Temat: trzycyfrowa waga? pozbędźmy sie jej raz na zawsze!!!

Witam

Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki  opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.

Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.

Pasek wagi

Dziękuję wszystkim za życzenia. Tak zaglądam w krótkiej przerwie.

Bezi - w sumie już przywykłam do tych 10h na nogach, najtrudniej jest zaraz po przerwie, potem już organizm się przyzwyczaja. Oczywiście potrzebuje też odpoczynku, więc taki maraton mam w poniedziałek najczęsciej jak jestem wypoczęta po weekendzie. W piątek bym chyba padła w połowie.

Chudnebochce - ja właśnie ze względu na te wahania nie wchodzę na wagę codziennie. W sobotę było akurat 0,2 kg na plusie to miałam chandrę cały weekend, celowo unikam takich pułapek - dobry humor na diecie to podstawa. Krupniczek to moja ulubiona zupa!!! Poproszę o przesłanie pełnej miseczki po drutach :)

Pasek wagi

Wszystkiego najlepszego :) 

Masz jakieś marzenie do spełnienia?

Emkr podsyłam krupnik :)

Dokładnie! Mi zastój albo malutki spadek potrafi spieprzyć humor, o wzroście nawet nie wspomnę! Najbardziej się wkurzam gdy wiem, że trzymałam się swoich założeń i starałam a tu dupa. Mam nadzieję, że wytrwam do niedzieli i zobaczę 6 na drugim miejscu. Jak na razie listopad mi nie sprzyja. Ledwo 2 kg spadły. Niby nie jest źle ale wiadomo... :) ok już nie marudzę bo przecież najważniejsze, że spada! :)

Pasek wagi

Pewnie, że najważniejsze że spada. U mnie w ostatnich miesiącach jest spadek rzędu 1,5 - 2 kg ale ważne, że co miesiąc jednak w dół.

Wszystkiego najlepszego ;) 

Pasek wagi

Cześć i czołem. Wróciłam zmęczona, ale zjadłam, wypiłam gorącą herbatę i od razu lepiej się poczułam.
Emkr1, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, spełnienia marzeń, radości każdego dnia i przynoszących szczęście spadków na wadze.
Ja również zawarłam przymierze z wagą kuchenną, może nie na całe życie, ale na pewno na kilka długich miesięcy.
Tereeniu, w weekend miałam dużo pracy - tej w domu i tej przyniesionej z pracy. Wygospodarowałam również czas na odpoczynek, żeby nie było, że cały czas tylko pracowałam. Gratuluję Ci spadku. Ja również trzymam dietę i zanotowałam spadek, ale wynik zapiszę dopiero po oficjalnym ważeniu u dietetyczki, czyli za tydzień. Trzymam się dzielnie, bo Kalina mnie goni.
Bezi, życzę zdrówka, wylecz się kochana, żeby nie było żadnych powikłań.
Chudnebochce, przestałam ważyć się codziennie dokładnie z tych samych powodów co Ty. Robię to w poniedziałki rano, a co drugi tydzień mam dodatkowe ważenie z analizą składu ciała u dietetyczki i wtedy zapisuję wynik i przesuwam pasek. Moja domowa waga oszukuje na moją niekorzyść, na szczęście (dobrze, że nie odwrotnie). Krupnik wygląda smakowicie, jutro i pojutrze mam go w jadłospisie. Uwielbiam krupnik, jak wszystkie zupy, poza czerniną, której nie tknę. Kiedyś jadłam, będąc dzieckiem, teraz nawet nie spróbuję.

Ja pasek przesuwam w czwartki po oficjalnym ważeniu. A drugi mniej oficjalny bo bez przesuwania paseczka punkt pomiaru mam w poniedziałki na potrzeby wyzwania punktowego - i dzisiaj odnotowałam 93,8 :D Czyli jeśli nagle waga mi nie skoczy w górę, to mam szansę na spadek podczas czwartkowego ważenia. Może jeszcze uda mi się zobaczyć tę 8 na początku na Nowy Rok ;) 

Tereeniu, uda się, trzymam kciuki najmocniej, jak się da.

Dziękuję :-) Uff, skończyłam ćwiczenia :-)

Cześć dziewczyny.

emkr1 - wszystkiego najlepszego i osiągnięcia wszystkich celów, jakie sobie założyłaś.
Bezi - życzę ci jak najszybszego powrotu do zdrowia.
Kalina - kalorycznie nie najgorzej, a z ruchem nie było zbyt dobrze. Muszę się poprawić. A jak u ciebie?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.