Temat: odchudzam się a przytyłam, doradźcie



witam koleżanki, od miesiąca bardzo intensywni ćwicze ok 3 godziny dziennie.
staram się ćwiczyć minimum 10 godzin tygodniowo.
jeśli chodzi o rozmiar to troche zmalał, ale bez rewelacji.
doradzcie co robię źle

wklejam co jadłam w ostatnie dni;
opis jest ogólny, wiem że nie moja dieta nie jest idealna, zdarzają mi się grzeszki,
ale waże 87 kilo i codziennie ćwicze, a rezultaty są bardzo rozczarowujące.


dzien 04.11                                       
0. lody                     50kcl
1. kanapka kurczak         300kcl
2. truskawki z naturalnym  100kcl
3. makaron z serem pleś    500kcl
4. zupa dnia z deluki      150kcl
5. tatar                   300kcl
6. pomidor i ogórek        100kcl

plus sok i kola            300kcl
słodka cherbata i blok     300kcl
-----------------------------------
                           2100kcl

dzien 04.12

1. dwie kanapki z          300kcl
kurczakiem 
2. zupa dnia z deluki      150kcl
3. tatar                   350kcl
4. kisiel                  150kcl
5. saładka                 300kcl
--------------------------------------
                           1200


dzien 04.13
1.kanapka                   250kcl
2.owoc                       60kcl
3.Filet z kurczaka gotowany
  na parze z ryżem i
  gotowaną marchewką        340kcl
4.pomidor i ogórek,          80kcl
  ulubiony
5.sałatka z kurczakiem      300kcl
-------------------------------------
                            1030




dzien 04.14

1.kanapke
2.sałatke owocową
3.makaron arabiata
4.zupe lub ogorek mix 
5.sałata z kurczakiem

dzien 04.15 
1. kanapka
2. kisiel
3. wołowina sphinx mielona-mięka
4. jogurt z dżemem lub kanapke
5. pierogi i mix ogórkowy


skoro zminiejszyl ci sie rozmiar ubran to znaczy ze schudlas tylko na wadze tego nie widac bo poszlo ci w miesnie. mierz sobie obwody i sie ciesz bo z 44 skoczyc na 40/42 to jest naprawde juz duzy sukces. zapewniam cie ze gdyby nie miesnie to bys schudla pewnie z 3 -4 kg w tym czasie
do kraaa
widze że startowałaś z podobnego pułapu, cel też masz podobny, możesz mi powiedzieć
ile ci zajeło to zrzucanie? i kiedy miałaś pierwsze efekty? i jaką diete stosujesz,
będę bardzo wdzięczna
Ojeeej ! Co z tego, ze masz bilans ujemy skoro robisz doslownie torture swojemu organizmowi? Przemęczasz go ćwiczeniami i nieregularnymi posilkami, on nie wie kiedy i ile ma spalac, ile gromadzic sobie na zapas a ile moze spalic.Doslownie wariuje, wiec pewnie stad brak spadku wagi. Może sprobuj jesc same zdrowe rzeczy, oraz postaraj sie nie jadac pieczywa a jesli juz to pelnoziarniste. A cwicz adekwatnie do swojej diety a bedzie wszystko dobrze :) Powodzenia ! :)
o matko...! spokojnie, tworza Ci sie mięsnie od tego ruchu i dlatego wazą wiecej więc więcej wazysz a samam mówisz ze rozmiar mniejszy więc spokojnie, licza sie obwody a nie tylko masa ciala.... ja jak zaczelam cwiczyc na silowni to tez waga nie malala nawet rosla a obwody spadaly :)
Tak miesnie sie tworza z "saladki", "cherbatki", soku, koli, kislu, owocow i warzyw. Jeszcze ze 4 tygodnie i tak ja wystrzeli od miesni ze przez futryne bokiem bedzie smigac.

