Temat: Ponad 20 kg do zrzucenia!!!!

Witam, mam na imię Monika i muszę schudnąć 22 kg.
Dziś postanowiłam zacząć odchudzanie i liczę na wasze wsparcie. Dołaczajcie sie jesli macie podobny problem, może razem bedzie nam łatwiej przejść tą drogę...
Mój plan:
Jeść o 3/4 mniej niż dotychczas
Jeść 3-4 razy dziennie, ale maleńkie porcje
Całkowicie zrezygnować ze słodyczy
Pozdrawiam

Jesli zostaniesz emigrantka na dluzej to zobaczysz...

To dosc zlozone i pewno zalezne od indywiuduwlanych uwarunkowan, ale wiekszosc emigrantow jest troche "bezdomna"

Swoja ojczyzne czesto pamietaja w wyidealizowany sposob, 

Obyczajowo, emocjonalnie ani jezykowo nie jestesmy ani z kraju z, w ktorym sie osiedlislismy ani z ojczyzny.

Jedni spedzaja w ojczyznie wakacje 4 razy do roku lapczywie odliczajac czas pomiedzy nimi, inni unikaja jak ognia.

Co inne banitki nt temat mysla?

myślę że jest to temat bardziej złożony niż tak jak opisujesz. Dużo rozmawiam z moim m który jest tam od 9 lat oraz z innymi Polakami. Niektórzy zakorzenili się już w uk i nie mają zamiaru wracać jak sami mówią nie ma do czego. Inni wciąż się trzymają marzenia powrotu na ukochaną ziemię. Tak jak powiedziała mi emigrantka z okresu II wojny światowej tam nasz kraj gdzie serce i miłość nasza i tak należy myśleć. Jesteśmy ludźmi i wszyscy jesteśmy tacy sami bez względu na kolor skóry i swiatopogląd lub wiarę. Tak samo jemy, oddychamy, i za przeproszeniem sramy. Niczym innym jak tak samo śmierdzącmy gownem. Jestem obywatelem Europy i to ze mowie w jezyku moich przodków to powinno być moim atutem a nie wstydem. Rozumiem Was bardziej niż większość mi uwierzy ale ja mam inne podejście do życia. Wiem kim jestem i nie wstydzę się tego . A jeśli ktoś tego nie akceptuje trudno, trzeba trochę więcej niż nietolerancji abym upadła na kolana. W swoim 39 letnim życiu dostałam po grzbiecie bardziej niż niektóre 90 lateki Obiecałam sobie ze juz nigdy nic i nikt mnie nie złamie. Dlatego w moim otoczeniu zaczynają mówić na mnie żelazną baba. Śmieszny mnie to ale wiem kim jestem. Przepraszam za ten post ale wczoraj właśnie wyjaśniłam koleżance która wyjechała do Holandii i boi się ze nie da rady. Nie da rady z takim nastawieniem. To jest przesadzone. Jak powiedzieli mądrzy tego świata nasze życzenia są dla wszechświata rozkazem.

Pasek wagi

i żebyście nie pomyślały że mnie będzie łatwo. Nie wiem będę miała kryzysy, będa być może łzy dasz i tęsknota. Ale ja każda swoją decyzję podejmuje bardzo dojrzałe. Same wiecie że nie miałam lekkiego życia z moim m i jego rodzinka. Takiej szkoły życia nie zapewni Wam nawet UK ze wszybkimi swoimi złymi stronami.  Ja zamierzam wtopić się w tłum i żyć godnie swojego jestestwa. Jak ujął to mój kolega nie wszyscy się tam nadają i nie wszyscy wiedzą czego chcą. Ja wiem chce żyć godnie i nie zbieram na powrót ja chce tam mieszkać jak inni którzy żyją. 

Pasek wagi

Nasza wojowniczka Maja!!!

Dzień dobry.

Ja w De od 10 lat stacjonuje. Bez planu powrotu do Pl. Żyje tak jak żyją Niemcy.  Mam okazję z bardzo bliska przyglądać się ich życiu i często naśladuje ich. Po to żeby, tak jak Maja pisze,  wbić się w tłum.  Oczywiście nie robię tego na ślepo. Nie naśladuje wiernie. Wybieram. Ale nie czuję się tu jak u siebie. I tak jak pisze Siła Sprawcza w Pl tez nie czuje się u siebie.  Często gubię się na mieście. Nie znam nazw ulic. Nie znam nowych zwrotów w mowie potocznej. Nie znam młodych aktorów i nowych polskich produkcji filmowych.  Mimo że czytam wyłącznie po polsku i strony internetowe polskie przeglądam to i tak to nie to samo co być i żyć w Pl. Od 2 tyg mam polskie tv. W języku podciaglam sie znacznie. I 2 lata temu miałam kryzys ze jestem bezdomna. Bo w de nie czuję się jak u siebie i w pl nie czuję się już u siebie.  Psycholog mówi ze to normalne.

