Temat: Babeczki XXl pozbądźmy się wspólnie nadwagi-otyłości

Witam

Wiem że funkcjonuje juz kilka podobnych wątków ale wiadomo osoby tam piszące juz troszke się poznały.

Szukam naprawde duzych osób z dużą ilościa nadprogramowych kilogramów do wspólnego dietkowania i walki o lepszą siebie.

Trzymamy dietę, motywujemy sie i co najwazniejsze  udzielamy sie na forum

Miłego dietetycznego weekendu!! :)

kobitka71 napisał(a):

Dziewczeta, postanowiłam od poniedziałku iść na diete kapuściana. wiem ze na niej sie szybko traci i latwo o efekt jojo ale jesli sie pilnowac po diecie to waga bedzie cały czas spadać!co o tym sądzicie??

szczerze mówiąc nie polecam...byłam na tym chociaż bardzo krótko. czułam się nie za dobrze.
 ponadto takie diety chyba spowalniają metabolizm. jeżeli ktoś ma sporo kilogramów do zrzucenia to chyba nie ma sensu bo nie osiągnie się od razu wagi docelowej, a po tej diecie kilogramy mogą spadać dużo wolniej, co może prowadzić do zniechęcenia do odchudzania...

Można się jeszcze przyłączyć??Potrzebne mi wsparcie i motywacja, bo sama to już chyba nie dam rady, ciągle zaczynam i po paru dniach klapa;/ Moją zmorą nie są słodycze, a piwko no i przekąski do piwka albo po piwku...po prostu kocham smak piwa nie wiem czemu;p

2 lata temu zrzuciłam ponad 20kg wszyscy byli zachwyceni, komplementy z kazdej strony się sypały, wagę trzymałam rok, później jak odeszłam od dietowych nawyków żywieniowych tak powoli dokładałam sobie tego żarcia i dokładałam, waga mi się popsuła, straciłam nad tym kontrolę,no i teraz mam klops. Jestem ociężała i nie mam na nic siły ani ochoty, nie mam się w co ubrać bo ciągle sobie powtarzam że schudnę więc szkoda kasy na nowe ciuchy wydawać jak cała szafa super ciuchów z tym że na chwilę obecną za małych, z dawno nie widzianymi znajomymi staram się nie spotykać, nie jeżdżę w miejsca gdzie mogę spotkać kogoś kto pamięta mnie z czasów po odchudzeniu bo po prostu się wstydzę siebie;/już mam dosyć tego i chcę coś z tym zrobić mam nadzieję, że wspólnie nam się uda;]

Pasek wagi
jesc dalej warzywka bez dodatko powoli dodac weglowodany, tak przez tydzień i powoli zwiekszac rozmaitość diety. nie przerywając ćwiczeń! myśle ze to jest rozsądne :)
Pasek wagi

solutionn napisał(a):

Można się jeszcze przyłączyć??Potrzebne mi wsparcie i motywacja, bo sama to już chyba nie dam rady, ciągle zaczynam i po paru dniach klapa;/ Moją zmorą nie są słodycze, a piwko no i przekąski do piwka albo po piwku...po prostu kocham smak piwa nie wiem czemu;p 2 lata temu zrzuciłam ponad 20kg wszyscy byli zachwyceni, komplementy z kazdej strony się sypały, wagę trzymałam rok, później jak odeszłam od dietowych nawyków żywieniowych tak powoli dokładałam sobie tego żarcia i dokładałam, waga mi się popsuła, straciłam nad tym kontrolę,no i teraz mam klops. Jestem ociężała i nie mam na nic siły ani ochoty, nie mam się w co ubrać bo ciągle sobie powtarzam że schudnę więc szkoda kasy na nowe ciuchy wydawać jak cała szafa super ciuchów z tym że na chwilę obecną za małych, z dawno nie widzianymi znajomymi staram się nie spotykać, nie jeżdżę w miejsca gdzie mogę spotkać kogoś kto pamięta mnie z czasów po odchudzeniu bo po prostu się wstydzę siebie;/już mam dosyć tego i chcę coś z tym zrobić mam nadzieję, że wspólnie nam się uda;]


