- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 kwietnia 2012, 11:24
Witam
Wiem że funkcjonuje juz kilka podobnych wątków ale wiadomo osoby tam piszące juz troszke się poznały.
Szukam naprawde duzych osób z dużą ilościa nadprogramowych kilogramów do wspólnego dietkowania i walki o lepszą siebie.
Trzymamy dietę, motywujemy sie i co najwazniejsze udzielamy sie na forum
14 kwietnia 2012, 09:39
hej:)w ogóle to nie przedstawiłam się, niewychowana ja...Jestem Zuza;]
no to jestem po ważeniu i jestem przerażona - 80,7:(więc z taką wagą zaczynam...
na razie nie planuję żadnej aktywności fizycznej, ale zacznę tak za tydzień dwa, kiedy już przyzwyczaję się do diety.Jestem straszny leniuch, więc to dla mnie jest katorga;p a 2 katorgi na raz tak z zaskoczenia to już wiem jak to się skończy.Dlatego na razie będę jedynie chodziła pieszo do pracy (ok.40minut), a później będę katowała program Gillian Michaels przed tv i jeszcze jakieś inne, które pościągałam sobie z internetu ale poćwiczyłam 2 tygodnie i jak zwykle mój zapał minął;/
wczoraj wieczorem miałam chwilę słabości, byłam strasznie głodna i poszłam do lodówki po sok pomidorowy maminej roboty, a tu jak na złość na wysokosci wzroku jej wz-tka się na mnie patrzyła.wzięłam sok i uciekłam stamtąd, ale ciagle o niej myślałam i parę razy podchodziłam do lodówki i się na nią gapiłam walcząc ze sobą...w końcu wzięłam gada, zapakowałam w pojemnik, schowałam do zamrażalnika i tak ją unicestwiłam;]teraz nie ma szans jej zjeść, bo się zamroziła:D więc swój pierwszy mały sukces już zaliczyłam:)
dzisiaj na śniadanko zjadłam sałatkę z puszki tuńczyka(na spółkę z kotem:p), rzodkiewką, połową pomidora, koperkiem i łyżeczką majonezu(jego też trzeba zlikwidować, ale mało zostało a jeżeli jest w lodówce to tylko do tuńczyka go używam) no i wypiłam herbatkę czerwoną.
Co do ważenia i mierzenia to ja się dostosuję do was.
Bycszczuplaa nie dziwię się, że nie chcesz zabrać wagi do siebie, to ważenie codzienne jest straszne i frustruje jak mało co, niby trzymasz dietę, ćwiczysz a tu nagle wzrost pewnego dnia co doprowadza do białej gorączki, po czym następnego dnia jest już ok.Dlatego ja będę się ważyć, a przynajmniej postaram się robić to raz w tygodniu.
Życzę wam miłego dnia i sukcesów w walce, ja teraz uciekam się ogarnąć i jakieś zakupy zrobić;]
14 kwietnia 2012, 10:05
14 kwietnia 2012, 12:22
Edytowany przez lily.ann 14 kwietnia 2012, 12:24
14 kwietnia 2012, 13:32
czesc dziewczyny
ja diete trzymam od wczoraj super, cwiczenia dzisiaj i jutro odpuszczam bo dostalam@ i tak mnie wszytko boli ze maakra!
zrobilam dzisiaj nalesniki na slodko z czekoladka na wierzchu no norlamnie....mezowi skubnelam tylko kawalek zeby sprobowac i oddalam mu ale mowie Wam ale pyszne!!!!!!!!!!!
ja sobie zrobilam brokuly z jajakiem jalapeno i jogurtm mniam mniam
solution ale zem sie usmiala z Twojego wpisu,taki radosny a ta lodowka i wuzetka wow!!!pod wrazniem jestem ze sie powstrzymalas hihi
to moze niech bedzie ten poniedzialek dniem wazenia-ktore beda chcialy to sie beda wazyc a te co nie chca to niech sie waza kiedy chca,ja ogolnie przyjmuje poniedialek
jestem ciewkawa bo 3 dni temu przed okresem bylo 105 kg a teraz zwaze sie w poniedzialek wiec mam nadzieje ze cos ruszy,chociazby woda:-)
Edytowany przez beseksi 14 kwietnia 2012, 13:35
14 kwietnia 2012, 15:38
15 kwietnia 2012, 08:46
15 kwietnia 2012, 09:02
15 kwietnia 2012, 09:25
15 kwietnia 2012, 10:48
wczoraj wieczorem miałam chwilę słabości, byłam strasznie głodna i poszłam do lodówki po sok pomidorowy maminej roboty, a tu jak na złość na wysokosci wzroku jej wz-tka się na mnie patrzyła.wzięłam sok i uciekłam stamtąd, ale ciagle o niej myślałam i parę razy podchodziłam do lodówki i się na nią gapiłam walcząc ze sobą...w końcu wzięłam gada, zapakowałam w pojemnik, schowałam do zamrażalnika i tak ją unicestwiłam;]teraz nie ma szans jej zjeść, bo się zamroziła:D