Temat: trzycyfrowa waga? pozbędźmy sie jej raz na zawsze!!!

Witam

Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki  opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.

Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.

Pasek wagi

Dziekuje  Tereenia:D

Pasek wagi

Ooo Szkotka - sto lat i spełnienia marzeń :) No i oczywiście wytrwałości i pięknych spadków wagi.

Szkotka - trzymam Cię za słowo dziś więc pilnuj planu !!

Szkotka dziękuję za odpowiedź. I spełnienia marzeń Kochana! :) i duuuuużo silnej woli! :*

Pasek wagi

Dziekuje bardzo, dziewczyny.

Pasek wagi

HEJ:)

jeszcze raz dziękuje za miłe przyjecie:) Razem zawsze raźniej.

Myślałam że tylko ja mam aż tyle do zgubienia. Wczoraj dzień mi zleciał - po pracy obiadek, przebrałam się i pobiegłam do kina z koleżankami na Pitbula - polecam bardzo fajny chociaż pod względem kina akcji moim zdaniem słabo wypadł. Późno się skończył i tym sposobem nie zjadłam kolacji - tak więc ostatni posiłek zjadłam o 15:45 i musze przyznać że aż tak głodna to jakoś nie byłam. Ni zrobiłam tylko całego jedzenia na dzisiaj - mąż zapomniał wyjąć mi mielonego indyka z zamrażarki więc obiad po pracy będę robiła z językiem na brodzie; no i jeszcze gotowanie na jutro. W ten tydzień poznałam wszystkie przepisy od dietetyczki więc teraz będę gotować co drugi dzień -dwa dni to samo. Od sportu wczoraj i dzisiaj jedak robię przerwę  - muszę czasami też odpocząć:)

A jak Wam poszła wczoraj dieta i ćwiczenia?

Pasek wagi

Szkotka, nie chcę się czepiać, ale też mi się wydaje, że 1300 kcal to za mało. To poniżej Twojej PPM. Vitalia niestety liczy to automatycznie i nie patrzy, żeby nie schodzić poniżej PPM.

Szkotka, może zwiększ do 1500 jednak ? Tym bardziej w te dni kiedy coś ćwiczysz? Warto przemyśleć.

Marysia -- co tam masz z mielonego indyka na obiad?

Terenia jak ja Ci zazdroszczę tej dwudziestki no !! :D

Do mnie wczoraj zawitał @ a wraz z nim ból brzucha i wręcz potworny ból głowy. Przez to miałam mało ruchu. Głównie w postaci marszu. Dieta ok. W końcu miałam normalny dzień w pracy i zjadłam normalne 2 śniadanie i obiad. Pewnie dlatego też nie ciągnęło mnie zupełnei do słodyczy :D Ale skusiłam się na bułeczkę pszenno-żytnią na kolację ;).

Dzisiaj i jutro niestety już tak fajnie nie będzie w pracy. Zaraz znikam na spotkanie i pojawię się pewnie dopiero późno wieczorem. Miłego dnia dziewczyny :)

Kalinka, nie ma czego. Ja teraz kręcę się w kółko i zupełnie nie mogę się wziąć w garść i iść dalej.:PP Jak osiągnęłam ten 20kg spadek, to wszystko mi się posypało. Chyba zmęczenie. A Tobie super idzie i zaraz mnie przegonisz :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.