- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 2951
16 maja 2013, 17:17
Hej dziewczyny, hej chłopaki!
Zapraszam do wspólnej walki o lepszy wygląd i lepsze samopoczucie! Zapraszam osoby, które już walczą i te, które dopiero rozpoczną walkę! Będziemy się wspierać, dzielić doświadczeniami, doradzać sobie i wspólnie ćwiczyć!
Kto dołącza? :)))
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kiełbasówka
- Liczba postów: 1009
29 sierpnia 2013, 23:02
Kasiu, to jakbyś miała czas między samolotem a pociągiem daj znać :) może wyskoczymy na kawkę tudzież piwko pod nasyp :D Mieszkam 5 minut piechotą od dworca więc daleko nie jest ;) no grzech się nie spotkać jak tak blisko będziesz. Gdzie wam się udało załatwić wyjazd? Bułgaria tak jak planowaliście?
Dziewczyny, czy ryż jest tuczący, np. basmati (nie wiem czy dobrze napisałam)? Mam pyszny przepis, ale w nim występuje ryż jaśminowy lub basmati i tak się zastanawiam nad nim. No niby na 2 porcje jeden woreczek, dla mnie nawet mniej więc nie wiele ale sama potrawa pycha! Przynajmniej mnie bardzo smakuje a nic poza ryżem tam nie ma takiego co budzi moją wątpliwość.
Edytowany przez aglaja87 29 sierpnia 2013, 23:46
- Dołączył: 2006-03-06
- Miasto: Zg
- Liczba postów: 4992
29 sierpnia 2013, 23:21
Aglaja nie wiem jak to wyjdzie, bo chyba przyjedziemy dzień wcześniej do mojej siostry do Ozorzyc i oni nas podrzucą na lotnisko, więc nie wiem czy w ogóle będę we Wrocławiu, czy tylko będę błądzić po okolicach. Wylot jest o 10:50, więc kiszka trochę, bo wiadomo jeszcze odprawa i to oczekiwanie na nie wiadomo co 2 godzinytrzeba wliczyć:/ Pociągiem będę wracać z Warszawy, bo tam mamy przylot po wakacjach. Jedziemy do Bułgarii. Cieszę się, że się udało (choć wolałabym do Wrocka wracać i się z Tobą spotkać), bo poza tym do wyboru pozostały kraje arabskie, gdzie na własną rękę niby pojeździć można, ale nie wiem czy to taki rozważny pomysł i Europa zachodnia, gdzie niestety już wołają koło 2,5 k, więc niestety w tym roku nie mój budżet.
Co do ryżu to wiem, że w wielu dietach basmati występuje, więc nie może być zły. Smacznego :)
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kiełbasówka
- Liczba postów: 1009
29 sierpnia 2013, 23:57
A widzisz myślałam, że tam i spowrotem lecicie przez Wrocław. No szkoda ale co się odwlecze to nie uciecze :) No a kawałek z Ozorzyc to masz :) myśl, myśl może jakoś wymyślisz jak tu się spotkać ;)
Achh zjadłam tą potrawę teraz tak troszkę na spróbowanie i normalnie hamuje się żeby nie zajadać dalej :D mniaaaammm :) A spać mi się w ogóle nie chce.. :(
- Dołączył: 2006-03-06
- Miasto: Zg
- Liczba postów: 4992
30 sierpnia 2013, 08:20
Niestety to jest ten minus, że powrót taki lipny. Znów, chcąc - nie chcąc, będę w stolicy.
Aglaja mi się wczoraj w ogóle gotować nie chciało, bo zostałam sama w domu i miałam gotować tylko dla siebie. W efekcie zjadłam kanapkę z chlebem żytnim, pomidora, rucoli trochę (szczyt lenistwa nawet mi się sałatki nie chciało robić), nektarynkę i trochę winogron z tarasu, bo już są dobre. W sumie niezbyt dobrze, bo to żaden obiad, poza tym człowiek je więcej jak nie ma porcji na talerzu tylko tu i tam coś złapie. A co ty takiego dobrego wymyśliłaś z tym ryżem?