sportowkaa napisał(a):

do kraaawidze że startowałaś z podobnego pułapu, cel też masz podobny, możesz mi powiedziećile ci zajeło to zrzucanie? i kiedy miałaś pierwsze efekty? i jaką diete stosujesz,będę bardzo wdzięczna


w sumie rok mi prawie zajęło. tylko ze ja jestem dosyc leniwa i sie nie ruszam wiele. Efekty mialam od razu, po kilku dniach waga juz ruszała ale ja nie cwiczylam za wiele. Chwile stosowałam south beach ale głównie na MZ , mysle ze tak zjadałąm 1400-1800 kcal. Troche teraz mam problemy z hormonami wiec to tez na wage wplywa. ale powiem szczerze ze juz mam dosc tego odchudzania i ciezko mi sie zmotywowac teraz zeby ta koncówke zrzucic.

kraaa napisał(a):

sportowkaa napisał(a):

do kraaawidze że startowałaś z podobnego pułapu, cel też masz podobny, możesz mi powiedziećile ci zajeło to zrzucanie? i kiedy miałaś pierwsze efekty? i jaką diete stosujesz,będę bardzo wdzięczna
w sumie rok mi prawie zajęło. tylko ze ja jestem dosyc leniwa i sie nie ruszam wiele. Efekty mialam od razu, po kilku dniach waga juz ruszała ale ja nie cwiczylam za wiele. Chwile stosowałam south beach ale głównie na MZ , mysle ze tak zjadałąm 1400-1800 kcal. Troche teraz mam problemy z hormonami wiec to tez na wage wplywa. ale powiem szczerze ze juz mam dosc tego odchudzania i ciezko mi sie zmotywowac teraz zeby ta koncówke zrzucic.


masz super wage, naprawde ci gratuluje!!! jeśli chodzi o hormony to brałam depoprowere, no i po tym hormonie tak mnie rozwaliło, teraz walcze by wrócic do normy, zawsze ważyłam 65, 68kg .

 jak czytam posty dziewczyn i twój, to już widze że robie błedy w diecie.
moja dieta jest tak chaotyczna jak ja. postanowiłam że pójdę do dietetyka albo wykupie jakąs diete z tego portalu,
no bo sama nie dam rady, wogóle nie znam się na jedzeniu i chyba robie sobie krzywde.

największe wyzwanie to reguralność posiłków, u mnie to strasznie z tym słabo.
zawsze jadłam 2 bardzo duże posiłki dziennie i ten na noc to nadrabiał cały dzień.

zi0mus napisał(a):

Tak miesnie sie tworza z "saladki", "cherbatki", soku, koli, kislu, owocow i warzyw. Jeszcze ze 4 tygodnie i tak ja wystrzeli od miesni ze przez futryne bokiem bedzie smigac.

bo tutaj dziewuszki nie wiedzą, że do tworzenia mięśni potrzebna jest odpowiednia dieta. przykre to, ale niestety tak jest.
i żeby mieć mięśnie potrzebny jest dodatni bilans energetyczny, nie ujemny. nie ośmieszajcie się ludzie! nie macie o czymś zielonego pojęcia to się nie wypowiadajcie, bo się jedynie tymi żałosnymi tekstami o mięśniach kompromitujecie 

MadameMargaret1987 napisał(a):

zi0mus napisał(a):

Tak miesnie sie tworza z "saladki", "cherbatki", soku, koli, kislu, owocow i warzyw. Jeszcze ze 4 tygodnie i tak ja wystrzeli od miesni ze przez futryne bokiem bedzie smigac.
bo tutaj dziewuszki nie wiedzą, że do tworzenia mięśni potrzebna jest odpowiednia dieta. przykre to, ale niestety tak jest.i żeby mieć mięśnie potrzebny jest dodatni bilans energetyczny, nie ujemny. nie ośmieszajcie się ludzie! nie macie o czymś zielonego pojęcia to się nie wypowiadajcie, bo się jedynie tymi żałosnymi tekstami o mięśniach kompromitujecie 


nie wiem dlaczego jest w was tyle jadu i chamstwa. siedzimy sobie gadamy a wy musicie psuć atmosferę- to takie polskie.
a jeśli chodzi o dodatni bilans energetyczny to wcale nie jest wymagany w tworzeniu mięśni, ponieważ to TŁUSZCZ  ma charakter totipotencjalny i to na tej drodze powstają mięśnie. więc niestety to ty się OŚMIESZASZ, studiowałam chemie, więc troche wiem na ten temat, nie raz rozmawiałam o tym z kolegami z biologii, więc nie bądź taka nieuprzejma skoro masz braki w wykształceniu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.