- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
17 lutego 2017, 11:10
To i ja się witam piątkowo.
O służbie zdrowia się nie będę wypowiadać, jakbym rok temu nie poszła prywatnie na zbiegi to nie wiem jakbym teraz wyglądała i działała, bo musiałam od nowa nauczyć nerwy jak poruszać mieśniami twarzy (połowy twarzy). Ponoć nie zawsze wraca w 100 proc. do pełnej sprawności, a u mnie już po miesiącu jak ktoś nie wiedział że chorowałam to by się nie dopatrzył. A rehabilitacja NFZ po 4 miesiącach to by już nie zaradziła na problem. Tak więc w naszym kraju lepiej nie chorować.
Luna, jak bez obciążenia na ręce to mogłaby być agrafka i gumy do rozciągania.
Pozdrawiam przedweekendowo
17 lutego 2017, 13:02
Ale tu cisza przed weekendem :)
Ja już się nie mogę doczekać 16:00 bo poniedziałek i wtorek mam wolne. Bardzo się przyda po ostatnim sajgonie w pracy (tzn sajgon jeszcze trwa, ale odpocząć też trzeba). Co nie znaczy, że obędzie się bez stresów. W poniedziałek mamy umówioną wstępną wizytę w OAO więc przez weekend musimy parę spraw przemyśleć. Zamierzam też weekend i dwa dni urlopu spędzić na sportowo - bieganie i na lepszej powierzchni bo w lesie (będę mogła biegać od rana albo w południe, kiedy jest jasno, wieczorem gdy ciemno biegam trasą asfaltową niestety)
17 lutego 2017, 20:30
witam po całym tygodniu ciężkiej pracy...wreszcie weekend i jak to w weekendy bywa...znacznie więcej pokus do grzechu :-) no nic trzeba walczyć :-) głodna nie chodzę ale czasem mam taką ochotę na:
-pizza
-frytki
-kebab
-piwo grzane :-)
A tu tylko marzyć można...
Życzę miłego weekendu :-)
18 lutego 2017, 09:20
witam weekendowo
Kalina zazdroszczę urlopu i podziwiam za bieganie.
Ja czuje sie masamrycznie. Tak bolesnej i obfitej @w życiu nie miałam. Diety przestrzegam, mały spadek jest wiec walczę dalej.
18 lutego 2017, 10:12
Bezi, współczuję. Trzymaj się cieplutko i to dosłownie, polecam termofor na brzuch.
U mnie niestety dziś wzrost wagi o 0,6 kg, ale przyznam się ze ostatni tydzień nie był ładny: siedziałam, b. długo w pracy, nieraz do 21-22 i po powrocie późny posiłek nie przysłużył się wadze. Swoją droga przed granicą zgubienia okrągłej ilości kilogramów zawsze było mi najtrudniej - krok w przód i krok w tył. Liczę na to, że jak minę te 20 kg mniej to nie będzie tak szlo jak po grudzie. Muszę tylko mocniej się pilnować, a łatwo nie będzie, bo od poniedziałku zacznie się niezły sajgon w pracy.
Życzę wszystkim udanego weekendu
18 lutego 2017, 10:40
Witam. U nas pochmurnie, i zimno, od czasu do czasu siąpi mżawka.
Emkr1, dziękuję za pomysł na ćwiczenia z agrafką. Myślę, że takie mogę wykonywać, coś przecież muszę robić, żeby wyglądać normalnie.
Bezi, wczorajszy kilogramowy spadek na wadze uczciłam dwoma cukierkami i dodatkową kromeczką chleba do kolacji (właściwie była to piętka, która została i nikt nie chciał się nią zaopiekować). Dzisiaj na wadze już nie stanęłam. Poczekam do poniedziałku. Gratuluję spadku i życzę wytrwania w postanowieniu.
Kalina, wielki plus za bieganie. Miłego wypoczynku i pamiętaj, że myślenie w takie dni o pracy jest surowo zabronione.
Karisz23, nadejdzie taki czas, że wymienione przez Ciebie jedzonko nie będzie robiło na Tobie wrażenia. Póki co, musisz walczyć sama ze sobą, a to jest trudna walka. My tutaj wiemy o tym bardzo dobrze.
Miłego weekendu.
18 lutego 2017, 11:21
Ja waże się jutro. Dzis już jestesmy po treningu mimo mzawki. Mój pies pod koniec nawet przestal truchtac a biegł :D Ale też i mamy pierwszą życiowkę na km - poprawilismy czas o prawie minuty, jestem dumna. Wczorajsza regeneracja mięsni dała efekty, dzis biegalo się super :)
Jadlospis na dziś :
sniadanie - jajecznica na szynce drobiowej z kawałkiem chleba
II sniadanie - jogurt z domowym musli
Obiad - gulasz wołowy
Przekąska - pasek czekolady i kilka winogron
Kolacja - sałatka serek wiejski, ogorek kiszony, tuńczyk
Miłego weekendu :)
O pracy nie zamierzam myslec - jedynie o tej dodatkowej, która jest przyjemnością
18 lutego 2017, 18:43
chwale sie kolejna podusią :
18 lutego 2017, 19:59
wow, super wyszło! Masz zdolności i kiedy znajdujesz na to wszystko czas? ja chyba źle zorganizowana jestem
Zaczyna mi się marzyć praca o której można zapomnieć z chwilą wyjścia z biura - a ja znowu w weekend w papierach siedzę :(
19 lutego 2017, 10:21
Witam się z Wami znad kubka kawy. Dzisiaj zabrałam się za pieczenie pasztecików z kapustą i grzybami. Muszę zrobić porządki w zamrażarce, stąd pomysł na paszteciki.
KalinaVroclove, bardzo ładna podusia. Czekam na więcej. Taka dodatkowa praca to rzeczywiście przyjemność. Ja sama najlepiej odpoczywam z drutami w dłoniach, z haftem krzyżykowym lub dobrą książką.
Miłej niedzieli.