- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2013, 10:32
21 sierpnia 2013, 11:04
21 sierpnia 2013, 15:01
Hej dziewczyny, jeśli można to i ja dołączę. Odchudzam się już od ok 10 czerwca. Na chwilę obecną schudłam trochę ponad 4 kilo (waga maks co mi pokazała koło czerwca to 73,2 później tak ok 72,5), w talii zgubiłam 5 cm, w brzuchu 10 cm, w udach ok 4 i pozbyłam się cellulitu. Diety, żadnej konkretnej nie stosuję, nie jem smażonego, staram się jeść dużo warzyw - tym bardziej, że są teraz takie pyszne, omijam produkty mączne na kolację jem nabiał. Pierwszy miesiąc był bardzo ciężki, bo mimo zmniejszania się obwodów waga raczej nie wiele pokazywała, od końcówki lipca udało mi się zrzucić praktycznie prawie 3 kg. Myślę, że moje wypracowane żmudnie mięśnie w pierwszym miesiącu zaczęły swoje robić.
Ćwiczę bardzo dużo, minimum godzinę dziennie, dwa razy w tygodniu ok 2-3 godziny.
W poniedziałki i czwartki chodzę na indoor walking, we wtorki na ćwiczenia na brzuch oraz pośladki oraz 30 min na bieżni w interwałach, w środy zajęcia na stepie ze sztangą, piątki zajęcia na spalanie tłuszczu (duża intensywność w interwałach), we wtorki, soboty i niedziele squash. Do tego jeżdżę ok 100 km tygodniowo rowerem z prędkością od 22 do 30 km/h, skaczę na skakance i pływam na basenie. Ogólnie każdą wolną chwilę staram się wypełniać ćwiczeniami dzięki temu też nie mam czasu na myślenie o jedzeniu i kombinowaniu jakiś pyszności. Początki ćwiczeń były bardzo trudne, miałam masę zakwasów, wszystko mnie bolało a spanie sprawiało mi trudność bo nie mogłam się obrócić z boku na bok - na początku ćwiczyłam lżejsze rzeczy, nie chodziłam na indoor walking ani sztangi i miałam dwa dni przerwy w tyg. Opłaciło się to przeboleć, bo mimo nie wielkich spadków widzę po swoim ciele zmiany.
Do grudnia chciałabym zrzucić jeszcze ok 13 kg i osiągnąć wagę 55 kg.
21 sierpnia 2013, 15:24
zapewne tez bardzo bolesne :D
21 sierpnia 2013, 15:32
21 sierpnia 2013, 15:34
U mnie dziś pogoda średnia ale bez deszczu, za to wczoraj cały dzień padało.
Kalorii nie ucinam prawie wcale. Jem ok 1400 kcal. Już właśnie załatwiłam sobie metabolizm ograniczeniem kalorii przy wcześniejszych próbach i dlatego staram się go rozpędzić. Pierwszy miesiąc było bardzo ciężko, teraz przy takiej pogodzie nie chce mi się iść, ale wiem, że jak już dotrę to będzie fajnie. Rower to dla mnie środek transportu i zarazem przyjemność, zresztą te wszystkie ćwiczenia zaczęłam lubić i ostatnio myślę, że to już dla mnie trochę mało. Wczoraj właśnie poszłam jeszcze po fitnessie na siłownię bo nie czułam takiego mocnego zmęczenia. Zacznę pracować nad techniką bardziej, może akurat coś to jeszcze da.
Co jecie smacznego na kolację, bo mi się kończą pomysły na zdrowy posiłek.
21 sierpnia 2013, 15:50
dziewczyny, co to za nowy wygląd Vitalii? :D
21 sierpnia 2013, 18:45
Kurcze szczerze to nie wiem, czy jem te 1400 kcal mniej czy więcej bo nie bardzo liczę. Jem 5 posiłków regularnych, ostatnio 4 i trudno mi powiedzieć ile w nich kalorii. Np. dzisiejszy jadłospis:
śniadanie: musli owsiane z melkiem + kawa
II śniadanie: dwie kanapki razowe, z białym serkiem, wędliną z indyka i pomidorem
obiad: o zgrozo dwa placki ziemniaczane - zazwyczaj kurczak z surówką porową lub buraczkami, wołowina pieczona z buraczkami itd.
po treningu: owoc - banan, nektarynka lub pomarańcza, jak późno trening to od razu kolacja
kolacja: serek wiejski z wędliną drobiową, pomidorem, przyprawami, szczypiorkiem lub jajko na twardo. dziś jajko.
21 sierpnia 2013, 19:18