Dołączaj, dołączaj witamy :) Razem damy jakoś radę :)
witamy serdecznie :)
Pasek wagi

co do kapuscianej to jednak sie chyba boje

 

dzisiaj dzien zaliczony super,orbitrek 45 minut,peeling kawowy,kremy -super

 

zycze Wam milego dietetycznego weekendu

 

dziewczyny iedy sie mierzymmy i wazymy???czy wogole to robimy?

beseksi napisał(a):

czy wogole to robimy?

koniecznie musimy ustalic jakis kontkertny dzien ! :) myślę, że poniedziałek bedzie dobrą opcja. Przynajmniej bedziemy miały motywację żeby przez weekendy bardzo nie szalec !

edit : jeśli chodzi o zacytowany tekst , mam na mysli post powyższy z pomyslem ustalenia daty ważenia :P  urwało mi sie jakos.
Pasek wagi
No to ja od razu powiem, że ja tu raczej odpadam . Ważę się nieregularnie, a do tego rzadko. A powodem tego jest to, że w mieszkaniu studenckim gdzie mieszkam obecnie nie mam wagi. Wiem - nic bardziej prostego, niż przywiezienie jej z domu...ale ja specjalnie tego nie robię, bo ważyłabym się codziennie - udało mi się od tego odzwyczaić i nie chcę do tego wracać ;)

kobitka71 napisał(a):

cieżko jest sie przemóc ale po przebiegnięciu masz ochote zeby był już następny dzień zeby znów iść. następnego dnia tez jest się ciężko przemóc ale jak już to zrobisz to po przebiegnięciu.... itd......wiec poprostu warto! ja właśnie ide biegać bo z samego rana padał deszcz i nie mogłam ale teraz już ide!


Mówiłam Ci,że tak będzie Bieganie uzależnia I powiem, Ci jeszcze, że pewnie niedługo już Ci nawet deszcz nie będzie przeszkadzał, ja biegałam w zimie jak było -15C. Nie miało to większego znaczenia, bo uczucie po biegu jest niesamowite A i co do diety kapuścianej to moim zdaniem to trochę głupi pomysł ( bez obrazy). To jest mega mało kcal, już nie mówiąc o tym, że nie dostarczasz właściwie żadnych składników odżywczych. W momencie kiedy nie jesz, Twój organizm przełącza się na tryb "głodówka" bo on nie wie, że za X dni to się skończy. Więc potem wszystko będzie magazynował w postaci tkanki tłuszczowej - bo się będzie przygotowywał na kolejne okresy głodu. Paradoksalnie żeby schudnąć trzeba jeść (policz sobie swój CPM, albo podaj mi wagę i wzrost oraz aktywność fizyczną) i się ruszać. Zaczęłaś już biegać więc daj temu chwile czasu Szczególnie, że sama mówisz, że samo spada 

Ja też jestem z siebie dumna za wczoraj. No za połowę wczoraj Bo na stypie zjadłam to co dawali, doszłam do wniosku, że nie ma co wybrzydzać, nie dokładałam sobie więc myślę, że było nie najgorzej. Ale potem jak wróciliśmy do domu, siostra chciała iść na zakupy ( swoją drogą kupiłam śliczną sukienkę w Marks&Spencer za 64 zł i już wiem w co się ubiorę na komunię), i po zakupach wszyscy głodni - miałam niesamowicie dużą ochotę na McDonalda (właściwie to cały dzień za mną chodził) bo 1 dzień @ miałam. Biłam się z myślami z 15 min ale w końcu wybrałam kanapkę w subwayu więc mam nadzieję, że chociaż odrobinę zdrowiej.

Miłego weekendu dziewczyny!


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.