- Dołączył: 2011-10-03
- Miasto: Racibórz
- Liczba postów: 27
19 grudnia 2011, 19:00
Mam z tym ogromny problem... ale chcę sobie z tymi kompulsami jakoś poradzić...
Mam plan- regularne posiłki, zbilansowana ilość kalorii, nie jeść przed TV, komputerem itp....
Ale szukam wsparcia:) więc zachęcam dziewczyny, które też mają ten problem do wspólnego wspierania się!:)
razem poradzimy sobie z tym:)
więc kto ze mną? :D
- Dołączył: 2011-11-21
- Miasto:
- Liczba postów: 2
7 stycznia 2012, 20:48
Hej ;-) Ja również chciałabym się przyłączyć, nie panuje nad tym w żaden sposób. Połowa dnia mija super i nagle coś zjem i juz mowie sobie ze zawaliłam wiec daje sobie przyzwolenie na więcej, a potem jest obżarstwo i płacz. Nie mogę tak dalej, muszę z tym przestać bo czuje sie coraz gorzej.
- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Jesiennie Wzgórza
- Liczba postów: 3103
7 stycznia 2012, 21:29
To może jak Nam nie będzie szło, to będziemy tutaj pisać? Zawsze to jakiś sposób na wyrzucenie z siebie złych emocji.. ;)
7 stycznia 2012, 23:37
Ja bym chyba musiała tu wrzucić całe ostatnie trzy tygodnie... było już 97 na wadze po trzech miesiącach walki... a teraz było 101,5 :(
I znów muszę się przyzwyczajać do "mniejszego" jedzenia :/ Przynajmniej w akademiku nie ma camemberta w lodówce, który woła z kuchni.
- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Jesiennie Wzgórza
- Liczba postów: 3103
8 stycznia 2012, 12:28
VardaElena, to może porzuć przeszłość i zacznij od nowa walkę z kompulsami?
Wiem, może to trudne, ale.. Da się. Powodzenia. :*
- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Jesiennie Wzgórza
- Liczba postów: 3103
8 stycznia 2012, 12:28
VardaElena, to może porzuć przeszłość i zacznij od nowa walkę z kompulsami?
Wiem, może to trudne, ale.. Da się. Powodzenia. :*
- Dołączył: 2011-10-03
- Miasto: Racibórz
- Liczba postów: 27
10 stycznia 2012, 21:42
Hisae popieram Cię co do tego, że mamy tutaj pisać jak nam coś nie idzie:) piszcie co chcecie dziwczyny, wyznawajcie swoje największe żale zawsze może to coś pomoże
VardaElena ehh to okropne, że tak długo pracujemy na te pare kilo a tak szybko można to nadrobić;/
ja przed studniówką robie białkową i jakoś sie trzymam, narazie czwarty dzień...
- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Jesiennie Wzgórza
- Liczba postów: 3103
12 stycznia 2012, 12:37
Justyss71, ja też miałam schudnąć przed studniówką, ale postanowiłam.. Zaakceptować siebie. Robię sobie póki co przerwę od diet, póki nie uporam się z kompulsami.
- Dołączył: 2010-04-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 280
12 stycznia 2012, 14:36
odkąd przeszłam na normalną diete, nie obżeram się, a potrafiłam zjeść ooooo jak prawdziwy kompulsowicz.
- Dołączył: 2011-10-03
- Miasto: Racibórz
- Liczba postów: 27
14 stycznia 2012, 14:32
agni7chan to gratuluje:D jednak jak sie chce to można:)
- Dołączył: 2012-01-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 34
15 stycznia 2012, 17:51
Ja też mam z tym problem...
Ale od tygodnia zaczęłam swoją dietkę "bez słodyczy" i naprawdę super się czuję i napadów nie mam. Wcześniej to była tragedia...
A teraz potrafię zjeść 1 kawałek ciasta i powiedzieć dość! Strasznie pomaga mi w tym mówienie sobie: nie możesz, ale jak już musisz to zjedz, tragedii nie będzie! Nie czuję presji, przymusu bo sama jej sobie nie nakładam :) I łatwiej jest się opanować.
Wprawdzie spadku wagi nie zanotowałam, ale ćwiczę więcej, a początki zawsze są najtrudniejsze. Ale jak się zacznie to potem już tylko lepiej. :)