Wczoraj jeszcze poszłam spotkać się z moimi dziewczynami na kawę/ herbatę i na wejście dostałam drinka.... Weź tu żyj zdrowo i odżywiaj się dietetycznie... ehhh. Plus taki, że jak wróciłam do domu zrobiłam w końcu ćwiczenia z Jillian (o dziwo dalej mi net działa!) a później 30 min ćwiczeń rozciągających + brzuszki (dzisiaj cierpię). Dzisiaj od rana też zrobiłam te brzuszki, co by się pozbyć zakwasów choć trochę i mam obawę co do weekendu, bo wiecie jak u mnie jest - weekendy są najgorsze :/
A jak Wam idzie?
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kiełbasówka
- Liczba postów: 1009
30 sierpnia 2013, 10:53
Kasiu, ja też się martwię o weekend, bo przyjeżdża teściowa a spotkania z nią to dwa kilo na wadze więcej ;/ ech ;( Zaplanowałam na jutro królika w winie - pierwszy raz będę robić zobaczymy czy mi wyjdzie. No szkoda, że tak wyszło z tym powrotem ale mam nadzieję, że jeszcze będą okazje ;)
Ta moja potrawa to ryż, fasolka szparagowa, kurczak i jajko ale cały sekret tkwi w przyprawach - imbir, kolendra, limonka, sos sojowy, pieprz sól. Naprawdę wychodzi bardzo smaczne ;) Koleżanka mnie tym ugościła kiedyś i tak teraz chciałam spróbować zrobić.. :) Robiłam wczoraj i wyszło bardzo dobre ale następnym razem sypnę jeszcze więcej przypraw :)
U mnie niestety bez zmian :( waga znów ma zastój ;( Ostatnio dochodzę do wniosku, że nie mam już grama zakwasów. Nawet jak robimy dla mnie mega trudne brzuszki połączone z unoszeniem nóg, gdzie wydaje mi się, że moje mięśnie brzucha eksplodują to później w ogóle nie mam zakwasów. No nie wiem, może za mało? Wczoraj był ten stretching plus brzuszki to naliczyłam 160 brzuszków... Dziś mam dylemat iść na Jogę, czy takie luźne spalanie? Chyba pójdę na jogę a wcześniej zafunduję sobie bieżnię.
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Marysin
- Liczba postów: 630
30 sierpnia 2013, 11:11
Hej Laseczki:)
Aglaja - po norweskiej wypróbuję Twojej sałatki:))) bo brzmi smakowicie:) Co to jest ten stretching bo ja jakaś zacofana jestem...
Dziś 4 dzień diety... idzie całkiem nieźle;) Jutro zamierzam stanąć na wagę, ciekawe ile pokaże:D Skalpel dziś zaliczony... ale muszę sobie urozmaicić jakoś te ćwiczenia bo mi się już nudzi:)
Dziewczyny, słuchajcie, mam duży biust (rozmiar E, F), i jest powiedzmy "obwisły", jak go ujędrnić, trochę podnieść? jakieś ćwiczenia może polecicie?
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kiełbasówka
- Liczba postów: 1009
30 sierpnia 2013, 11:24
paula.s to raczej danie obiadowe nie sałatka bo ja to jadam na ciepło, jest bez majonezu i całej reszty typowych dodatków, ale syte niesamowicie. Co do ćwiczeń na biust to z tego co mnie wiadomo są to takie same ćwiczenia prawie jak u panów na klatę - ćwiczenia z hantlami, sztangami, pompki i inne ćwiczenia poprawiające umięśnienie klatki piersiowej. Jak kiedyś spytałam babeczki na fitnessie o to to mówi, że kobiecie praktycznie się nie da rozwinąć klatki tak jak mężczyźnie więc bez obaw, chyba, że faktycznie miałaby do tego predyspozycje bardzo duże, ale o ile nie masz szerokiej klatki i pleców to kup sobie hantelki i klasyka klasyki - bicepsik itp. Tutaj fajny artykuł http://fitness.sport.pl/fitness/1,107701,14088829,Klatka_piersiowa___cwiczenia_i_dieta_na_ladny_biust.html
A tu kilka propozycji na mięśnie, podobne robimy na fitnessie więc myślę, że będzie ok. http://www.poradnikzdrowie.pl/galeria-artykulu/cwiczenia-na-jedrne-piersi_37472/2024/43488.html?. Ja zaczynałam od hantli 1 kg, później miałam 1,5 teraz już spokojnie te 2 kg bym pociągnęła ;)
Edytowany przez aglaja87 30 sierpnia 2013, 11:31
- Dołączył: 2006-03-06
- Miasto: Zg
- Liczba postów: 4992
30 sierpnia 2013, 12:11
paula.s na klatkę ćwiczenia koniecznie, ale poza tym to ja stosuję balsam z eveline na biust cośtam 3d :D Taki różowy. Wydaje mi się, że daje efekt. No chyba, że to zasługa ćwiczeń. Balsam ładnie pachnie i nie jest drogi, a stwierdziłam, że dobrze czegokolwiek używać, bo przy biegach i podskokach mój biust by to odczuł, zwłaszcza, że rozmiar mam taki jak Ty.
