13 stycznia 2013, 15:58
Hej, chciałam założyć nowy wątek, który jednocześnie będzie wątkiem motywującym w odchudzaniu, dla osób, które zakładają swój cel do lipca ...
Dlaczego chcę schudnąć do lipca? Ano dlatego, że w lipcu wybieram się na koncert i mam konkretny plan ubioru :) A żeby fajnie wyglądać w tym wymarzonym stroju muszę "nieco" schudnąć.... banalny powód? Myślę, że nie i myślę, że będzie dość dobrym motywatorem ....
Jednym z ... :)
Zapraszam do wspólnego odchudzania, ploteczek, doradzania i motywowania się.
Ja chcę zrzucić 21,5 kg do lipca ... koncert dzień przed moimi imieninami, więc myślę, że pół roku to dość realny okres czasu by osiągnąć taki cel.
Czy ktoś mi pomoże i będzie wspierał, gdy nadejdą ciężkie dni? Czy ktoś będzie liczył również na moje wsparcie?
- Dołączył: 2010-02-23
- Miasto: Międzyrzec Podlaski
- Liczba postów: 4709
11 lutego 2013, 10:34
ja to niestety nie mam ani ferii, ani wakacji. Tylko praca i praca, ehh
11 lutego 2013, 12:35
Hello spalam wysmieciecie he he
Czekam az moja niunia sie wyspi i idziemy na sanki
- Dołączył: 2012-06-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1224
11 lutego 2013, 18:36
Andre85 jak zazdroszcze Ci tej nuni... i kazdej innej matce, ja tez bym chciala ale dom do wykonczenia, we wrzesniu koncze brat tabsy i niech sie dzieje wola nieba:))) mam nadzieje ze nie bedzie komplikacji bo tabletki biore baaardzo dlugo... a co do cwiczen to biegam... juz doszlismy do 30 min mysle ze max to bedzie 45 min, chyba polknelam bakcyla...z waga nie ma co sie chcwlic spadlo tylko 100 gram w tym tyg.. ale nie bylam swieta w zeszlym i mi sie to obilo.Id ezaraz robic pierogi takie z ziemniakami boczkiem takn za mna chodza... zjem nie duzo niestety ja nie naleze do tych co moga tylko o salacie i wodzie:///
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
11 lutego 2013, 19:17
ja tez juz planuje jak to bedzie fajnie miec dzidzia:))) nie moge sie doczekac:)) niech no tylko moj Misiu zjedzie na stale:))
- Dołączył: 2012-06-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1224
12 lutego 2013, 20:27
heloł a co tu dzisiaj tak cicho???? ja dzisiaj biegalam pol godz, dzisiaj az tak sie nie zmeczylam, zrobilam miodowca na Walentynki i salatke z gyrosa, cos dla mezusia:))) tez zjem kawalek miodowca, ale napewno nie na wieczor, nic dla meza nie mam poza tym, a on mi kupil LADY MILION taki piekny perfum:)) mam nadzieje ze jutro zobacze na wadze troche mniej.. aktualna waga 55.7
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
12 lutego 2013, 20:53
hejka ja dzisiaj znowu poslzalam z cwiczeniami, dziewczyny jaos nie moge sobie ich odmowic a wiem ze powinnam odpoczac bo czuje sie zmeczona:/ kolezanka zadzwonila ze zaczyna fitness po ciazy i pojechalam, a wczesniej zrobilam callanetics 1h, jillian i abs,,, musze troche odpuscic:/ kolejny dzien bez slodyczy:) i kolejny wzorowy z dietka:) a jak u Was???
- Dołączył: 2012-09-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5632
13 lutego 2013, 13:30
wróciłam!! w niedzielę wieczorem wylądowałam w szpitalu, uczulenie mnie
jakieś dopadło (dostałam pokrzywki i spuchłam), oczywiście nie wiadomo
no co, jak to zwykle z moimi uczuleniami bywa, mam przyklejone jakieś
plastry na plecy, do jutra powinnam je nosić ale uprosiłam lekarza, żeby
mnie dziś puścił do domu a jutro przyjadę na ściągnięcie plastrów i
postawienie diagnozy na co jestem uczulona, mija 48 godz od kiedy mi je
przykleili i jeszcze nic nie swędzi, więc już raczej nic nie wyjdzie.
Ponieważ nie mam żadnych objawów lekarz się zgodził na moją propozycję
tylko musiałam napisać jakieś tam oficjalne podanie żeby miał podkładkę w
razie czego.
Przez 3 dni na szpitalnym wikcie zaprzepaściłam moją SB, jak tylko dojdę do siebie muszę zacząć na nowo.
13 lutego 2013, 15:52
No Dziewczynki ja juz tez czulam ,ze jest juz moj czas na dzidzie i to zesmy zaczeli dzialac he he
zonda-wspolczuje
malutkanat-szalejesz z tymi cwiczeniami :)
- Dołączył: 2012-03-02
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 464
13 lutego 2013, 16:00
Cześć. Coraz rzadziej was odwiedzam, ale to tylko dlatego ,że mi strasznie opornie odchudzanie idzie i jestem załamana. Pojutrze minie miesiąc jak się odchudzam a te marne 2,5kg mnie nie pocieszają. Zrezygnowałam ze smażonego, pieczonego, wszystko na parze i gotowane, zero białego pieczywa i ziemniaków, słodyczy to może średnio 2 ciastka na tydzień. Nosz....zła jestem strasznie. W maju mam komunię w rodzinie i mało tego to dostałam wczoraj zaproszenie na wesele na 4 maja. Jak mam tego dokonać, żeby w miarę na nim wyglądać i w co się ubrać, o! Chyba w spadochron
![]()
A tam ma być 270 osób, szok. Cała rodzina bliższa i dalsza a ja jak hipopotam wyglądam. Nie wiem jeszcze jak,ale muszę się z tego wszystkiego podnieść. Na dodatek @ dostałam wczoraj. A wciągu ostatniego tygodnia nawet 100g nie spadło buuuu
Zonda, zdrowiej kochana