- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 sierpnia 2012, 11:55
30 stycznia 2013, 08:05
30 stycznia 2013, 08:33
hejka
ja dziś się tak zwarzyłam dla siebie i już mam spadek, ale nie chce uaktualniać paska do poniedziałku,. Co poniedziałek zaplanowałam ważenie i zmianie paska jak by co więc wytrzymam :) Tylko nie wiem czy to schodzi ze mnie opuchlizna okresowa choc dopiero dostałam wczoraj czy to że od poniedziałku dzielnie się trzymam z dietą i ćwiczeniami.
Natalka mi mąż nie podaruje, jeśli już wychodzimy to na dłuższy spacer przynajmniej, bo powiedziałam że w @ biegać nie będę więc spacer obowiązkowy. On co dzień wyznacza nam jakąs trasę, bo tu jest naprawdę sporo miejsc do chodzenia, po lesie, nad brzegiem zatoki, po tej mieścinie i wogóle. Ja jeszcze dokładnie nie wiem gdzie sama chodzić, zresztą on ma lepszą orientację w terenie niż ja.
Anett ja już od dłuższego czasu nie jem chleba, a jak już to tylko jakiś pełnoziarnisty. I da się wytrzymać, gorzej mam z wytrzymaniem bez słodyczy :P
30 stycznia 2013, 08:33
hejka
ja dziś się tak zwarzyłam dla siebie i już mam spadek, ale nie chce uaktualniać paska do poniedziałku,. Co poniedziałek zaplanowałam ważenie i zmianie paska jak by co więc wytrzymam :) Tylko nie wiem czy to schodzi ze mnie opuchlizna okresowa choc dopiero dostałam wczoraj czy to że od poniedziałku dzielnie się trzymam z dietą i ćwiczeniami.
Natalka mi mąż nie podaruje, jeśli już wychodzimy to na dłuższy spacer przynajmniej, bo powiedziałam że w @ biegać nie będę więc spacer obowiązkowy. On co dzień wyznacza nam jakąs trasę, bo tu jest naprawdę sporo miejsc do chodzenia, po lesie, nad brzegiem zatoki, po tej mieścinie i wogóle. Ja jeszcze dokładnie nie wiem gdzie sama chodzić, zresztą on ma lepszą orientację w terenie niż ja.
Anett ja już od dłuższego czasu nie jem chleba, a jak już to tylko jakiś pełnoziarnisty. I da się wytrzymać, gorzej mam z wytrzymaniem bez słodyczy :P
30 stycznia 2013, 08:57
30 stycznia 2013, 10:44
Natalka podziwiam Cię naprawdę że możesz tyle ćwiczyć i że wstajesz specjalnie rano, ja ostatnio wstaje wykończona bo młody od jakiegoś miesiąca źle sypia i rano brak sił dosłownie. A jak narazie to nie robie ćwiczeń, może później bo przez @ bardzo źle się czuję. Mam nadzieję że później mi przejdzie i zrobię to co powinnam.
Od poniedziałku jem co 3-3,5 h i zauważyłam że między czasie odczuwam głód, czyli wychodzi że jednak mi się podjadało a nie za bardzo zwracałam na to uwagę. A w sumie tak było, a to przy karmieniu małego, czy robieniu jakiś posiłków. Robiłam sobie analizę na vitali, i aż się za głowę złapałam. Jeśli nie będę wytrwała w diecie to za 2 lata pokazało że mogę ważyć 91 kg :( To prawie tyle co do porodu szłam teraz. Porażka. Miałam wcześniej napisać ale mi z głowy wyleciało, jak wracałam do Fin to mój bagaż ważył 20 kg i serio ledwo go niosłam i wtedy uświadomiłam sobie że ja 20 kg przytyłam w ciąży i tak się zastanawiałam jak ja dałam rade chodzić :P:P:P;P No i w sumie tyle nadbagażu chcę zrzucić więc jak osiągnę swój cel (jeśli oczywiście mi się uda) to też będę się dziwić jak ja teraz z takim balastem mogłam chodzić hihi :P
30 stycznia 2013, 10:44
Natalka podziwiam Cię naprawdę że możesz tyle ćwiczyć i że wstajesz specjalnie rano, ja ostatnio wstaje wykończona bo młody od jakiegoś miesiąca źle sypia i rano brak sił dosłownie. A jak narazie to nie robie ćwiczeń, może później bo przez @ bardzo źle się czuję. Mam nadzieję że później mi przejdzie i zrobię to co powinnam.
Od poniedziałku jem co 3-3,5 h i zauważyłam że między czasie odczuwam głód, czyli wychodzi że jednak mi się podjadało a nie za bardzo zwracałam na to uwagę. A w sumie tak było, a to przy karmieniu małego, czy robieniu jakiś posiłków. Robiłam sobie analizę na vitali, i aż się za głowę złapałam. Jeśli nie będę wytrwała w diecie to za 2 lata pokazało że mogę ważyć 91 kg :( To prawie tyle co do porodu szłam teraz. Porażka. Miałam wcześniej napisać ale mi z głowy wyleciało, jak wracałam do Fin to mój bagaż ważył 20 kg i serio ledwo go niosłam i wtedy uświadomiłam sobie że ja 20 kg przytyłam w ciąży i tak się zastanawiałam jak ja dałam rade chodzić :P:P:P;P No i w sumie tyle nadbagażu chcę zrzucić więc jak osiągnę swój cel (jeśli oczywiście mi się uda) to też będę się dziwić jak ja teraz z takim balastem mogłam chodzić hihi :P
30 stycznia 2013, 18:01
30 stycznia 2013, 22:03
30 stycznia 2013, 22:19
30 stycznia 2013, 22:32