- Dołączył: 2013-01-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 513
27 stycznia 2013, 13:32
może ma ktoś podobny cel? 8 kg do maja (to taki piękny miesiąc - nie byłoby przyjemnie cieszyć się wtedy wymarzonym ciałem? )
jeśli jest ktoś chętny do współpracy (chwalenia i karcenia) to zapraszam :)
3 lutego 2013, 11:04
Ach ta waga! ja tez kiedys tak mialam ze sie prawie codziennie wazyłam, nie mogłam inaczej, ale nie wiem kiedy mi przeszło. SAMO! a teraz wskakuje na wage co kilka dni, jak sobie pzypomne i tylko naczczo z rana, a rozmiar 34 ja bym znikła z powierzchni ziemi. A zyc mi sie chce i to bardzo wiec wybieram 36/38.W sporcie najfajniejsze jest to ze zyc sie chce pełna para, człowiek sie umorduje ale puzniej tryska energia. najwazniejsze żeby sie nie zmuszac (choc czasami trzeba), czasami warto zrobic sobie dzien przerwy. Apropo tego rozmiaru 34 to ja mialam zupełnie na odwrut, przytyłam ostatnio wiec i spodnie musiałam wieksze kupic, połozylam je na krzesle moja mama czegos tam szukała wzieła je w dłonie i z pytaniem. czyje to takie duze spodnie?.(((
- Dołączył: 2011-04-21
- Miasto: Tłuszcz
- Liczba postów: 3796
3 lutego 2013, 13:23
Emilka,nie przejmuj się mamą, rozmiar to nie wszystko -a do swojego wrócisz niedługo. Liczą się mięśnie i samopoczucie:) Tak w sporcie najlepsze jest to, że poprawia nastrój! Aż chcę się żyć sportem.
Dzisiejszy dzień zaczęłam z rana basenem i to ostro. Prawie cały czas kraul-motylek-plecy-żabka na końcu, co mnie bardzo cieszy.
Wieczorem zrobię absa, może potańczę jeszcze. Ech, weekend się kończy i trzeba wszystko pozdawać w tym tygodniu przed feriami. U mnie już nie ma śniegu i rower szykuję, a jak u was z pogodą?
- Dołączył: 2013-01-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 513
3 lutego 2013, 15:06
antywien - tragicznie to mało powiedziane
sypie od rana, aż się nie chce nosa za drzwi wystawiać
i jak tu wyjść biegać??
może skakankę dzisiaj odwale 30 min, żeby coś zrobić..
- Dołączył: 2011-04-21
- Miasto: Tłuszcz
- Liczba postów: 3796
3 lutego 2013, 15:15
Każdy ruch jest dobry, więc skacz :D U mnie właśnie ładna pogoda, może wyjdę na spacer. Zrobiłam ten abs i sprzątałam, więc aktywność fizyczną mam na dziś zaliczoną (basen,abs) :)
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 831
3 lutego 2013, 15:21
cześć !:)
dopiero zobaczyłam ten wątek a ja mojej ścianie wisi rozpisany plan odchudzania już od miesiąca, który kończy się właśnie na 5 maja :) wtedy mam urodziny :) i chcę je świętować w boskich ciuchach i najlepiej krótkich ;) ok 5 -6 kg myślę, że by mi wystarczyło, bardziej zależy mi na obwodach i ładnej rzeźbie :)
przyjmiecie mnie jeszcze?:)
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
3 lutego 2013, 16:45
U mnie pogoda taka sobie,nic nie pada ale wiatrzysko okropne,wlasnie wrocilam ze spaceru 8 km jeszcze jaks skalpel i to bedzie tyle na dzis...Justyska witaj na pokladze naszego statku:)
- Dołączył: 2011-04-21
- Miasto: Tłuszcz
- Liczba postów: 3796
3 lutego 2013, 16:51
Mi nie udało się dziś wydostać z domu, źle się czuję i jestem senna. Ech :(
- Dołączył: 2012-06-12
- Miasto: Lębork
- Liczba postów: 44
3 lutego 2013, 17:01
zle odbieracie pojecie dieta , każdemu sie kojarzy z czymś strasznym z niejedzeniem itp , ale dieta to jest cos innego jest to nowy styl życia do którego musimy się już przyzwyczaić , myślisz ze jak schudniesz i znowu zaczniesz znowu jeść to co ? waga się utrzyma ? jesteś w błędzie po jakimś czasie nie mówie ze szybki ale wszystko wróci . Dlatego zachęcam do stałego ćwiczenia i stałej diety :)
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 831
3 lutego 2013, 17:17
galka208 - zgadzam się z Tobą :) osobiście nie zamierzam w maju po osiągnięciu sukcesu wrócić do starych nawyków, a "dieta" może być pyszna:)
przede mną jeszcze dziś killer albo petarda, póki co męczę projekt na kompie :p
a co do pogody, super, że nie ma już praktycznie śniegu już u mnie, jeszcze jak będzie trochę więcej słońca to już w ogóle :)
- Dołączył: 2011-04-21
- Miasto: Tłuszcz
- Liczba postów: 3796
3 lutego 2013, 17:31
Gałka- nie dam sobie zarzucić takich słów. Dla mnie dieta staję się powoli życiem, a sport niezbędną czynnością życiową - więc na pewno nie mówisz o mnie, o reszcie dziewczyn z grupy myślę, że też nie. Wiemy co robimy.