Temat: 30 kg lub wiecej do zrzucenia

Witam,

Zapraszam wszystkich, ktorzy maja spora nadwage i chca zrzucic sporo kilogramow, w grupie latwiej, kto sie przylacza?
mam nadzieję, że Wy nie leniuchowałyście w tym czasie ;)
Aniu widzę na Twoim wykresiku że masz spadek wagi!! Wielkie gratulacje!!:)
Ksiek a co Ty robiłaś, że udało Ci się stracić aż 20kg?! Przecież to rewelacyjny wynik!
miisiaczek to gratulacje z obrony! ja mam swoją w następnym semestrze i nie mam pojęcia jak to wyjdzie... do 20 kg brakuje mi oficjalnie niecałe 2kg więc czekam, dzisiaj było 77,4kg... ale po kolejnych imprezach nie ma co się dziwić
szczerze mówiąc tak rozłożyło się to w czasie- prawie pół roku, że nie czuje takiego spadku wagi, jedno co wiem, to najważniejsza jest cierpliwość! może się walić, wszystko iść na dno ale nie można się poddawać dziewczyny\
mówi ta co zjadła na obiad makaron z podwójną ilością sosu
dzisiaj w pracy miałam mały wybór na obiad a byłam taka głodna :( masakra- musiałam zjeść co dawali...
 Karolina  mi się wydaje, że nie ma sensu ani brać wagi ze sobą ani kupować nowej, ta miła nieświadomość ile ważysz może działać motywująco
Miisiaczek ja również gratuluję Ci obrony!;) A co do wagi to najważniejsze, że udało się wesele:D trzeba żyć, a nie cały czas oglądać się na to co pokaże waga:D (oczywiście bez przesady w drugą stronę hehe) Też bym chętnie wybrała się na wesele tylko nikt nie ma ochoty na branie ślubu;P Może jakaś impreza się trafi w przyszłym roku, jak będę miała się już czym pochwalić miejmy nadzieję. Tak tak mały spadek jest, ale ważne że jest;) chociaż weekend był trochę leniwy to 0.3kg za mną. A jak się bardziej postaram to będzie spadku jeszcze więcej:D więc trzeba ćwiczyć i ćwiczyć hehe:D A ksiek nie martw się, od czasu do czasu trzeba sobie na coś pozwolić bo inaczej można zwariować. Ważne żeby nie codziennie. Ale niektórzy stosują taką dietę, że 6 dni w tygodniu ćwiczą, jedzą 5 zdrowych posiłków dziennie, a jeden dzień w tygodniu luz. Czytałam gdzieś, że taki sposób żywienia wybrała Jessica Biel, a jest chuda jak patyk. heh ksiek ja się z Tobą zgadzam, bo jak wcześniej pisałam to ja się nie ważyłam wcale przez jakieś pół roku może więcej może mniej, a schudłam masakrycznie.;D Byłam z siebie dumna bo ćwiczyłam regularnie, a jadłam jak ptaszek to było z mojej strony trochę głupie, ale nie byłam bardziej głodna  albo nie chciałam doprowadzić do obżarstwa. ajjj skąd było we mnie tyle samokontroli? hmmm sama nie wiem, może to było dlatego, że byłam zakochana, a to wtedy daje takiego powera, że hoho. Chciałabym się teraz w kimś zakochać, ale jakoś nikt mnie szczególnie nie zainteresował swoją osobą. Ajjj a było by mi łatwiej;P hehe ale co tam jak schudnę sama dla siebie to będzie mi przynajmniej łatwiej u3mać wagę, a nie tu rozstanie z chłopakiej i tylko zostaje wtedy zajadanie się lodami i czekoladą. A dzisiaj miałam wielką ochotę na czekoladę. Już miałam sobie kupić, ale powiedziałam sobie stanowcze nieee! I zostało parę złotych w kieszeni hehe, no i 0 z 540kcal, które musiałabym nadprogramowo spalić. Żeby zaspokoić ochotę na słodkie to wypiłam kawę z mlekiem i łyżeczką cukru, mleka dolewam tylko trochę, więc wiele kalorii ta kawa nie miała... A pomyśleć tak sobie mogę, iż jeszcze tak półtora tygodnia temu bez kilku lodów w ciągu dnia, czekolady czy czegokolwiek słodkiego nie mogłam sobie wyobrazić dnia. Mały sukces, ale jakże dla mnie ważny i mobilizujący.;D
aniqa90 zajebiście motywujące jest to, jak idziesz na imprezę i ona się kończy MEGA sympatycznie- wiecie, co mam na myśli ^^
ale moje plany się znowu zmieniły, chciałam ćwiczyć a idę... na imprezę
cholera jak ja dawno nie miałam takiego zajebistego humoru(od soboty mnie trzyma) jeśli te 20 kg robi swoje to dziewczyny, polecam
Dokładnie wiem o czym mówisz, dawno już tyle nie ważyłam, ale jak już ważyłam to co wtedy się działo... Ajjj lepiej nie mówić:D:D:D hehe ważne, że żyjesz swoim życiem ksiek! Tak ma być, bo chudniemy przecież dla siebie żeby się w końcu cieszyć dniem codziennym. Ja też chętnie bym wybrała się na jakąś imprezę, ale w tym wydaniu jakie jest teraz nie ma o tym mowy. Bym się źle czuła. Dlatego muszę pracować, pracować i jeszcze raz pracować na swój sukces. Muszę podążać do tego jakże dalekiego celu:D:D:D hehe za kilka miesięcy też się będę cieszyć życiem, a co:D w końcu na to zasługuję;D
no wszyscy musimy się cieszyć! ja też jeszcze pół roku mówiłam, że to niemożliwe, 30 kg nadwagi?! teraz patrze sama ze zdziwieniem na pasek- wszystko jest możliwe, wystarczy cierpliwość, cierpliwość!
spadam! do miłego!
Pewnie, życie nie odmieni się w 2 tygodnie, ale chyba warto poświęcić się dla zdrowia przede wszystkim + dla dobrego samopoczucia + kupowania super ciuchów + spojrzeń przystojnych facetów:D + nieskończonej ilości energii + nie wstydzenia się siebie + dobrej kondycji + poczucia, że dokonało się czegoś niemożliwego:) Warto:)
ja obecnie waze 85, 8 kg, ale musze sie wkoncu wziac za siebie i duzo cwiczyc, planuje tak od lipca duzo cwiczyc, tym bardziej ze w lipcu  jade na wczasy i planuje tam biegac, jezdzic na rowerze, plywac i chodzic na dluuuuuuugie spacery, takze ruchu bede miec duzo no i diete musze tez trzymac, mam plan diety niskokalorycznej i tego bede musiala sie trzymac :) bo jeszcze przede mna 10 kg do zrzucenia. i mam na to czas do konca tego roku 2012. dzisiaj na sniadanie zjadlam serek danio z kawalkami banana i bułke z lososiem a na obiad mam rybe z kapusta kiszona, plus pije 2 litry wody niegazowanej.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.