1 lutego 2013, 10:53
Ja już sama nie wiem co robię nie tak:(
Za radą Vitalijek jem około 1600kcal, jednak nie liczę ich tylko stosuje na zasadzie MŻ, mam spora wiedzę, na ten temat i wiem, ze się mieszczę w tym przedziale.
Co drugi dzień jeżdżę na stacjonarnym 40 minut. Od 3 tygodni waga to masakra :( Pierwsze 2 tygodnie stała, teraz zaś wzrosła o 600g . Dlaczego????
Ps. Cm się nie zmieniły :( Nie może być to zastój, bo właściwie po przerwie zaczęłam od nowa odchudzanie ...
Pomożecie? Jakieś rady ??
1 lutego 2013, 12:32
Albo przeszłabym na diete 1300 i ćwiczyła
1 lutego 2013, 12:32
Albo przeszłabym na diete 1300 i ćwiczyła
1 lutego 2013, 12:32
Albo przeszłabym na diete 1300 i ćwiczyła
1 lutego 2013, 12:32
Albo przeszłabym na diete 1300 i ćwiczyła
1 lutego 2013, 12:32
Albo przeszłabym na diete 1300 i ćwiczyła
- Dołączył: 2009-01-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1362
1 lutego 2013, 12:40
Hm, masz lekką nadwagę, więc niby przy 1600 powinnaś chudnąć.
Ważysz produkty? Ja bym ważyła na twoim miejscu i zliczałam wszystko przez kilka dni.
Niestety, nie można ufać wadze w oczach. Sama się o tym przekonałam nie raz. Na oko możesz w sumie w trakcie dnia pomylić się nawet o 200-300 kcal, a to robi różnicę. Szczególnie przy małej aktywności.
Bardzo zdrowo się odżywiam, nie jem żywności przetworzonej, konserwowanej, napojów jakichkolwiek, soków sklepowych itd. itp. Zero słodyczy. A tyję, albo w najlepszym przypadku utrzymuje wagę, która mnie nie satysfakcjonuje. Przy dokładnym ważeniu okazało się, że zdrowych produktów też potrafię zjeść ok. 1700 - 1800 kcal i więcej, trudno schudnąć w takim przypadku.
edit: byłam kiedyś na diecie Vitalii przy 70kg/170cm i początkowy jadłospis miałam na 1500, chudłam bez ćwiczeń.
Edytowany przez montreu 1 lutego 2013, 12:43
1 lutego 2013, 12:43
montreu napisał(a):
Bardzo zdrowo się odżywiam, nie jem żywności przetworzonej, konserwowanej, napojów jakichkolwiek, soków sklepowych itd. itp. Zero słodyczy. A tyję, albo w najlepszym przypadku utrzymuje wagę, która mnie nie satysfakcjonuje. Przy dokładnym ważeniu okazało się, że zdrowych produktów też potrafię zjeść ok. 1700 - 1800 kcal i więcej, trudno schudnąć w takim przypadku.
To na czym opiera się Twoje odchudzanie, bo widzę, że jednak waga rusza w dół ?
- Dołączył: 2009-01-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1362
1 lutego 2013, 12:46
MitarashiNadine napisał(a):
montreu napisał(a):
Bardzo zdrowo się odżywiam, nie jem żywności przetworzonej, konserwowanej, napojów jakichkolwiek, soków sklepowych itd. itp. Zero słodyczy. A tyję, albo w najlepszym przypadku utrzymuje wagę, która mnie nie satysfakcjonuje. Przy dokładnym ważeniu okazało się, że zdrowych produktów też potrafię zjeść ok. 1700 - 1800 kcal i więcej, trudno schudnąć w takim przypadku.
To na czym opiera się Twoje odchudzanie, bo widzę, że jednak waga rusza w dół ?
Nie rusza, tylko
rusza się przedziale 69 - 70.5 i tak już od dwóch miesięcy. Nie chce mi się zmieniać paska na wyższą wartość, bo się chyba załamię. W moim przypadku problem raczej psychiczny i bunt przed jakąkolwiek dietą. Na razie zamiast diety po prostu wszytko ważę - liczę - zapisuję w tabelach kalorii. Nie wiem, czekam, aż mnie olśni i zacznę jeść mniej.
- Dołączył: 2012-05-20
- Miasto: Hel
- Liczba postów: 5118
1 lutego 2013, 12:49
to akurat przyniosłoby przeciwny efekt : kolejny zastój.
- Dołączył: 2012-05-20
- Miasto: Hel
- Liczba postów: 5118
1 lutego 2013, 12:50
haha to twoim kluczem do sukcesu moze byc wyjscie z paranoi liczenia i ważenia.....bo chyba przesadzasz!!!!!