13 stycznia 2013, 15:58
Hej, chciałam założyć nowy wątek, który jednocześnie będzie wątkiem motywującym w odchudzaniu, dla osób, które zakładają swój cel do lipca ...
Dlaczego chcę schudnąć do lipca? Ano dlatego, że w lipcu wybieram się na koncert i mam konkretny plan ubioru :) A żeby fajnie wyglądać w tym wymarzonym stroju muszę "nieco" schudnąć.... banalny powód? Myślę, że nie i myślę, że będzie dość dobrym motywatorem ....
Jednym z ... :)
Zapraszam do wspólnego odchudzania, ploteczek, doradzania i motywowania się.
Ja chcę zrzucić 21,5 kg do lipca ... koncert dzień przed moimi imieninami, więc myślę, że pół roku to dość realny okres czasu by osiągnąć taki cel.
Czy ktoś mi pomoże i będzie wspierał, gdy nadejdą ciężkie dni? Czy ktoś będzie liczył również na moje wsparcie?
13 lutego 2013, 19:10
kuleczka świetnie cie rozumiem,u mnie to samo,dietuje,cwicze a waga w gore
- Dołączył: 2012-06-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1224
13 lutego 2013, 19:37
a dlaczego tak jest ta waga? ze sie cwiczy,trzyma diete, a pomimo to czasami w gore idzie? niec mi ktos to wytlumaczy.
ja juz jestem po biegach, zwiekszylismy trase, wszytko mi pulsuje, twarz,uda, dupa:))) mysle ze ok 5 km dzisiaj przebieglismy, waga dzisiaj pokazala 55.6 spada ostatnio 100 gram dziennie, malo ale co, wiecie co dzsiaj tak sobie myslalam,ze jak sie pierwszy raz odchudzalam to waga spadala masakrycznie, ale sobie mysle ze dlatego ze moj organizm nie byl przyzwyczajony do jakich kolwiek ruchow, cwiczen i waga leciala, a teraz?? cwicze iu tak pomalu spada ta waga... a wogole to zauwazylam po zdjeciach ze teraz moje cialo wyglada lepiej z waga powiedzmy 56 niz wczesniej gdy nie cwiczylam iwazylam powiedzmy 55-54 czyzby miesnie???;;))
- Dołączył: 2012-11-05
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 56
13 lutego 2013, 19:49
Wracam do was po 10 dniowym kryzysie, za sobą mam dzisiejsze ćwiczenia :) oraz postanowienia wielkopostne :)
zaczynam od!
0 słodyczy!
0 fast food! jedynie domowy czyli to co ja zrobie pizza czy zapiekanki :)
0 alkoholu :)
min 3 razy ćwiczenia w tygodniu :D
Sweetheart odpowiadając na Twoje pytanie, mam swoją ideologię którą niektórzy mogą wyśmiać ha ha ale się tym nie przejmuje ale przyuważ jak to jest u Ciebie. Ponieważ nasza waga uzależniona jest również od faz księżyca, jeżeli księżyca przybywa do pełni niestety czujemy się cięższe, jest nam ciężej schudnąć i zbić pewne kilogramy, oraz niestety więcej jemy i lepiej przyswajamy kilogramy. Już jeden dzień po pełni można zaznać różnicy w lekkości swojej osoby, gdy księżyc maleje jesteśmy bardziej żwawsze i mamy siłę na wszystko, przede wszystkim spada nam waga! :)
a teraz mnie możecie wyśmiać ale przyuważcie jak u was jest z fazami księżyca :)
- Dołączył: 2012-11-05
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 56
13 lutego 2013, 19:52
doczytałam też to że dużo ćwiczysz i w Twoim przypadku to raczej są mięśnie które kiedyś były sadełkiem :)
- Dołączył: 2012-09-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5632
13 lutego 2013, 20:14
czyli kiedy w tym miesiącu zgodnie z fazami księżyca powinnyśmy ważyć najwięcej a kiedy najmniej? nie słyszałam takiej teorii ale chętnie sprawdzę:D
- Dołączył: 2012-11-05
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 56
13 lutego 2013, 20:21
ksiezyc przybywa do pelni czyli rosnie - my rosniemy :D
ksiezyc ubywa czyli do nowiu - my lżejemy :D
- Dołączył: 2013-01-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 20
13 lutego 2013, 21:08
Hej Dziewczyny!
