- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
16 lutego 2017, 15:10
Tereenia życzę dużo cierpliwości! :)
We Wrocławiu pogoda przepiękna! Byłam na spacerze, 6km wpadło a wieczorem Plus Size.
Uciekam robić naleśniki.
Pozdrawiam dziewczyny! :)
16 lutego 2017, 19:37
Tereeniu, a może spróbujesz uzyskać skierowanie na zabiegi od lekarza rodzinnego. Ja chodzę 1-2 razy w roku na serię zabiegów i otrzymuję na nie skierowanie właśnie od rodzinnego, nie muszę za każdym razem jechać do neurologa. Może niech rehabilitant wskaże te, które możesz wykonywać i spróbuj. Długie czekanie na pewno nie jest wskazane, lekarz powinien to zrozumieć.
16 lutego 2017, 19:40
A pogoda u nas była dzisiaj piękna, słoneczna, przez większość dnia byłam na dworze, dotleniłam się i rozruszałam "zardzewiałe stawy". Od razu lepiej się czuję.
16 lutego 2017, 19:47
Luna, właśnie dostałam skierowanie od rodzinnego do poradni rehabilitacyjnej. Mam wizytę w kwietniu ale termin samych zabiegów jest potem dość odległy. :-(
16 lutego 2017, 21:49
I to jest nasza chora służba zdrowia. Na zabiegi potrzebne od zaraz pacjent musi czekać kilka miesięcy. Współczuję. A ortopeda biorący pieniądze za nic to porażka, taki w ogóle nie powinien przyjmować.
Nie jest zresztą odosobnionym przypadkiem. Swego czasu zapłaciłam 150 zł za wizytę i neurochirurga, która trwała 3 minuty, a lekarz nawet nie podniósł tyłka z krzesła, nie odpowiedział na moje pytania, po prostu mnie zbył. Kazał wrócić do domu i czekać na telefon z informacją o terminie operacji (kręgosłupa szyjnego), na którą czeka się około roku. Zabiegów nie przepisał, bo według niego w moim przypadku nic nie dadzą, tylko operacja. Minęło 2 i pół roku i nikt do mnie nie zadzwonił. Nie wiem, co by ze mną było, gdybym siedziała bezczynnie i czekała, aż sobie o mnie przypomną. Na szczęście mam wspaniałego lekarza neurologa, który postawił mnie na nogi, dzięki któremu funkcjonuję. Korzystam też z rehabilitacji i zabiegów. Część opłacam prywatnie, ale są tego warte.
Edytowany przez 16 lutego 2017, 22:13
17 lutego 2017, 07:16
witam piatkowo
a co do służby zdrowia.... moja koleżanka miała operację barku i dostala rehabilitację na maj 2018r. normalnie kosmos
17 lutego 2017, 07:18
Dzień dobry.
Po wczorajszym słonecznym dniu pozostało tylko wspomnienie, przez załzawione szyby patrzę na mokry świat i tak jakoś mi się smutno zrobiło. Wagowo na razie stoję w miejscu, stosuję dietę i czekam. Zaniedbałam ćwiczenia i z przerażeniem zobaczyłam, że moja skóra wygląda nieciekawie, przestraszyłam się, bo nie chcę mieć zwisów. Może znacie jakieś ćwiczenia dla osób z ograniczeniami (wypukliny kręgosłupa - podskoki i duże obciążenia nie wchodzą w grę), które pomogą wzmocnić mięśnie ramion i pleców, i ujędrnić skórę. Muszę też wrócić do suchego masażu szczotką i balsamów.
Miłego dnia.
17 lutego 2017, 07:22
Zgadzam się z Tobą Bezi, to jest kosmos. I nie zapowiada się, żeby miało być lepiej.
17 lutego 2017, 07:44
Witam się i ja :)
co do służby zdrowia to jest straszny temat... w rodzinie jest dziewczynka z osłabieniem mięśniowym, ile rehabilitacji na nfz już mieli.... a w przerwach chodzą prywatnie - i tam ją potrafili w godzine tak przemaglować, że lepsze efekty niż po tygodniu rehabilitacji na nfz...
ale co zrobić, czasem jeszcze ratują te pakiety co w niektórych firmach są i można mieć w rozsądnej cenie ubezpieczenie prywatne. Ale przy bardziej złożonych problemach - tylko nfz i jego chore terminy.
Luna - ja przez ostatnie bóle w klatce piersiowej tez zaniedbałam moje i tak skromne ćwiczenia - wygląd, samopoczucie i waga kiepsko - też muszę wrócić do ćwiczeń, może dziś się uda...
17 lutego 2017, 08:26
Cześć :)
wczorajszy trening wg endomondo : 3,41 km, średnio 1km/8min, czas ogólny treningu : 30:00, ilość spalonych kcal: 297
Pies jest cudowny, choć mu się nie podoba (taką ma "min e") bo tempo jest takie ni z gruszki ni z pietruszki i nie wie co z tym zrobić... ale sobie tak truchta tyle, że za mną zamiast przede mną. Myślę, że jak zwiększymy tempo to będzie biegł obok i z przodu tak jak w canicrossie powinien. Jestem baaardzo zadowolona. Dziś wolne na regenerację mięśni (oj bolą mnie uda zwłaszcza przy siadaniu, wstawaniu i schodzeniu po schodach).
Dzisiejszy jałospis:
śniadanie - biały ser z jogurtem i kawałek chleba
II śniadanie - dwie kanapki z pasty z jajek, serka śmietankowego i ogórka kiszonego
Przekąska - kuskus z oliwkami, fetą i awokado
Obiad - ryba pieczona w ziołach do tego kasza jęczmienna i kalafior
Kolacja - koktajl kiwi-jabłko-natka pietruszki