Temat: Muszę się przyznać

zdecydowanie wyolbrzymiasz sprawę

to strach to powoduje... nie potrafie nad tym zapoanować... wpycham do buzi 5 pralin na raz i nie ma czegoś takiego że się za słodzę... poprostu je połknę i już... i znów... a potem czytam że w 100 g jest 500 kcal i to mnie dobija... cały dzień stosuje dietę a potem to... może i nie ważę dużo ale moim zdaniem źle wyglądam... mam ciało 50-cio latki.... (bez obrazy dla nikogo, ale ja mam dopiero 20 lat)

Magdalena09051991 wybij sobie z głowy wywoływanie wymiotów. Raz na ZAWSZE!!! Jeśli zrobisz to raz, to nic Cię nie powstrzyma przed drugim i następnym razem. Aż w końcu stanie się to jedynym sposobem odchudzania. Nigdy nie myśl  już o wymiotowaniu.

Ale w tym przypadku tych 10 pralin to na pewno nie jest atak obżarstwa... a ogólnie trzeba się hamować, innej rady nie ma... Nauczyć się, żeby zjeść mniej, dla smaku, a nie wpychać i się zapychać... - dla mnie to jest bardzo trudne do opanowania ;-)

Obżarłaś się 10ma pralinami?

> to strach to powoduje... nie potrafie nad tym
> zapoanować... wpycham do buzi 5 pralin na raz i
> nie ma czegoś takiego że się za słodzę... poprostu
> je połknę i już... i znów... a potem czytam że w
> 100 g jest 500 kcal i to mnie dobija... cały dzień
> stosuje dietę a potem to... może i nie ważę dużo
> ale moim zdaniem źle wyglądam... mam ciało 50-cio
> latki.... (bez obrazy dla nikogo, ale ja mam
> dopiero 20 lat)


DLATEGO kochana musisz zacząć ćwiczyć!!! Jeszcze nikomu od wymiotowania nie ujędrniło się ciało :) Powodzenia!

> wczoraj twix, dzisiaj z 10 pralin - uważaj żebyś
> tylko resztek mózgu nie zwymiotowała

-

atak obżarstwa to masz jak zjesz do tego 10 kanapek z czym popadnie, obiad, zupke chinska, jogurt, tyle słodyczy ile masz w domu i X rzeczy jakie ci wpadaja w rece, a nie jeden twix.

Dobrze, że więcej osób podchodzi do odchudzania z większym dystansem i rozsądkiem niż autorka;p. Nawet jezeli jest to 500 kcal ;p to jest to 1/14 kg przytycia czy jakos tak. Dwa... wiele osob tu je np czekolade, batona na podwieczorek ;p, wiec to żadna tragedia. Jedynie Twoje myślenie jest trochę chore... wymioty i paniczny strach przed przytyciem ;p. Wiesz, myślę , że każdy ty się tego trochę boi, włącznie ze mną, alegdybym myślała w taki sposób i się tym stresowała, na bank zaraz bym przytyła, bo w stresie ;p jem ;] tak więc :D trochę dystansu;p

skad ja to znam... moi rodzice to tez pracoholicy, w sumie cale zycie bylam z bratem sama.. teraz chca mnie wychowywac. przypomnialo im sie o mnie i bracie po 20 latach tylko ze teraz to juz nic nie moga.... :( ja mam przez to wszystko nerwice i tez czesto zajadam to wszystko pozdr

> wczoraj twix, dzisiaj z 10 pralin - uważaj żebyś
> tylko resztek mózgu nie zwymiotowała