Przeczytałam założenie zrzucenia nadprogramowych kilogramów do lipca i postanowiłam się przyłączyć do Waszej "grupy wsparcia" :)
Również wybieram się na koncert DM w lipcu, ale nie koniecznie to jest mój cel w odchudzaniu.
Właściwie to zależy mi na zrzuceniu przynajmniej 10 kg do maja. Jeśli w tym roku majówka będzie równie upalna to będzie to pierwsze starcie z bikini. W zeszłym roku nie wypadło ono najlepiej. Na razie waga troszkę się waha, ale w rezultacie wychodzi na plus czyli na minus :) Już czuję się o wiele lepiej, spodnie stały się luźniejsze i moja samoocena wzrosła.
Stosowałam wcześniej jakieś Dukany i inne podobne wynalazki, ale one nauczyły mnie tylko opychać się ile wlezie. Tym razem chcę nauczyć się zdrowego odżywiania i przede wszystkim - REGULARNOŚCI w posiłkach. Myślę sobie, że nie jestem na diecie - to mój nowy tryb odżywiania, który powinien zostać ze mną na stałe a nie do momentu uzyskania wymarzonej wagi :)
Jestem więc z Wami i mam nadzieję, że wsparcie pomoże zarówno mi, jak i Wam!
Go for it! :)
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
13 lutego 2013, 22:34
Groshek witaj :) jasne ze pomozemy :)) swietne podejscie do odzywiania oby zostalo przy Tobie zawsze! :)
zonda kurcze ciekawe co to takiego://// wspolzuje:/
sweetheart jesli chodzi o wage to u mnie to norma, spodnie leca z tylka a waga w gore!! juz sie tym nie przejmuje! Wam tez radze tak zrobic!!! ja mimo iz cwicze po 1,5-2h dziennie potrafie przytyc 1,5 kg a spodnie ktore byly opiete leca wiec schowajcie wagi i mierzcie sie kochane bo tylko sie dolujecie!!! Chocdzi o to ze tluszcz jest objetosciowo wiekszy od miesni. 1kg miesni wazy tyle co 2kg tluszczu i co za tm idzie spalamy tluszcz i budujemy miesnie ktore sa mniejsze zatem miesnie zwiekszaja wage choc nie objetosc a tluszcz sie spala i tracimy na tej objetosci!! mam nadzieje ze rozumiecie:) bo zamotalam troche:)
kuleczka Ty zamiast uciekac od nas to w trakcie kryzysu powinnas tu czesciej wchodzic moze znajdziesz jakas motywacje!! bo w lodowce napewno jej nie ma!
14 lutego 2013, 05:44
kuleczka34 do maja masz jeszcze czas spokojnie 10 kg mozesz schudnąc ; poza tym to swietna motywacja do działania; bierz się za siebie kobieto
- Dołączył: 2012-03-02
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 464
14 lutego 2013, 07:54
mulatkanat, masz całkowitą rację. Zawsze jakieś wsparcie tutaj znajduję dzięki wam.
nowypoczatek, faktycznie mam 2,5 miesiąca jeszcze. Szczególnie to wesele jest mi ważne i chce na nim jako tako wypaść.
Wczoraj zrobiłam sobie taki dzień oczyszczający i cały jechałam na herbatkach, soku grejpfrutowym i wodzie. Niezłą miałam środę popielcową, post całkowity.
![]()
Przed obiadem już było ciężko i zastanawiałam się czy jednak czegoś nie zjeść,ale jak głód przeszedł to już potem do końca dnia poszło lekko. Nawet mi nie przeszkadzało to że rodzince przygotowywałam posiłki.
Wiecie co,wczoraj oglądałam na allegro kiecki,tak mi jedna wpadła w oko i postanowiłam że jak mi się uda to pod koniec kwietnia ją sobie fundnę w roz.42 bo teraz mam oczywiście dużo większy
![]()
Ja wam się przyznam że ćwiczę nie więcej niż pół godziny dziennie,jeśli się zdarza zalatany dzień to nawet odpuszczam. Nie chcę zbytnio oszukiwać organizmu i katować się ćwiczeniami bo wiem że tak zawsze nie będzie i kiedy zaprzestane ćwiczeń to wszystko poleci w górę. Mam to na sobie sprawdzone.
Wczoraj poczytałam sobie o tych fazach księżyca z ciekawości. Trudno mi się do tego odnieść. W zasadzie czasu sprzyjającego chudnięciu jest tyle co niesprzyjającego. Moja siostra z tego co wiem to zawsze sieje kwiaty i warzywa kierując się fazami księżyca.
Ale się rozpisałam