Temat: ciągła chęć jedzenia

cześć dziewczyny,

Czy któraś z was doświadczyła czy doświadcza ciągłego apetytu na jedzenie?  Chyba mega rozepchałam żoładek, bo w ogóle nie odczuwam najedzenia po posiłku (nawet obfitym)... Jem bardzo duzo a i tak tak naprawdę nie jestem zbytnio najedzona. i przez to zamist schudnąć stale przybieram na wadze... Rano jem zawsze owsianke (z różnymi składnikami) na drugie śniadanie twarożek albo owoc. Obiad często kurczak i jakiws warzywa lub zupa, ale po obieidzie zzaczyna się moja męka i ciągle bym jadła... Czy jest jakiś sposób na szybkie zmniejszenie żołądka lub apetytu czy muszę przejść przez tą katorge i nie  jeść i może żołądek wróci do normy...? Dodam że pije dużo wody, co niestety powoduje że ciągle biegam do wc (praktycznie co pół godizny.  Miałam robione kilka miesięcy badania i nie wykryto u mnie nic także nie wiem dlaczego tak mam. A to bardzo męczące tym bardziej gdy jesten opoza domem..

wody pije sporo :)

SassyQueen napisał(a):

Ja mam tak że w ciągu dnia jem normalnie i wszystko jest ok ale kiedy nadchodzi czas kolacji to nie umiem sie powstrzymać i zamiast 250kcal jem więcej. Nie wiem dlaczego tak mam akurat wieczorami ale fakt jest to męczące.

Bo jesz fatalnie, Twój przypadek to skrajne niedożywienie.

Też  walczę z napadami  głodu. Podobnie jak Ty jem najwięcej wtedy gdy się nudzę.... Dlatego chrupaj coś zdrowego: seler naciowy,  marchew,  jabłko itd.  Nie poddawaj się,  żołądek wróci do normalności tylko trzeba zacisnąć zęby  i się nie dać :) 

ahh tylko ja tak lubię jeść, coś sobie podjadac itp. I to mnie zgubilo bo dawniej aż tak nie miałam. Brak mi silnej woli no ale cały czas próbuje...

To normalne, że przy fatalnym menu są problemy. Trudno ,żeby nie było:)  To nie silna wola tylko organizm klęka i domaga się żarła. 

Pasek wagi

Havock a mi się chciało żreć na 2400 :( 

Havock napisał(a):

To normalne, że przy fatalnym menu są problemy. Trudno ,żeby nie było:)  To nie silna wola tylko organizm klęka i domaga się żarła. 

Otóż to! 

sylwiafit91 napisał(a):

Havock a mi się chciało żreć na 2400 :( 

Bo nie tylko ilość się liczy, ale głównie jakość.  Można jeść mało kalorii i być odżywionym, a można ogromne ilości,  a być w stanie niedożywienia.

ggeisha napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

Havock a mi się chciało żreć na 2400 :( 
Bo nie tylko ilość się liczy, ale głównie jakość.  Można jeść mało kalorii i być odżywionym, a można ogromne ilości,  a być w stanie niedożywienia.

Havock widział mój jadłospis i twierdził, że ok. A na masówce jadłam podobnie, tylko, że więcej :D

sylwiafit91 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

Havock a mi się chciało żreć na 2400 :( 
Bo nie tylko ilość się liczy, ale głównie jakość.  Można jeść mało kalorii i być odżywionym, a można ogromne ilości,  a być w stanie niedożywienia.
Havock widział mój jadłospis i twierdził, że ok. A na masówce jadłam podobnie, tylko, że więcej :D

Nie można powiedzieć, że jadłospis jest OK tak na oko. Może masz jakieś nietolerancje pokarmowe i to co jadłaś zamiast odżywiać Cię - truło? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.