Temat: trzycyfrowa waga? pozbędźmy sie jej raz na zawsze!!!

Witam

Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki  opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.

Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.

Pasek wagi

witam w weekend! czyżby dalsze problemy z vitalią że tu tak cicho?

U mnie na wadze niewielki minus: -0,4 kg. To nie jest super wynik, ale i nie najgorzej zwłaszcza że tydzień niezbyt grzeczny był. Co prawda posiłków starałam się pilnować, ale też jakieś zachcianki się pojawiały, a to coś na słodko, a to orzechy, a zwłaszcza na mięso mam zwiększoną ochotę. Zima idzie i organizm próbuje coś zachomikować. W pracy miałam urwanie głowy i na dodatek kolejny tydzień będzie podobnie. Postanowiłam więc trochę zluzować dietą, żeby się przekonać, jak to z tymi moimi nawykami jest. Chyba nie ma lepszego sprawdzenie, jak w codziennym natłoku obowiązków. Jestem zadowolona, bo wynik końcowy na minusie, ale mam też pewien niedosyt, że mogloby być lepiej.

pozdrawiam i życzę udanego weekendu

Pasek wagi

Hmm... u mnie nie wiej jak z wagą, bo znowu jestem u rodziców... a tu niezbyt dietetycznie :P

Witajcie. Ja przez ostatnie 3 dni popłynęłam, zjadłam nieco niedozwolonych rzeczy. Miałam nieodpartą ochotę na jedzenie, pewnie częściowo przez zimno (zgadzam się z Tobą, emkr1) i częściowo przez zbliżającą się @, w tym czasie nie potrafię się opanować i jem. Chociaż w październiku i w listopadzie mi się udało, w grudniu poległam, niestety. :(No cóż, porażki są wpisane w naszą batalię z kilogramami. Poprawię się na pewno.
Nie pisałam ostatnio z powodu natłoku obowiązków - po 10-11 godzin w pracy, a później w domu dodatkowa praca papierkowa i obowiązki domowe. Tak od dwóch tygodni, następne nie zapowiadają się lepiej. Ą przed nami przygotowania do świąt...
Życzę udanego weekendu.

Witajcie w sobotnie popołudnie :)

emkr, 0,4 kg to wcale nie taki mały spadek. Gratulacje :)

Od rana byłam tak zalatana, że dopiero teraz wpadam. Cały tydzień praca, że dopiero w weekend można się zająć domem. A tu święta się zbliżają. Czy u Was też już takie tłumy ludzi w sklepach? No myślałam, że mnie dzisiaj coś trafi. Kolejki do kas kilometrowe. Staram się unikać sklepów tuż przed świętami ale to przecież jeszcze prawie 3 tygodnie. Trzeba coś kupować na bieżące potrzeby i nie da się już teraz unikać zakupów. Nie wyobrażam sobie jak to będzie w okresach przedświątecznych gdy jeszcze w niedzielę sklepy będą zamknięte. 

No więc skonsultowałam się z dietetyczką vitalii. Od dłuższego czasu nie byłam pewna czy mam dobre ustawienia aktywności i kalorii. Opisałam więc dokładnie aktywność i na podstawie mojego opisu uznała, że powinnam oznaczyć ją jako umiarkowaną a nie niską. W efekcie podnoszę kalorie z 1800 na 2000. Zobaczymy, czy to coś da na te moje przestoje wagi i ślimacze tempo spadku. Może faktycznie do tej pory jadłam za mało? Szczególnie, ze aktywność miałam wyższą niż teraz kiedy przez problemy ze stawami będę się ograniczała tylko do marszy i rowerka stacjonarnego.

Życzę Wam udanego weekendu :D

Cześć.
Za oknem ciemno, wszyscy jeszcze śpią , a ja pałaszuję śniadanko - 2 cienkie kromki chleba razowego z pastą z łososia wędzonego na ciepło (65g), dwóch jaj, 10 g masła i połowy małej cebuli posiekanej w drobną kostkę. Oczywiście na śniadanie mogę zjeść tylko 1/4 przygotowanej pasty, do tego 100 g (lub więcej) papryki i owoc (dzisiaj wybrałam mandarynkę). Pastę polecam, jest smaczna.
A wynikiem mojego ostatniego łakomstwa (pisałam o nim wczoraj) jest dodatkowy kilogram. Teraz myślę, jak go zrzucić i pozbyć się jeszcze choćby 1 kilograma do 12 grudnia, czyli do oficjalnego ważenia. Będę się trzymała diety, co możecie mi jeszcze doradzić?

Tak pozadietowo przyznam się, że nie lubię listopada i grudnia za ciemności - jest ciemno, kiedy wychodzę do pracy, ciemno kiedy z niej wracam. Ciemne wieczory mnie dobijają. Znam osoby z mojego otoczenia, które uwielbiają długie wieczory, podziwiam je, bo ja się męczę, czekam do stycznia, kiedy dnia będzie przybywać. 

Życzę wszystkim udanej niedzieli.

Zapisałam się na wyzwanie "Piechotą do Rzymu", codziennie do pokonania prawie 9 km, zaczyna się dzisiaj o 14:00 i potrwa do 4 czerwca 2017 roku. Tereeniu, zauważyłam, że Ty też jesteś jedną z uczestniczek. Będziemy się wspierać i mobilizować. 

O super. Fajnie jest brać udział w wyzwaniu z kimś znajomym. Razem damy radę :)

Hej dziewczyny ;)
U mnie dzisiaj 95,5kg czyli spadek 0,5kg. Szału nie ma ale... lepsze to niż zastój czy wzrost wagi. Jestem więc w miarę zadowolona i po cichu liczę, że wrócą kilogramowe spadki :) muszą!
U mnie dziś na śniadanie 2 kromki z masłem, szynką, pomidorem, szczypiorkiem, kiełkami + twaróg ze szczypiorkiem i jogurtem + mleko - uwieeeelbiam! <3 

Co planujecie dziś jeść?

Pasek wagi

Twój talerz robi :o 

:D

W sumie nie wiem co będę dzisiaj jeść, ale wprowadzam probiotyki(suplementacja) do diety od dziś :)

Czytam o tym sporo, w ten sposób chcę ruszyć jelita

Witajcie w niedzielne przedpołudnie. Zazdroszczę tym co mogą przemieszczać się piechotą, może kiedyś jeszcze i ja będę mogła, kto wie. Na dzień dzisiejszy jestem z siebie zadowolona, od czwartku do dzisiaj 0,7 kg mniej. Mam plan do końca roku jeszcze 4 kg zgubić, może się uda.

Dzisiaj na śniadanie były kanapki z pomidorem i fetą posypane bazylią a na obiad będzie pierś kurczaka faszerowana orzechami do tego ziemniaczki i surówka z kapusty pekińskiej razem ok 480 kcal

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.