Pasek wagi

Ja mam 3 bratankow urodzonych w DE, dwoch z nich juz studiuje . 

Kiedy zapytalam ich o tozsamosc narodowa to zgodnie powiedzieli za dla niemcow sa polakami, a dla polakow niemcami.

NIe mozna w ich przypadku mowic o barierze jezykowej czy kulturowej.

Dziewczyny przepraszam za mój wybuch ale mam ostatnio trudne chwile z jednej strony wiem ze będzie oki a z drugiej martwię się o córkę. Ponadto te rady ludzi za " kanalu" ze ciężko ze trudno. Ale jak pytam dlaczego tam siedzisz nie wrócisz tu zaczniesz zapierdalac na swoim dla innych za 1200 to nabierają wody w usta. Bo im dobrze, bo stać ich na rzeczy których musieli by sobie odmówić tutaj. Mam koleżankę jej m jak mój 7 lat na dwa domy robił ona nie zarabiała wiele. Zdecydowali się pojechać wszyscy jest jej ciężko nie zna języka itd ale to jej słowa nie placze juz w poduszkę samotnie mogę się przytulic i powiedzieć ze mi źle a ktoś pogłaszcze mnie po głowie. Tego i ja chce. Wiem super by było miesznać tu w PŁ i żyć jak w UK ale się nie da nie wiem dlaczego nawet nie próbuje juz tego zrozumieć  Poprostu ten kraj mimo wielkiej miłości do niego nie daje mi tego czego pragnę . 

Pasek wagi

Maja, ja nie mialam zamiaru Cie zniechecac!!!!! Zaproponowalam Ci wsparcie na priv, podalam swoj numer telefonu, podalam kilka rad na star.

To co napisalam powyzej bylo w kontekscie mojego wlasnego metlika w glowie, ktory zawsze towarzyszy moim wakacjom w PL. Jestem w ferworze przygotowan do jutrzejszej podrozy i to sporo emocji niezwiazanych z pakowaniem wyzwala.

UK to tylko administracyjnie we Wspolnocie Europejskiej lezy, Unia jest tu szczerze znienawidzona,a Brytole szykuja sie do referendum w ktorym zadecyduja czy chca zostac w Unii czy nie. Nawet jesli zostana to bedzie to malzenstwo z rozsadku a nie z powodu tego, ze czuja sie czescia Europy badz wierza w wspolne dziedzictwo badz potrzebe zjednoczenie na plaszczyznie rasowo- religijnej. Wrecz przeciwnie znaturalizowani obywatele bylych kolonii sa bardziej brytyjscy dla wiekszosci Brytyjczykow niz Francuzi czy Holendrzy do ktorych maja rzut beretem.  A Europa wschodnia, bo wg tutejszego podzialu nie ma Europy srodkowej, tylko pozostalaosci muru berlinskiego, to 3ci swiat. Bycie Europejczykiem to jedna najmniej przydatnych cech w tym kraju. Powiedzialabym nawet ze bycie Euroentuzjasta jest tu niepouplarne i moze spotkac sie z nieprzyjemnym przyjeciem. Wielka Brytania zawsze byla emocjonalnie blizej swoich kolonii niz reszty Europy, do ktorej za wyjatkiem kilku wakacyjnie skolonizowanych obecnie przyczolkow odnosi sie z pogarda.

Pewno jest wiele powodow dla ktorych ja tu mieszkam, niemniej one nie sa jedynie natury materialnej. Nie twierdze tez ze w Polsce jest idealnie. 

Osobiscie wkurza mnie tylko to, ze jestem znikad, mam problemy z tozsamoscia i to moj prywatny problem, a nie ostrzezenie! Swietny przyklad tego znajduje sie powyzej, Ty mieszkajac w Polsce kompletnie nie rozumiesz tego co napisalam powyzej i widzisz moja wypowiedz tylko przez pryzmat dochodow. Takich roznic jest wiele i po kilku latach zycia na obczyznie, wielu z nas trudno znalezc wspolny jezyk ze znajomimi badz rodzina mieszkajacymi w kraju.

