12 września 2009, 19:12
Jak w temacie. Dziś jest mój pierwszy dzień ;) Kto mi pomoże??
7 listopada 2011, 18:58
Hello :)
A ja w pracy siedzę :P
Tak mnie załatwili, że jestem prawie sama w biurze i nikt mi nie powiedział nic konkretnego i nie mam co robić o.O
W sumie to mój pierwszy dzień pracy i zamykam biuro xD
No ale siedze i sobie czytam ogólnie ofertę i się doszkalam, wcześniej przeglądałam papiery i już w miarę ogarniam co i jak sie tutaj dzieje :)
Jeszcze godzina i 5 minut i do domku :D
U Tomka zmiana planów, wyjeżdża w środę, dlaczego nie wiem, bo tylko sms dostałam, więc pewnie zahaczy o weekend, no ale nie będe się wkurzac, bo jeszcze nie mam pewności, powkurzam się później :P
Becia to Twoje zdjecia na fb?? suuuper, też chce na jakieś wesele..
Oj Shizka ja nie wiem co doradzić :(
Linduś ja chyba -ponownie- przeczytam zołzy jak Tomek wyjedzie.... ;)
- Dołączył: 2009-08-25
- Miasto:
- Liczba postów: 5401
7 listopada 2011, 21:48
Oj chyba wszystkie powinnyśmy Zołzy odkopać!!!! Moim zdaniem faceci sobie czas zająć potrafią i z tego powodu wyrzutów nie mają (K. np. teraz ogląda jakiś film) a my zawsze mamy wyrzuty i takie przylepy jesteśmy.
Shizku, ja już nie wiem, co powiedzieć. Ten Twój to chyba zwariował!!! To przecież brak szacunku dla Twojej mamy!!! Echhh uciekaj od niego..... nie chcę, żeby Cię wciąż dołował
![]()
Ty zasługujesz na kogoś kto Cię na rękach będzie nosił, a nie non stop jazdy.
- Dołączył: 2009-08-25
- Miasto:
- Liczba postów: 5401
7 listopada 2011, 21:52
Zazku, a co do pracy, to taka zdolniacha jesteś, że nawet nie muszą Cię wprowadzać
![]()
A szczerze to nie cierpię takich firm, gdzie człowieka zostawiają i niech się sam martwi...
- Dołączył: 2006-07-15
- Miasto: Portugalia
- Liczba postów: 9487
8 listopada 2011, 01:56
Hello:) próbowałam popołudniu do Was pisać z telefonu bo sobie skonfigurowałam z bezprzewodowym netem w domu wifi w telefonie, ale jak na złość na forum wpisów robić nie mogę...tak samo miałam kiedyś z rodziców komputera, jakiejś wtyczki brakowało...no nic, najwyżej na priv z fona wam bede pisać:P
Zazuś dziwne że Cię nie wprowadzili w obowiązki, może myśleli, że szkolenie wystarczy??
Linduś tak, musimy zajmować się soba bez żadnych wyrzutów!!
Ja dziś w pracy od 24 jestem, kolega też przyjechał i już prawie wyrobiona jestem, a gdzie tam 6ta:P co do M. to dziś nawet sama powiedziałam mu, że nawet przez cały tydzień nie potrafi się odezwać, więc tylko pomaga mi podjąć decyzję...i dalej echo...muszę się z tamtąd wynieść...tylko nie wiem czy nie do babci...muszę z nią pogadać bo babcia do psów nieprzyzwyczajona no i z rodzicami tez muszę pogadać, ale to po weekendzie bo mama popołudniu w pracy jest, a ja na weekend do tego Krakowa jadę...bo my mieszkamy na małym osiedlu co kiedyś było wioską i każdy o każdym gada...i nie chce by moi rodzice byli obgadani, że co chwilę się do nich wprowadzam...mnie to wali za przeproszeniem, ale nie chce by oni musieli wysłuchiwać a jak będę dalej to nie będą aż tak gadać:P ciekawe jak zareaguje ten pajac jak mu powiem, że składam wniosek o separację...
