Temat: osiągnąć wymarzone 8 z przodu

Zapraszam wszystkie dziewczyny, które marzą o wadze z 8 z przodu:). Długoterminowe założenie to 6 z przodu, ale małymi kroczkami łatwiej.
Moim celem jest osiągnąć magiczne 8 w marcu.
Szkrabon Ty biedny kujoniku....ja mam w cholerę roboty, w chacie wysprzątałam jak na święta, ale jeszcze sterta prasowania na mnie czeka....mąż przywiózł stosy ogórów od mamy i coś trza z nimi zrobić. No i w poniedziałek praca i coś tam trzeba kuknąć w papiery zeby to sens miało
Witajcie kochane w niedzielę. Wynik potwierdzony, mimo @ jest spadek, z tym, że nawet zaokrągliłam, bo było 82, ale ja nie wierzę.......
Michelin jestem ciekawa jak u Ciebie? Zakupy się udały?

cześć kochane! u mnie waga bez zmian! zaczyna męczyć mnie ta stagnacja... już sobie obmyslam kolejny plan... padnę a schudnę!!!

 

szkrabon  nieustannie trzymam kciuki zaciśnięte za Ciebie!

 

yola  gratuluję kochana spadku! a zakupy udane! sobie oczywiście nic nie kupiłam... męzowi za to maszynkę do golenia głowy bo mu stara się rozlatuje a dostałam lepszą niż miał a tańszą niż 4 lata temu bo w promocji - schowam i będzie na prezent na święta :)  za to siostra kupiła naszemu małemu 4 bluzeczki, 3 książeczki a nawet mnie się coś dostało bo 2 książki i pytę lady gaga

michelin czyli zakupy udane a waga nie wrosła i to jest plus całej sytuacji:))

yola  pewnie że tak! wolalabym żeby waga spadła ale też dobrze, że nie wzrosła :)

 

dzisiaj się ładnie trzymam i nawet nie jestem specjalnie głodna... na śniadanie zjadłam póltora kromki pieczywa żytniego pełnoziarnistego i 1,5 parówki z herbatką bez cukru a na obiad zupkę marchewkową z 4 pulpecikami drobiowymi gotowanymi w tej zupce :)

Gratuluję Wam Kochane świetnych wyników... najważniejsze że waga nie poszła w górę...na spadki przyjdzie czas.... u mnie jeżeli chodzi o wagę to również bez zmian - ale w sumie to się cieszę bo jestem dzień przed @@@ więc skoro się od tamtego tygodnia nie zmieniało nic to prawie tak jakbym schudła - zwykle dzień czy dwa przed @@@ skaczę o około 1 - 1,5 kg w górę....

Dziękuję Wam serdecznie za kciuki...mam nadzieję że się przydadzą.... ale przede mną jeszcze 3 tygodnie cięzkiej pracy... nic wracam do nauki bo Trybunał Konstytucyjny wzywa:)
Oj szkrabon jakaś Ty biedna, ja nadal czekam na wizytę w moim mieście. Sajgon z praca mam nieziemski ale pomału ogarnę ten badziew.
Michelin ładnie dietkę trzymasz:)) U mnie dziś leczo króluje:)

szkrabon  trzeba mieć spore samozaparcie, żeby bez przymusu wkuwać trybunały itp. hihihi  cały  czas trzymam kciuki i ciesze się że do nas wpadasz mimo tej całej nauki

 

yola  no dzisiaj to mogę być z siebie dumna bo do tego co zjadłam dodałam tylko na kolację 2 kromki chrupkiego pieczywa z serkiem topionym :)

Michelin jestem z Cibie dumna i po raz kolejny ciesze się ze Was mam na tym wątku:)). Ja mam taki zapieprz że nie mam kiedy jeść:)). mam nadzieję że waga w sobotę to uwzględni:))
hej dziewczyny gdzie jesteście? źle mi samej...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.