- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 2951
16 maja 2013, 17:17
Hej dziewczyny, hej chłopaki!
Zapraszam do wspólnej walki o lepszy wygląd i lepsze samopoczucie! Zapraszam osoby, które już walczą i te, które dopiero rozpoczną walkę! Będziemy się wspierać, dzielić doświadczeniami, doradzać sobie i wspólnie ćwiczyć!
Kto dołącza? :)))
- Dołączył: 2011-08-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 354
20 września 2013, 18:59
ps. zostało 14 dni do 4 października, chciałabym wtedy ważyć 53 kg, ale czy się uda?
- Dołączył: 2005-11-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1252
20 września 2013, 23:57
Iteke 3 kg w dwa tyg jest realne:) 3mam kciuki, jeśli tak bardzo Ci zależy;)
![]()
i tym pięknym akcentem pożegnałam się z jogurtami truskawkowymi. Od dzisiaj na każdej etykiecie będę poszukiwać witaminki E120. Obrzydlistwo!
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kiełbasówka
- Liczba postów: 1009
23 września 2013, 10:48
Halo, dziewczyny jak tam Wam weekend minął? Dychacie coś jeszcze? Jak Wam leci?
U mnie bez rewelacji. Waga stoi więc ja smutna, dieta średnio zachowana przez weekend. Wczoraj było ok - może nawet za mało jedzenia, a w sobotę byłam u znajomych, którzy nas zapraszali na ślub, ale jechaliśmy na drugi.. koleżanka przygotowała sałatki i piliśmy wódkę weselną więc wiadomo.. z drugiej strony wypiłam jej tylko tyle, że mogłam jechać samochodem o 10 rano więc dramatu nie ma ;) no ale co by nie było zdrowa wódka nie jest.
- Dołączył: 2013-09-20
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 31
23 września 2013, 12:02
Paskudne.
Chociaż lepsze zmielone robale niż pól tablicy Mendelejewa :-/
Edytowany przez Stoner 23 września 2013, 12:02
- Dołączył: 2011-11-05
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 10
23 września 2013, 15:36
Witam Was dziewczyny :) Jestem tu nowa, moim celem jest schudnięcie 4 kg. W ostatnim czasie trochę się zaniedbałam, a wszystkie stresy zajadam słodyczami. Niestety jest to moja największa zmora, ponieważ przyzwyczaiłam się do jedzenia "deserów" do każdego posiłku. Mam nadzieję, że z Waszym wsparciem uda mi się osiągnąć cel. Pozdrawiam ciepło! :)
- Dołączył: 2006-03-06
- Miasto: Zg
- Liczba postów: 4992
24 września 2013, 10:17
Czesc dziewczynki! Wróciłam. Było spoko, chociaż trochę rozczarowań i nerwów też się zdarzyło. Nie ma co przeżywać, bo mimo tego pozytywnie oceniam wyjazd (co nie zmienia faktu, że reklamację i tak napiszę) zwłaszcza, że wpłynął pozytywnie na moją relację z lubym. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Nie mam w ogóle motywacji do odchudzania. Byłam u lekarza po L4 wczoraj, generalnie moje wątpliowości dot. tarczycy czy cukrzycy zbyła, więc muszę się chyba wziąć za te badania na własną rękę. Chociaż nie mam bladego pojęcia co powinnam zbadać. Eh ta polska służba zdrowia.
Poczytałam Was i doszłam do wniosku, że faktycznie lepiej się ważyć rzadziej. Nie co tydzień a co najmniej co 2, 3.
Poza tym nie chce mi się wracać do pracy, bo moja pierdolnięta kierowniczka mnie tak przed urlopem przeciągnęła, że szkoda gadać a podobno teraz szaleje jeszcze bardziej. Dodatkowo laski u mnie w pracy walą jakieś fochy i w ogóle atmosfera jest do bani. Z uwagi na to, że się przeziębiłam (może przez radosne oczekiwanie w warszawie na pociąg do 5 rano...) poszłam na zwolnienie. Chociaż do środy mam wolne. Nie ma co tracić czasu lecę działać z Jillian bo stwierdziłam, że zacznę od początku Body revolution.
- Dołączył: 2011-08-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 354
24 września 2013, 20:55
Dziewczyny: do 4 października zostało mi 10 dni, myślicie, że uda się zrzucić 3 kg? jakieś sugestie, co mogłabym zrobić? boję się wejść na wagę..
- Dołączył: 2011-08-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 354
25 września 2013, 09:31
Kasiachochlikow: mam nadzieję, że wakacje mimo wszystko udane?? dzisiaj jesteś jeszcze w domku? odpoczynku życzę!
Stoner, Nuchaa: witamy!
Emisiase: nio słyszałam, ale nie sądziłam, że tak obrzydliwie to wygląda... fuj
Aglaja: jak tam samopoczucie i waga?
Mój jadlospis:
I. grahamka, ogórek, ser, odrobina masła, chili + maślanka
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 261
25 września 2013, 19:51
Hej dziewczyny. Wracam do was skruszona, darujcie długą nieobecność (której chyba raczej nikt nie zauważył ) ale miałam awarie neta i dostep do V był tylko z telefonu a na tym bardzo ciężko cokolwiek wstawić wpisać.
U mnie tak- z cwiczeniami zastój bo od dwóch tygodni jestem chora i dopiero dochodze do siebie a w czasie choroby mój K ciskał we mnie gromy jak tylko wspomniałam o ćwiczeniach :), dzisiaj juz troche lepiej więc myśle coś poćwiczyć żeby rozruszac ten organizm.
Dziwna rzecz, waga w sumie praktycznie stoi w miejscu a ja czuje się jakaś większa, czyżbym niepozornie i po "cichaczu" jakoś się otłuściła przez ten czas choroby?
12 października wesele a ja zamiast wyglądać lepiej wyglądam chyba wręcz gorzej.
Podpowiecie jak zadziałać jeszcze przez ten tak krótki czas żeby wrócić do formy i zmniejszyć się troche.
Ze spraw pozaodchudzaniowych. W niedziele znaleźliśmy z K sale na wesele i szczęśliwie nasz termin jest wolny, więc zostalo tylko podpisać umowe :)