w wątku
2. podawanie wagi co poniedziałek
3. przy zapisach podanie wagi początkowej i celu na te 60dni
4. wagę podajemy na czerwono, tylko w poniedziałki
niezależnie od dnia ważenia się
Przejdźmy metamorfozę
Edytowany przez fittin 14 kwietnia 2012, 12:18
10 kwietnia 2012, 11:37
kurczę, dziewczyny ale dzisiaj zawiodłam. jeszcze nie ma południa a ja już zjadłam chyba 1500kal
czuję się fatalnie. przez całe święta było dobrze, nie objadłam się ani razu, a tu taka wpadka.
musze się zaraz opamiętać i iść ostro poćwiczyć, bo jeżeli teraz się nie zbiorę w garść, do do wieczora będzie tylko gorzej. ech..
- Dołączył: 2011-10-23
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 96
10 kwietnia 2012, 12:11
Mam to samo, rano śniadanie zjadłam wzorowo... ale potem pochłonęłam całą czekoladę z orzechami..Mam mega kaca moralnego. Czekam na cieplejsze dni. Może jak zacznę biegać, to zmotywuję się jeszcze bardziej........ nie to nic nie da.... idę wyrzucić wszystkie poświąteczne słodycze do kosza!!!!!!
- Dołączył: 2009-10-10
- Miasto: Sahara
- Liczba postów: 56
10 kwietnia 2012, 12:30
Hehe ciezko sie po tych siwetach otzrasnac co?:)Ale nie martwcie sie w koncu zapasy sie skoncza:P Trzeba sie wziasc w garsc.
Ja dzisiaj juz trzymam sie w ryzach, ale oczywiscie ostatki musialam wepchac w siebie.Na sniadanie zjadlam dwie kromki wieloziarniste z duza iloscia chrzanu i znikoma iloscia szynki(nie jestem zwolenniczka wedlin , mies itp) do tego zielona herbata.Bylo kiwi na talerzu ale okazalo sie jakies nieswieze.No i oczywiscie haniebny kawalek szarlotki i pysznego orzechowego mazurka:) Wszystko co bylo juz zjedzone , nie bedzie mnie kusic z rana:)Pustki:) Najgorzej mam wlasnie rano bo jestem strasznie glodna, a z przygotowaniem sniadania dla siebie zawsze schodzi mi troche czasu, bo pierwszenstwo ma mój synek, wiec jesli tylko lezy cos w zasiegu mojej reki, zawsze przechwyce i pozre.A jak nie lezy to jakos daje rade dotrwac do posilku:) Na drugie sniadanie mala paczuszka ryzowych chrupek(92kal) i kawke z mlekiem i slodzikiem popijam.
Ulzylo mi bo waga wrócila na swoje miejsce 72.5 wiec do nastepnego poniedzialku nie waze sie.Zobaczymy czy uda mi sie zejsc ponizej 72, byloby cudnie:)
Milego dnia! Czy ja nie za bardzo sie tutaj rozpisuje???Nie wiem moze na forum maja byc tylko krótkie notki???:) Dajcie znac jesli przesadzam:)
10 kwietnia 2012, 12:36
U mnie 60.2 kg
A dzisiaj już były 2h fitnessu,a teraz trzeba się wziąć za referat :( i naukę statystyki :(
10 kwietnia 2012, 12:56
Dziewczyny, poćwiczcie trochę i jutro już zjecie mniej :) Nie ma co się przejmować, ciężko tak od razu po świętach przejść na dobre tory:) Ja dzisiaj wstałam to od razu pomyślałam o czymś słodkim :/ Zjadłam do śniadania ciastko. Cały tydzień nie jadłam słodyczy, a jak już zaczęłam to przestać nie mogę ;/
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Kęty
- Liczba postów: 5171
10 kwietnia 2012, 13:01
erniaa coś ty ! tak ma być ;PP
też zauważyłam że po obżarstwie ciężko się zmotywować bo to takie wygodne (do czasu) tak miałam wczoraj i chyba zjadłam 1500 kcal chociaż miałam wrócić do diety 1000-1200, no ale dziś już jest ok. trzymam się dzielnie i nie mogę doczekać poniedziałku kiedy zamierzam zobaczyć 6 z przodu ; ) dziś wolne jt. szkoła a ja myślę już jakby tu fajnie spędzić weekend ;P
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Kęty
- Liczba postów: 5171
10 kwietnia 2012, 13:03
to się w końcu ważymy co poniedziałek czy co 10 dni bo nie ogarniam ??
- Dołączył: 2011-04-23
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 530
10 kwietnia 2012, 13:09
Wydaje mi się że co tydzień ale mogę się mylić. Ja dziś sobie musli z jogurtem naturalnym pożarłam, wróciłam właśnie od kosmetyczki do domciu. Kupiłam sobie też pas wyszczuplający (owija się nim brzusio podczas aktywności fizycznej i on się szybciej poci) i męskie piłkarskie szorty do biegania :)
- Dołączył: 2009-10-10
- Miasto: Sahara
- Liczba postów: 56
10 kwietnia 2012, 13:09
he?....hmmmm......moze ja cos przeoczylam.
Jak czytalam wczorajsze posty to cos mi swita ze chyba co dziesiec dni, ale nie kojarze kto to pisal ........zaraz sprawdze w stecz. Moze jednak ja nie zaskoczylam:)
- Dołączył: 2011-04-23
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 530
10 kwietnia 2012, 13:12
Właśnie przeczytałam pierwszy wpis i jest napisane że ważymy się co 10 dni ale wagę podajemy w poniedziałki. Więc trzeba się zdecydować. Czekamy na szefową;P
Btw. Jak ja marzę o tym żeby zobaczyć 5 z przodu..