7 maja 2012, 11:34
Zakladam ten temat bo bardzo bym chciala znalezc dziewczyny kobietki po 30 ktore chca sexy wygldac ale tez wiedza ze (to moja osobista opinia) ze z wiekiem coraz trudniej schudnac- mniejsza motywacja niz gdy jak sie bylo nastolatka:)) Mam nadzieje ze znajda sie kobitki:) ktore sie przylacza bo zawsze to latwiej wymieniac sie spostrzezeniami i radami
- Dołączył: 2011-05-07
- Miasto: Zgierz
- Liczba postów: 414
9 maja 2012, 20:35
Cześć dziewczyny szukam miejsca dla siebie na forum i tak się błąkam po wątkach... zajrzałam do Was- co prawda nie jestem po 30 ale niewiele mi już do tej magicznej liczby brakuje. czy mogę się dołączyć?
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Aaaaaaa
- Liczba postów: 1545
9 maja 2012, 20:59
hahaha Calineczka nie urośniesz, ale jednak w młodszym wieku ciut łatwiej się chudnie, wiem z autopsji, ponieważ w swoim życiu to chyba z tone schudłam (i wracałam z plusem). A poza tym, jakoś "oklapnęłam" tak generalnie. Nie czuję się atrakcyjną kobietą a z mężem też jakoś " na bakier", więc muszę nie zajadać stresów. Ale się zawzięłam i mam nadzieję,że dzisiaj pierwsza złotówka za ładne dietkowanie, znajdzie się w skarbonce
- Dołączył: 2011-05-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 152
9 maja 2012, 21:32
dzisiaj jestem z siebie zadowolona. dietę utrzymałam, przed południem ćwiczenia, w południe długi spacer, po południu ćwiczenia. ciekawe, czy jutro będę się mogła poruszać?
9 maja 2012, 21:35
Omojboze- zazdroszczę takiego "krótkiego" dystansu -zrób Swoje i będziesz miała z głowy
Avanti -myślę że Dziewczyną nie będzie przeszkadzać że za rok dopiero dostaniesz kartę członkowską hihih
więc witamy
Roksana - jak miałam 20 lat też inaczej chudłam i to normalne ale nie damy się i schudniemy w końcu
INACZEJ NIE ZNACZY GORZEJ ahahaha
jeżeli idzie o małżeństwo to się nie przejmuj- najwidoczniej taki dzień - u mnie też szału nie było
- Dołączył: 2007-10-20
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 2924
9 maja 2012, 21:40
calineczka - no, wiem, aż wstyd mi narzekać przy dziewczynach które muszą się zmagać z dużo większym balastem!
9 maja 2012, 21:43
Omojboze- oj tam oj tam
jak tak będziesz działać to Cię przegonimy hihih
i to jest motywacja
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Aaaaaaa
- Liczba postów: 1545
10 maja 2012, 11:30
Witam moje drogie
wczoraj ładnie dietkowałam i złotówka w skarbonce. Dzisiaj też jest ok, ale rano to nie problem. Mam zamiar wykupić tylko vitaliusza, bo fajnie liczy kalorie i zapisuje w kalendarzu, a ditę i tak robię swoją, więc nie bedę przedłużać abonamentu, szkoda kasy. Idę dalej popracować, miłego dnia. Wieczorkiem sie zjawię.
Edytowany przez roksana1971 10 maja 2012, 11:31
- Dołączył: 2009-11-23
- Miasto: Wyspa
- Liczba postów: 4231
10 maja 2012, 13:02
omojboze dokladnie jest tak jak mówisz. ja nie mówie ze szybko ale z 72 kg szybciej mi spadalo niz teraz, zaraza wagowa wredna trzyma sie jak rzep psiego ogona. picieszam sie jedynie ze może cm spadają . w sobote bede sobie chciala zrobic nowe zdjecia ,wiec mam nadzieje ze widac cos bedzie , najgorsze sa własnie te ostatnie kg. chociaz tak jak juz pisalam kiedys nie ma jakiegos wyznacznika. zauwazylam że np. sa dwie dziewczyny obie maja 160 cm wzrostu obie ważą 60 kg , jedna wygląda jak laska, ma ujedrnione cialo i wogóle sexi flexi a druga waząca i mierząca tyle samo wygląda jakby miała 15 kg nadwagi, tłuszcz jej sie trzesie , brzuch wisi ... zawsze mnie to zastanawialo hmm
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Aaaaaaa
- Liczba postów: 1545
10 maja 2012, 13:16
Violetta ja wiem z autopsji, ważąć 69 kg przy wzroście 172 cm uchodziłąm za szczupłą i wyglądałm tak ( widzę na zdjęciach czy nagraniach z wesel, płączę teraz je oglądając ale i motywują mnie). Moja koleżanka przy wzroście 162 ważąc 60 kg wyglądał jak mały prosiaczek, choć proporcje waga/wzrost miałyśmy prawie jednakowe. A zgadzam się, że ostatnie kilogramy najgorzj się gubi.
- Dołączył: 2011-05-07
- Miasto: Zgierz
- Liczba postów: 414
10 maja 2012, 14:29
Calineczka dzięki za zauważenie mnie :)
włączę się w temat
Moją największą motywacją do chudnięcia był mój ślub schudłam wtedy 13kg później stopniowo kg dochodziły, w ciąży spasłam się strasznie...i własnie z tą wagą walczę. Mój syn ma już 3 lata a ja nadal się czuję jakbym w ciąży chodziła i te kilogramy najgorzej zrzucić.
No ale cóż kiedyś trzeba się ogarnąć!