- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
27 sierpnia 2012, 21:40
Witam Was ![]()
Pragnę założyć grupę wsparcia, która będzie prężnie prosperować ;)
Celem kluczowym jest pozbycie się brzydkich fałdek z brzucha oraz boczków.
Program działań ustalony zostanie wspólnie, bazując na Waszych doświadczeniach a tym samym radach :)
Zapraszam serdecznie.
Edytowany przez Anuusia007 5 grudnia 2012, 10:00
3 września 2012, 14:39
uuu a ja zjadłam mojego ulubionego kotlecika z piersi z kurczaka po wiedeńsku ( w cieście) jak sprawdziłam ile to ma kalorii to prawie z krzesła spadłam
![]()
![]()
i 2 ziemniaczki i tzatziki . i zjadłam też kromkę z chleba żytniego (chyba) bo niestety chrupkim pieczywkiem nie pojem sobie na 8 h w szkole i teraz rano zamierzam wcinać żytnie a wieczorem chrupkie .
wyszło mi , że dzisiaj zjadłam aż
1600 kcal !
![]()
o jakieś 500 więcej niż jem zwykle .
Edytowany przez angellisia 3 września 2012, 14:48
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
3 września 2012, 15:14
no to radykalna zmiana, proponowalabym stopniowe podwyzszanie kcal srednio o 100 co 4 dni
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 5032
3 września 2012, 17:12
ja już po treningu:) ale mi tego brakowało:D
ja gdzieś czytałam,że najlepiej spala się tłuszczyk z brzuszka przy bardzo intensywnych ćwiczeniach.I musze powiedzieć,że coś w tym jest bo ćwicząc insanity najwięcej cm straciłam właśnie z brzucha:P
3 września 2012, 18:09
insanity? a co to jest?
ja teraz więcej pływam, i całe ciało jest w to zaangażowane, więc mam nadzieję, na lekką poprawę wyglądu mojego brzucha:)
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 5032
3 września 2012, 19:14
Insanity to taki program trwający 2 miesiące ale to jest dla naprawde zaawansowanych bo można się wykończyć.Oparty jest na maksymalnym interwałowym treningu.Tu masz mały pokazik jak to wygląda:
klik tylko tu jest pare minut normalnie ćwiczy się na początku 40 min później aż 60.
3 września 2012, 19:18
Ulalal to nie dla mnie:) Wolę robić spokojnie swoje brzuszki, hula hopy i inne pierdółki, powoli i jakoś dojść do celu ;)
3 września 2012, 20:56
a ja poszłam sobie do kuzynki na nóżkach z psem , co prawda to jest tylko 6 km , ale szybciej mi zajęło przejście tych 6 km niż kuzynce wyszykowanie się . no właśnie nie mam zamiaru zwiększać kalorii , taki dzień po prostu
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
3 września 2012, 21:57
dotek jak zwykle szaleje hehe :D
no trening mega intensywny nie ma co
ja wlasnie 50 ' hula sobie zaoferowalam a w ciagu dnia chodzenie po miescie :)
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 5032
4 września 2012, 10:17
haha wcale nie szaleje bo ja już tego treningu nie robie:D
Teraz jedynie z takich morderczych treningów to crossfit czyli coś a la Zuzanna z bodyrock:D
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
4 września 2012, 10:56
to i tak szaleństwo bo ja tam tak się nie torturuję ;) niestety :P