 Skonczylam tu studia,wyszlam za maz, mam prace zblizona do tej, ktora mialabym w Polsce, wlasny dach nad glowa i glownie niepolonijnych znajomych. Niemniej osobiscie bardzo dotkliwie odczuwam negatywne skutki emigracji. To da sie przeliczyc na zarobki jesli jest ograniczone w czasie i ktos odklada na mieszkanie, samochod, inwestycje biznesowa itp, niemniej jesli jest to stale to troche kiepsko wyglada sytuacja...

 Nie czuje sie tu bezpiecznie, 2 miesiace temu kiedy jechalam rowerem z moim rocznym dzieckiem stalam sie celem rasistowskiego ataku. Niestety nie tylko natury werbalnej. Pod domem mojej kolezanki byla strzelaina jakis miesiac temu. Wychoadzac z dzieckiem do parku czesto zastanawiam sie czy to wiewiorka czy szczur, jesli ogon ukryje sie za drzewem lub pod sterta suchych lisci. 

Myslalam, ze kazdy o swoich nie tylko wagowych problemach moze tu pomarudzic... Takie sa moje i raz jeszcze podkreslam, ze nie uwazam, aby w Polsce bylo idealnie i na pewno moje zycie ma swoje plusy, nikogo przed niczym nie ostrzegam, pisze tylko o tym co mi w mojej obtluszczonej duzszy aktualnie gra.

mam nadzieje ze nikogo nie obraziłam swoimi wypowiedziami. Tak jak i ty jestem w na rozdrożu i poszukuje własnej tożsamości. Wiem ze nigdzie nie jest lekko. Ja nie patrzę przez pryzmat dochodów tylko przez pryzmat bycia rodzina chce uratować nasz związek i to mój priorytet. Wiem o wielu atakach rasistowskich w UK i innych krajach a także w pl i uwierzcie mi jesteśmy gorszymi rasisami niz ktokolwiek. Słynna sprawa pobicia polskiego czarnoskórego lekarza mieszkającego w pl od 40 lat w moim mieście . Ja znam go osobiście jest wspaniałym lekarzem i człowiekiem mówi po polsku jak każdy z nas i to go nie uchronilo. Prawdopodobnie tak jak mówisz sama dojdę do tych samych wniosków za kilka miesięcy lub lat co ty . Tylko ze wtedy gdzie będę nie wiem. Moje moto na resztę życia.: Kochać i być kochana, żyć pełnią życia i oderwać się od materializalimu. Bardzo Ci dziękuję za oferowana pomoc i napewno zadzwonię kiedy nie będę mogła sobie z czymś poradzić . Nie mniej do mnie żalu pisze to co myślę . Dziewczyny znają mnie juz z tej strony. My nie mialysmy okazji wymienić poglądów na różne tematy bo przestałam się udzielać na V. Ludzie mnie raczej cenią za psychologiczne podejscie do tematu niż delikatność . Wiec przepraszam jeśli któraś z WAs urazilam.

Pasek wagi

Eeee tam, Maja, ja urażona się nie czuję.  Jestem za tym żeby w życiu wykorzystać różne sytuacje.  Masz szansę coś zmienić to to zrób.  Na początku i tak nie przewidzisz jaki będzie koniec.  Bo na koniec końców zawsze wpływają różne czynniki. Tak że walcz o swojego M. Wałcz o miłość.  Pokaż Ani jak wygląda i funkcjonuje rodzina.

SiłaSprawcza, zazdroszczę Ci tego urlopu. Ja juz bardzo tęsknię za rodziną. Ale jeszcze 1,5 miesiąca i ich uściskam. Doczekać się już nie mogę.  

Z tym moim ostatnim ex to ja mam trzy światy.  Dziewczyny chyba nie ma takiej drugiej jak ja która by miała takie szczęście do wariatów.  Ja ich przyciągam jak magnes.  Dobrze ze poczucie humoru mam i dystans do siebie, do innych i do całego świata. No chyba też wariatka bym już była. 

Z żołądkiem nadal problem. Właśnie jem obiad, mój pierwszy posiłek od 24 h(kujon) wręcz wpycham go w siebie bo coś w końcu zjeść  muszę. 

A tak poza tym to poszłam wczoraj na siłownię i 15 min biegu zaliczylam. Potem 1h poplotkowalam. Potem 30 min masażu.  W 2h spaliłam 540 kcal. Wróciłam do domu zrelaksowana na maxa.

Pasek wagi

maju ty wiesz trzymam kciuki za was za wasz start w uk 

ja mieszkam w Derby jakby co :)

co do diety to u mnie jej brak :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.