- Dołączył: 2012-07-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 2329
17 sierpnia 2012, 13:25
Kto chętny zacząć od najbliższego poniedziałku? Zapraszam:)
Na początek lista zakupów, żeby zacząć bez wpadki:
- jajka;
- pierś z kurczaka;
- brokułu, kalafior;
- fasolka szparagowa;
- serki wiejskie.
Co jeszcze proponujecie?
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 14
1 września 2012, 13:51
Ja dziś piekę chleb z fasoli, właśnie wrzuciłam do piekarnika. Zobaczymy co wyjdzie - przepis wyglądał bardzo zachęcająco. ;)
edit: chleb jest cudowny, tego mi właśnie brakowało
przepis znalazłam tu:
polecam, ja dziś zrobiłam ten, ale jest jeszcze kilka innych propozycji na pieczywo z fasoli
Edytowany przez oowca 1 września 2012, 14:59
- Dołączył: 2012-08-11
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 34
1 września 2012, 19:38
Czy ten chlebek można jeść w pierwszej fazie? A co w ogóle z fasolą można czy nie? Dzięki:)
- Dołączył: 2012-07-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 2329
3 września 2012, 07:52
Fasolę można, jak najbardziej, nawet dobra jest i potrafi dobrze "zapchać", nie czujesz przez dłuższy czas głodu.
Do dziewczyn, które zaczęły 20 sierpnia:
Planowo zaczynamy drugą fazę.
Niestety u mnie efekty po pierwszej fazie marne, na drugiej raczej też nie będzie efektów jeśli nie ruszę dupska i nie zacznę trochę ćwiczyć. Dobra wiadomość jest taka, że wczoraj się trochę przebiegłam z psem. To już nie był spacer, a bieganie. Wróciłam taka zadyszana, że głowa mała. Ale było miło, dzisiaj to powtórzę, jednak bieganie to nie jest to co Lubelaski lubią najbardziej Trzeba to zmienić. - Dołączył: 2012-07-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 2329
4 września 2012, 10:47
II faza, dzień 2
Sukcesów to ja niestety u siebie nie widzę. Waga stoi jak zaklęta.
Tyle dobrego, że jakoś dobrze ta dieta wpływa na moje samopoczucie.
Tak zdrowo się czuję, lekko, dobrze mi z nią.
Dołożyłam do jadłospisu kromkę razowego chleba na śniadanie, owoce, a poza tym jem to co jadłam.
Jutro nie zważę się, stanę na wagę w czwartek albo w piątek, myślę, że jak dodam trochę ruchu przez te dni,
to coś się zmieni.
A wam jak idzie? Został ktoś jeszcze na tym forum?
- Dołączył: 2012-04-08
- Miasto: Tam
- Liczba postów: 90
4 września 2012, 19:25
ja jestem na 5 dniu 2 fazy... Ale nie mam dobrych wieści :/ w czwartek pofolgowałam i wypiłam dwie lampki czerwonego wina, jedną różowego i kieliszek wódki i 'odchorowuję' to do dzisiaj :/ jestem taka zła na siebie :/ ale jutro już powinien być spadek :D
Tak poza tą imprezą ostro trzymam się diety, więc będzie ok :)
- Dołączył: 2012-08-11
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 34
4 września 2012, 20:27
Witam. Ja jutro ważenie pierwszy tydzień na SB prawie za mną:) Jakoś udaje mi się wytrzymać, jak dotąd bez grzeszków.
- Dołączył: 2012-07-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 2329
5 września 2012, 09:03
Fajnie, że dobrze Wam idzie:) albo prawie dobrze;) Ja jakoś tracę zapał, ale jeszcze nie poległam. Trzymamy się dzielnie Kobitki!
- Dołączył: 2012-07-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 2329
7 września 2012, 08:22
Wygląda na to, że wątek umarł :/
- Dołączył: 2012-04-08
- Miasto: Tam
- Liczba postów: 90
7 września 2012, 10:11
ja jeszcze żyję! :) tylko zła jestem, bo to już tydzień na 2 fazie, a waga podskoczyła trochę i teraz cały czas stoi na 76 kg:/ a ciągle siedzę na 1 kromce pieczywa żytniego pełnoziarnistego i jednym jabłku dziennie... Wiem, że to przez to wino tydzień temu, dlatego muszę pokutować
Jedynie centymetry mnie cieszą: -2,5cm w tali, -3cm w biodrach, -3,5cm w brzuchu.. I zawartość tłuszczu z 31% na 29% :) wystarczyło tylko świnkę od koryta odstawić
i dalej czuję siły do odchudzania :)
A jak Wam/Tobie idzie?
- Dołączył: 2012-09-05
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 195
7 września 2012, 11:05
Hej Wam dziewczyny,
Poczytałam trochę ten wątek (dopiero co zarejestrowałam się na forum) i chciałam się dołączyć, chociaż u mnie to już 3 miesiąc idzie odkąd jestem na SB:) Mogę się podzielić doświadczeniem:P
po 1 Fazie schudłam 4-5 kg.
Później waga stała w miejscu z 1-1,5 tygodnia miałam 59 kg (czytałam, że metabolizm musiał się ustabilizować).
Zaczęłam, więc ćwiczyć (fitnessik, bieżnia) no i się ruszyło. Zeszłam do 57 kg i znów zastój na około 2 tygodnie. Trzeba się z tym pogodzić. Dodałam do swojego jadłospisu większej ilości przypraw (cynamon, ostra papryka, mielony imbir), pić czerwoną herbatkę z cytryną. Waga 56 kg:) i nadal spada, ale już wolniej.
Edytowany przez PoNc3k 7 września 2012, 11:10