- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 maja 2015, 20:56
cześć dziewczyny,
Czy któraś z was doświadczyła czy doświadcza ciągłego apetytu na jedzenie? Chyba mega rozepchałam żoładek, bo w ogóle nie odczuwam najedzenia po posiłku (nawet obfitym)... Jem bardzo duzo a i tak tak naprawdę nie jestem zbytnio najedzona. i przez to zamist schudnąć stale przybieram na wadze... Rano jem zawsze owsianke (z różnymi składnikami) na drugie śniadanie twarożek albo owoc. Obiad często kurczak i jakiws warzywa lub zupa, ale po obieidzie zzaczyna się moja męka i ciągle bym jadła... Czy jest jakiś sposób na szybkie zmniejszenie żołądka lub apetytu czy muszę przejść przez tą katorge i nie jeść i może żołądek wróci do normy...? Dodam że pije dużo wody, co niestety powoduje że ciągle biegam do wc (praktycznie co pół godizny. Miałam robione kilka miesięcy badania i nie wykryto u mnie nic także nie wiem dlaczego tak mam. A to bardzo męczące tym bardziej gdy jesten opoza domem..
1 maja 2015, 21:57
wody pije sporo :)
1 maja 2015, 21:58
Ja mam tak że w ciągu dnia jem normalnie i wszystko jest ok ale kiedy nadchodzi czas kolacji to nie umiem sie powstrzymać i zamiast 250kcal jem więcej. Nie wiem dlaczego tak mam akurat wieczorami ale fakt jest to męczące.
Bo jesz fatalnie, Twój przypadek to skrajne niedożywienie.
1 maja 2015, 22:10
Też walczę z napadami głodu. Podobnie jak Ty jem najwięcej wtedy gdy się nudzę.... Dlatego chrupaj coś zdrowego: seler naciowy, marchew, jabłko itd. Nie poddawaj się, żołądek wróci do normalności tylko trzeba zacisnąć zęby i się nie dać :)
1 maja 2015, 22:13
ahh tylko ja tak lubię jeść, coś sobie podjadac itp. I to mnie zgubilo bo dawniej aż tak nie miałam. Brak mi silnej woli no ale cały czas próbuje...
1 maja 2015, 22:23
To normalne, że przy fatalnym menu są problemy. Trudno ,żeby nie było:) To nie silna wola tylko organizm klęka i domaga się żarła.
1 maja 2015, 22:24
Havock a mi się chciało żreć na 2400 :(
1 maja 2015, 22:25
To normalne, że przy fatalnym menu są problemy. Trudno ,żeby nie było:) To nie silna wola tylko organizm klęka i domaga się żarła.
Otóż to!
1 maja 2015, 22:27
Havock a mi się chciało żreć na 2400 :(
Bo nie tylko ilość się liczy, ale głównie jakość. Można jeść mało kalorii i być odżywionym, a można ogromne ilości, a być w stanie niedożywienia.
1 maja 2015, 22:28
Bo nie tylko ilość się liczy, ale głównie jakość. Można jeść mało kalorii i być odżywionym, a można ogromne ilości, a być w stanie niedożywienia.Havock a mi się chciało żreć na 2400 :(
1 maja 2015, 22:32
Havock widział mój jadłospis i twierdził, że ok. A na masówce jadłam podobnie, tylko, że więcej :DBo nie tylko ilość się liczy, ale głównie jakość. Można jeść mało kalorii i być odżywionym, a można ogromne ilości, a być w stanie niedożywienia.Havock a mi się chciało żreć na 2400 :(
Nie można powiedzieć, że jadłospis jest OK tak na oko. Może masz jakieś nietolerancje pokarmowe i to co jadłaś zamiast odżywiać Cię - truło?