Temat: Pomocy! Bilans w szkole...

Hejka! Chodzę do 1 klasy liceum. Tak jak już wiadomo, zawsze pierwsze klasy mają na początku bilans u pielęgniarki. Panicznie się tego boję. Wstydzę się rozebrać i zważyć przy koleżankach. Okropnie, raz nawet z nerwów wyszło mi zbyt wysokie ciśnienie. Nie chcę by ktoś znał moją wagę. Słyszałam, że później trzeba kolejny raz iść do lekarza bo jest jakaś skala i oceniają kręgosłup. Jak to u was wyglądało? Bardzo, bardzo się stresuję :(

Saramira napisał(a):

WIZJA napisał(a):

U was na bilansie robią to grupowo? U nas tak nie było. Każdy wchodził pojedynczo i masz do tego prawo.Czasami chłopacy wchodzili w kilku, żeby szybciej było. Jeden z kolegów, który miał duże problemy z wagą powiedział, że chce sam wejść i nie było problemu. U mnie w gimnazjum, to wchodziliśmy jako dzieci w kilka osób. Wystarczyło tylko z rana przed bilansem przyjść do gabinetu i poinformować, że chcesz bilans solo, lub zapytać czy może Ci zrobić teraz/wcześniej bilans.Chociaż w średniej moim zdaniem nie biorą grupowo. 
Jakieś pocieszenie, dziękuję za odpowiedź. A wiesz coś może na temat tej skali, którą ma ocenić lekarz rodzinny? Czy to prawda, że trzeba do niego iść z tym bilansem? Trzeba się rozbierać? 

Ale przeciez masz wage w normie, wiec nie musisz sie martwic. Mi sie wydaje, ze te bilansy to tylko sluza obserwacji rozwoju dziecka, ewentualnie wykrycia znacznych zaburzen. Po skonczeniu szkoly chyba rodzice to dostaja, nie lekarz rodziny... Chyba ze cos sie zmienilo odkad ukonczylen liceum.

A skala to centyle.

Chodziło mi o skalę dojrzałości płciowej, dziękuję za Twoje odpowiedzi ;)

Z czasem Ci.przejdzie. Ja już nie mam obciachu.kąpać.się nago przy innych itp. Ale tak mi się pozmieniało od porodu, kiedy moje ciało pokazało, że jest użyteczne. No i otarłam się o śmierć, a to bardzo przewartościowuje.

Saramira napisał(a):

Chodziło mi o skalę dojrzałości płciowej, dziękuję za Twoje odpowiedzi ;)

Yyy takie rzeczy to chyba ginekolog.

no u mnie w gimnazjum najpierw nas ważyli, a potem nauczycielka czytała "wyniki" badań na głos w klasie, w tym wagę - pamiętam, bo od zawsze miałam problem z wagą no i to było jednak słabe... to chyba na początek gimnazjum, potem już sobie chyba darowali, ale i tak masakra

a do lekarza jeśli się wstydzisz to zawsze może zbadać Cię w staniku (przynajmniej) może jak będziesz mieć obcisłą koszulkę to też w niej, powiedz, że masz problem i tyle, a jak będzie robił problem, to wyjdź od niego i zapisz się do innego :) nie jest tak źle z ilością lekarzy, nie powinno być kłopotu, ale nie masz się co stresować :)

u mnie w podstawówce było grupowo po 2-3 osoby i mówiła pielęgniarka na głos wagę, w gimnazjum tez grupowo ale nie mówiła na głos wagi tylko pokazywała na kartce wynik, a w liceum wchodziło się osobno. Rozbieranie było tylko z obuwia.

Idź do niej przed/ po zajęciach, niech ci zrobi wtedy ten bilans i po problemie ;)

.king. napisał(a):

Saramira napisał(a):

WIZJA napisał(a):

U was na bilansie robią to grupowo? U nas tak nie było. Każdy wchodził pojedynczo i masz do tego prawo.Czasami chłopacy wchodzili w kilku, żeby szybciej było. Jeden z kolegów, który miał duże problemy z wagą powiedział, że chce sam wejść i nie było problemu. U mnie w gimnazjum, to wchodziliśmy jako dzieci w kilka osób. Wystarczyło tylko z rana przed bilansem przyjść do gabinetu i poinformować, że chcesz bilans solo, lub zapytać czy może Ci zrobić teraz/wcześniej bilans.Chociaż w średniej moim zdaniem nie biorą grupowo. 
Jakieś pocieszenie, dziękuję za odpowiedź. A wiesz coś może na temat tej skali, którą ma ocenić lekarz rodzinny? Czy to prawda, że trzeba do niego iść z tym bilansem? Trzeba się rozbierać? 
Ale przeciez masz wage w normie, wiec nie musisz sie martwic. Mi sie wydaje, ze te bilansy to tylko sluza obserwacji rozwoju dziecka, ewentualnie wykrycia znacznych zaburzen. Po skonczeniu szkoly chyba rodzice to dostaja, nie lekarz rodziny... Chyba ze cos sie zmienilo odkad ukonczylen liceum.A skala to centyle.

U mnie odbierało się samemu u pielęgniarki zaraz przed maturą. Ważenie miałam na początku i na końcu szkoły średniej 

sama pamietam tem stres :/ bylam z kolezanka, tez dosc sporych gabarytow,ktora poprosila aby pielegniarka nie mowila na glos naszej wagi... niestety durna baba nie posluchala :/

Pasek wagi

PPromyk napisał(a):

sama pamietam tem stres :/ bylam z kolezanka, tez dosc sporych gabarytow,ktora poprosila aby pielegniarka nie mowila na glos naszej wagi... niestety durna baba nie posluchala :/
         Ooo matko, przeraziłaś mnie ;(

imaginaris napisał(a):

no u mnie w gimnazjum najpierw nas ważyli, a potem nauczycielka czytała "wyniki" badań na głos w klasie, w tym wagę - pamiętam, bo od zawsze miałam problem z wagą no i to było jednak słabe... to chyba na początek gimnazjum, potem już sobie chyba darowali, ale i tak masakraa do lekarza jeśli się wstydzisz to zawsze może zbadać Cię w staniku (przynajmniej) może jak będziesz mieć obcisłą koszulkę to też w niej, powiedz, że masz problem i tyle, a jak będzie robił problem, to wyjdź od niego i zapisz się do innego :) nie jest tak źle z ilością lekarzy, nie powinno być kłopotu, ale nie masz się co stresować :)

Bardzo Ci współczuję, chyba zapadłabym się pod ziemię. Niektóre nauczycielki są okropne :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.

Vitalia.pl - Twoja indywidualna dieta


 Info
Chwilowa przerwa w dostępie do serwisu. Przepraszamy. [tag sym52, sekcja SQL]