- Dołączył: 2010-12-07
- Miasto: Marzenie
- Liczba postów: 617
1 maja 2012, 11:51
Witam, od dzisiaj zaczynam moje wielkie odchudzanie, a jak wiadomo w grupie raźniej... Ktoś chętny ?
Będziemy dzieliły się przepisami, doświadczeniami i wzajemnie wspierały. Co Wy na to ?
Jestem Jesica i mam do zrzucenia 15-20kg najlepiej do 1 lipca, obecna waga 85 kg przy wzroście 165cm.
- Dołączył: 2010-12-07
- Miasto: Marzenie
- Liczba postów: 617
2 maja 2012, 17:09
Byłam z nim 2,5 roku, wychodziliśmy wszędzie, nie było ze sie mnie wstydzi.. Ale przez jego babcie, Bog wie co mu nagadała jest troszeczkę zniechęcony. Widzi wady jakie niesie za sobą otyłosc, m.in. choroby itp... I w ten sposób probuje mnie zmobilizowac. Mówi mi że mnie kocha jesli zapytam, spotykamy sie co jakis czas, codziennie po pracy dzwoni, wiec nie jest najgorzej, tylko to, że powiedział mi ze musze schudnąc zeby pokazać jego rodzinie ze mi zalezy. Jesli schudnę i pokaże się w lepszej odsłonie to bedziemy razem, jesli nie.. No to nie wiem...
- Dołączył: 2010-12-07
- Miasto: Marzenie
- Liczba postów: 617
2 maja 2012, 17:10
xPenelopee napisał(a):
a co do rodziny tego chłopaka...to Ci powiem,że często tak jest...Ja mam kuzynki, które mają już grubo 30 na karku i one są wręcz otyłe i wiecie wiecznie nie szczęśliwe.. Jak ważyłam 61kg to widać jak mnie zawsze mierzyły wzrokiem, wtedy nie wiedziałam dlaczego (ja mam 18 lat, to co one się do mnie mają porównywać, po co..)..dopiero jak trochę przytyłam się dowiedziałam... i słyszałam teksty typu, "jak Ci się przytyło..", ,,po rękach nawet widać no no, schudnij " ;/;/ miałam dość...na szczęście teraz się odciełam i ich nie widuje.. ale jak schudne to wiecie co? zamiarzam im się POKAZAĆ ot tak..bo ja potrafie zrobić coś ze sobą zadbać o siebie, a one nie.Na takiej samej zasadzie Jessi.a powinnaś postąpić...ja bym tak zrobiła...tzn robię^^ wiadomo dla siebie, ale przy okazji, żeby komuś utrzeć nosa xD
i taki tez cel bedzie, pokaże jego mamie i babci ,ze mnie sie nie pozbeda tylko dlatego ze byłam dla niego za gruba, jak to uwazały
2 maja 2012, 17:27
Najgorsze jest to, że nawet jeżeli będziecie razem to w każdą wspólną decyzje będzie się wtrącała jego rodzina....a ile ważyłaś gdy się poznaliście?
- Dołączył: 2010-12-07
- Miasto: Marzenie
- Liczba postów: 617
2 maja 2012, 17:32
Akurat on bedac przy mnie nie staje po stronie rodziców, sam chce sie od nich umownic, bo matka rujnuje mu zycie... Tyle samo wazylam, ale pozniej przytyłam i znów wrocilam do poprzedniej wagi, i muze zrzucic jeszcze trochę
2 maja 2012, 17:42
To tym bardziej go nie rozumiem...jeżeli przy poznaniu się ważyłaś tyle samo co teraz to znaczy że akceptował cię taką jaka jesteś i nie powinien od ciebie wymagać żebyś schudła. Pytałaś go co będzie jak nie schudniesz? zostawi cię?
- Dołączył: 2012-04-30
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 68
2 maja 2012, 17:44
jak tam dziewczynki?ćwiczyłyście dzisiaj coś więcej niż tylko palce na klawiaturze:)
- Dołączył: 2010-12-07
- Miasto: Marzenie
- Liczba postów: 617
2 maja 2012, 17:45
Nie jestesmy razem, wiec nie ma jak zostawic... po prostu kazdy pojdzie w swoja strone, to usłyszałam... Nie wiem czy tak bedzie, czy po prostu czeka az zdam matre i bedziemy mogli zamieszkac razem, nic nie wiem. Wolę dmuchać na zimne i wziac sie za siebie, bo ja nie on to inny tez mnie nie bedzie chciał, wiec schudnac i tak musze ; )
- Dołączył: 2010-12-07
- Miasto: Marzenie
- Liczba postów: 617
2 maja 2012, 17:46
mrowa6171 napisał(a):
jak tam dziewczynki?ćwiczyłyście dzisiaj coś więcej niż tylko palce na klawiaturze:)
uprawiałam dzisiaj shopping trochę :)
- Dołączył: 2012-04-30
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 68
2 maja 2012, 17:51
rada doświadczonej mężatki: odizolować się szybko od rodziców i teściów i żyć tylko dla siebie.Dzisiaj chcą żebyś schudła,jutro że masz brzydkie firanki,a później że źle wychowujesz dzieci,a jak wprowadzisz zdrowe jedzenie do kuchni,to stwierdzą że chcesz otruć mężą.
Doprowadź się do stanu jaki Cię zadowoli i pokarz mu co stracił.A sprawę postaw jasno:albo TY albo mamusia.