Temat: start 28.03.2012 r. sb - zapraszam

ja zaczynam od dzisiaj, czuję niechęć do swojego ciała. W niedzielę byłam na zakupach i z tony rzeczy w przymierzalni nie wybrałam nic. Tak piękne kolory a wszystko na mnie wygląda okropnie. Czuję się zmotywowana. Startuję.
Sok pomidorowy wypity :-)
Witam!
smilemam już dosyć ograniczeń jedzeniowych i aerobiku 3 razy w tyg, który niewiele daje...
W sierpniu skończę 32lata.
Po ciąży styczeń 2011 - było prawie 71kg..
Ponad rok regularnych ćwiczeń bez diety i jest 61..

No i kończę właśnie 5 dzień SB fazy I i jest ok smile

Trochę kłopot mam z drugim śniadaniem do pracy - ale wymyśliłam już i jem serek wiejski z orzechami [czasem jeszcze z olejkiem waniliowym i cynamonem].
A na śniadanie jem zawsze jajecznicę z kawałkami warzyw i grzybów przygotowanymi wieczorem. Także śniadanie jest w miarę szybkie i co najważniejsze sycące@ smile

No ale najbardziej pcha do przodu po pierwsze pochwała koleżanki z pracy, że chudsza jestem big_smile

I waga!!!

1 dzień - 61.8 kg
2 dzień - 61.3 kg
potem  - 60.8 kg
potem -  60.5 kg
dzisiaj rano 59.8 !!!!!!!!

Czyli w 5 dni spadło mi 2 kg !!! [a myślałam, że w 2 tyg TYLKO tyle mi zjedzie]

[W obwodach też trochę spadło - ale malutko jak na razie...]

Wreszcie ZNOWU po paru ładnych latach zobaczyłam 5 z przodu na wadze!!!!!!!!!!!!

Boję się tylko czy wytrzymam jeszcze tą II fazę - bo co innego być na diecie 2 tyg a co innego - NIEWIADOMO JAK DŁUGO...

No ale jak się marzy o 58 kg a potem jeszcze o 56kg to to musi trochę potrwać...

Czyli do pierwszego celu brakuje mi 2kg!!!
A do drugiego celu 4 kg.

Dużo to i mało...

Ale jak po I fazie dołożę ćwiczenia to powinno sie udać - a potem tylko ŻELAZNE utrzymanie wagi - CHYBA DO KOŃCA ŻYCIA BEDE MUSIAŁA BYĆ NA DIECIE żeby nie stracić tego co jest...

POZDROWIENIA!!!
Pasek wagi

Dziewczeta gdzie sa wszyscy?


no właśnie??!!! gdzie Was wywiało ??? człowiek wraca po wyjeździe 3 dniowym a tu forum jak wymarłe :(
Co do wyjazdu : pobyt w gościach widac mi nie słuzy, tzn. mi jak najbardziej, lecz dietce niekoniecznie :( myśle ze co najmniej jest 0,5 do przodu, po grillu, piwkach itd .... ale za to jakie to przyjemne bylo :)))
Od jutra dietka wręcz po faszystkowsku pilnowana ;)
PersA co do grilla i piwek, ja tez wlasnie zaczelam wakacje i musze przyznac ze nie jest tak latwo dobrac sobie rzeczy pasujace do diety...staram sie ale ciezko.dobrze ze juz po I fazie bo nie wiem jakby to bylo.skupiam sie na wodzie , owocach i owocach morza, bo nie mam innej opcji.samej gotowac mi sie nie chce zwlaszcza tutaj, sa lepsze rzeczy do robienia ...

Dokładnie buniaggi :) ja co prawda i tak nie pofolgowałam AŻ TAK bo jadlam np. miecho z grilla + sałatę lodową z pomidorem itd więc niby ok... ale piwko zrobilo swoje :( nie wspomne o winie i daniach typu zapiekanka makaronowa z kielbaska, serem itd... a nie wypadalo odmowic bo kolezanka tak sie starala i specjalnie na moj przyjazd ją zrobila ehhh... :( niestety na wadze prawie kg do przodu jest :( wrrr..

jak to jest, prawie 2 tygodnie czlowiek czeka az ten kg spadnie a w 3 dni tak po prostu sobie wrocil... rozumiem jak bym jadla bez opamietania ale naprawde staralam sie komponowac posilki w miare zgodnie z zasadami... lekkie odstepstwo i.. gotowe :/ czy to znaczy ze jak juz uda mi sie zrzucic "swoje" to cale zycie potem na diecie mam byc?? 

cale zycie to moze nie, grillowany kurczak i salata lodowa bardzo ok nie ma co panikowac to piwko moze niekoniecznie , ale ja tez nie jestem swieta i przyznaje sie bez bicia ze dzis bzlo tu tak goraco, a jestem w Brazyli, ze skusilam sie na UWAGA 1 galke lodow waniliowzch bo myslalam ze padne.ale tak trzymam sie diety.no staram sie i dzis na wadze bylo juz 59
brawo buniaggi!!! za chwile będziesz miała swoja wymarzoną wagę - nawet przy tych lodach hahahaha... ;) no i przy okazji.. pozazdrościć wakacji!!! ;) udanego wyjazdu ;) ja za to mogę zapomnieć o wszelakich wyjazdach niestety, bo po dluuugim poszukiwaniu pracy w końcu ją mam i zamiast się wakacjować, zaczynam kieracik (czyli z kieraciku przy 2 latku - w kieracik zawodowy....) ale i tak sie ciesze  ;)
pracowac tez pracuje PersA.ale kiedys sobie postanowilam ze dopoki nie mam dziecka wakacje raz w roku musza byc.chorwacja jest baaardzo ok i uwielbiam to miejsce ale wakacje spedza sie poza domem...gdzies gdzie nie robi sie nic, nie wpadaja znajomi,nie sprzatasz 'taki pelen luz.a ty zobaczysz szybko sie wkrecisz w prace i motywacja wzrosnie .... do wszystkiego
skoro od czwartku dyskusji praktycznie zero, dziewczyny poszły i nie wróciły (poza buniaggi) to wygląda na to że to forum zdechło..... szkoda, poczekam jeszcze do jutra i jak nic się nie zmieni to trzeba będzie uciekać na inne.. :(

ps. Elfiola - gratuluje wyników i wytrwałości ;)
a ja tam wierze ze dziewczyny wroca...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.