Aglaja dzięki za linki! Nie pomyślałabym, że dieta ma jakiś znaczący wpływ na stan biustu :)
Edytowany przez Kasiachochlikow 30 sierpnia 2013, 12:18
- Dołączył: 2013-04-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 30
30 sierpnia 2013, 20:54
przecięz pierwsze co schodzi to biust własnie.....
niestety.
może dlatego mam tak mały mimo solidnej sylwetki.;D
jak się idzie z wizytą do koleżanki modelki, która mimo świetnej sylwetki je to co chce i kiedy chce, to nawet moja silna wola pęka. no i się ojadłam ciastek koło 22.
cały kolejny dzień miałam z górki- myślenie- "no jak już dałam ciała to teraz dam ciału.... jeszcze"
miałam takiego kompuuuuulsaaa.... zjadłam wszytsko czego nie tknełam przez pół roku. pierogi ruskie, racuchy z dżemem i 2 tabliczki czekolady, a i jeszcze kawałek biszkoptu. dawka roczna cholera.
ale nie płakałam, non non non.
dziś zrobiłam sobie skromny dzień.
Ś: 3/4 serka wiejskiego, 2 pomidory i pół kromki razowca
Obiad: 3 cm szerokosci i 6 cm dlugosci- taki był moj kawelek kurczaka ktory został z przedwczoraj. zjadłam z suszonym pomidorem i świeżym.
K: 1/2 serka wiejskiego z chilii i 2 pomidorki.
moze mi nie wyjdzie te 3kg za tn grzeszny dzień... mam nadzieję.
A!! znalazłam dziewczyny super ćwiczenia!! nie pamiętam, ale prowadzi gościu i CARDIO wyglada jak taniec. brazylijska samba. ubawiłam się po pachy i jeszcze spociłam. potem byłam w tak dobrym humorze, ze jeszcz 30 min cwiczylam nogi i posladki.
do Ewki nie wracam. nudzi jak mops.
- Dołączył: 2006-03-06
- Miasto: Zg
- Liczba postów: 4992
31 sierpnia 2013, 10:34
Keya Ewka jest straszna... Przynajmniej ja nie rozumiem ogólnej fascynacji tymi ćwiczeniami, bo nie mogę znieść tego jak ona prowadzi ćwiczenia. Nuda
Nie martw się kompulsem - co było a nie jest nie pisze się w rejestr :) Walcz tylko, żeby Ci się to więcej nie zdarzało. Poza tym przecież jak jesz tak mało (3 posiłki to mega mało jak dla mnie) to chyba nie będzie problemem dla bilansu kalorycznego jak w międzyczasie (np. 3h po śniadaniu) zjesz pieroga, czy racucha. Ważne, żeby tego bardziej kalorycznego jedzenia było mało. Tak mi się zdaje, choć specem w dziedzinie dietetyki nie jestem jak widać po moim pasku wagi ;)
Ja oczywiśie dałam sobie luz w weekend. Tzn może nie tak do końca, bo jadłam w porządku - przynajmniej tak mi się zdaje (o 7 kanapka z szynką i rucolą z chlebem żytnim, o 10 jogurt z orzechami i otrębami, o 13 grejpfrut i nektarynka, o 16obiad: 2 kawałki kurczaka - jakieś 150-200 g upieczonego w jogurcie + sałatka z rucoli, sałaty, pomidora, papryki, i mozarelli z octem balsamicznym, o 19 też ta sałatka ), ale później poszłam na miasto i co? I jak zwykle 3 drinki wódka + cola i 2 piwa (400 ml). Na swoje usprawiedliwienie mam to, że poszłam do miasta i wróciłam do domu na piechotę (razem k. godziny chodzenia) a w domu 40 min kręciłam hulahopem i zrobiłam brzuszki.
A Wam jak poszło w piątek?