9 listopada 2011, 08:03
Witam
Własnie od dzisiaj zaczełam dietę SB.
Może ktoś również?
Wsparcie i pomoc doswiadczonych plażowiczów jak najbardziej wskazane.
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
24 listopada 2011, 09:34
Fruktoza dozwolona ale w bardzo niewielkiej ilości. Ja jednak mam złe doświadczenia z fruktozą, jak zaczęłam słodzić nią kawę waga stanęła w miejscu. Mysle, ze lepszy jest ksylitol, tylko drogi.
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
24 listopada 2011, 10:45
Cukier trzcinowy jest zdrowszy od białego, ale to zwykły cukier, chyba tak samo kaloryczny i z wysokim ig jak biały.
Fruktoza jest ponadto szkodliwa dla wątroby.
Ja przerobiłam wszystkie " słodkości " i najlepszy i najzdrowszy jest ksylitol - cukier brzozowy. Jest jednak drogi, poza tym jak dla mnie mniej słodki niż cukier i trzeba dodawać go więcej.
- Dołączył: 2011-02-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 55
24 listopada 2011, 17:05
ja kupiłam w sklepie słodzik dla osób odchudzających się.
ma bardzo słodki smak, ale strasznie dziwny, jakoś nie mogę się do niego przyzwyczaić.
- Dołączył: 2011-11-07
- Miasto: Nowe Miasto Nad Pilicą
- Liczba postów: 13
24 listopada 2011, 23:24
Ja nie daję sobie rady bez cukru. Mam okropne napady "potrzeby zjedzenia czegoś słodkiego", dzisiaj zjadłam pół czekolady. Wytrzymuję średnio 3 dni i muszę coś zjeść. Nie wiem co mam zrobić, ale całkowite odcięcie organizmu od cukru totalnie mi nie wychodzi... :(
- Dołączył: 2011-01-10
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 56
25 listopada 2011, 09:51
a probowalas upiec cos slodkiego w stylu SB? ja zrobilam wczoraj sernik i jeszcze rozpuscilam na nim gorzka czekolade pycha, mam tez lody :D ja jak mam ochote na cos slodkiego to pije cole light lub zero :D
25 listopada 2011, 10:06
a ja znów poległam. Ale głównie przez to że choroba mnie zaczęła łapać, a wtedy mam obniżoną motywację i jem to co doda mi energii. Stwierdziłam że kolejna próba dopiero po andrzejkach a dokładniej po weekendzie.
nawet tego nie komentujcie. Jestem beznadziejna....
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
25 listopada 2011, 10:09
Nie jesteś beznadziejna. Ja jak czuję się źle odpuszczam sobie dietę. Organizm męczy sie chorobą więc trzebo go pocieszyć czymś smacznym. W chorobie jeszcze dietą się katować ? A w życiu.
25 listopada 2011, 10:14
Tylko ja mam problem, że za każdym razem gdy zaczynam dietę to po tygodniu zaczyna mnie łapać gorączka, albo inne dziadostwo. Jakby organizm bronił się przed zmianami.
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
25 listopada 2011, 10:22
Mi się wydaje, że to spadek odporności związany ze zmianami w diecie. A nie myslałaś, żeby zacząć od II fazy. Ja pierwszą sobie odpuściłam.