Dobra dość gadania o moich problemach...
Mam nadzieję, że dietujecie ładnie:) u mnie nawet nawet:P jutro na spinning przed pracą jadę:)
- Dołączył: 2011-04-21
- Miasto:
- Liczba postów: 355
8 listopada 2011, 12:12
o masakra co ja dzisiaj zastalam w moim salonie.... kot mi dostal rozwonlnienia i zamiast do kuwety zasral mi caly samol... masakra nawet parapety i dywany..... nie wiem jakim cudem.. ale calusienki salon w kupie...... sprzatalam juz dwa razy i jeszcze smierdzi :( czym ten zapach zniwelowac? juz czysto jest a jeszcze smierdzi..... maz sie wkuzyl... bo on zawsze nie chcial kota.... ale moja coreczka go strasznie kocha i nie pozbede sie go bo on nie lubi kotow..... :( pooomoccyyyy..... smierdziiii hehe
- Dołączył: 2011-02-12
- Miasto: Uganda
- Liczba postów: 1729
8 listopada 2011, 15:01
no niestety jeszcze pośmierdzi!!! otwieraj okna i wietrz!!! dlatego nie lubię zwięrząt trzymać w domu
- Dołączył: 2011-04-21
- Miasto:
- Liczba postów: 355
8 listopada 2011, 16:50
ahhh wymylam podloge 4 razy z duuuza iloscia pachnidel... wywietrzylam....... dywany popralam.......hehehehehe poczyscilam parapety :D i jeszcze raz pomylam wszystko... juz nie czuc..... ochh.. nareszcie... ale salon na noc zamhykam... niech w korytarzyku spi....NIE MA SRANIA W MOIM SALONIKU HEHE....... A DIETKOWO DOSC DOBRZE........
8 listopada 2011, 18:59
Ja po pracy już :)
Muszę jechać koszule, bo jutro na jakieś spotkanie mam jechać o.O
I dziś też byłam i ni chuja nie wiem o co gdzie chodzi o.O
- Dołączył: 2009-08-25
- Miasto:
- Liczba postów: 5401
8 listopada 2011, 20:47
Ola, najważniejsze, że już nie śmierdzi!
Zazku, to notuj a może kiedyś się zorientujesz o co chodzi.
A ja dzisiaj byłam w pracy do 19, więc hula hop odłożony. Jutro też muszę na 7 rano jechać, bo moje biurko i szafka za toną w papierach.
- Dołączył: 2006-07-15
- Miasto: Portugalia
- Liczba postów: 9487
8 listopada 2011, 22:52
dziewczyny kochane...już nie mam o czym do Was pisać, nic się nie zmienia, dieta ok, spinning był i z M. bez zmian, jutro wygłoszę mu swoje stanowisko i dam czas na podjęcie decyzji bo świrem zaraz zostanę;) dziś gadałam 1,5h z przyjaciółką która jest w Norwegii i wszystko jej opowiedziałam no i mnie poparła w 100% i dziwiła się, że tyle tam wytrzymałam i się ten cały tydzień do M. nie odzywam...a wieczorem dla odmiany pożarłam się z teściową...tzn ona oczywiście pretensje miałam że drzwi nie zamknęłam jak ona mi zostawiła otwarte i czy ma zamykać przed nosem, więc powiedziałam, że obojętne mi to:P a ona że jak mnie rodzice wychowali:D więc odpowiedziałam jej, że na temat wychowania jej syna się nie wypowiem bo z nią nie rozmawiam na ten temat tylko z M...to się doczepiła że codziennie do rodziców jeżdżę, więc odpowiedziałam, że jeżdżę bo tu (u niej w domu) nie mogę wytrzymać:D głupia jędza...ale jeszcze kilka dni...