- Dołączył: 2012-07-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 2329
17 sierpnia 2012, 13:25
Kto chętny zacząć od najbliższego poniedziałku? Zapraszam:)
Na początek lista zakupów, żeby zacząć bez wpadki:
- jajka;
- pierś z kurczaka;
- brokułu, kalafior;
- fasolka szparagowa;
- serki wiejskie.
Co jeszcze proponujecie?
- Dołączył: 2012-07-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 2329
7 września 2012, 12:37
U mnie zastój cały ten tydzień, a nawet jakby trochę w górę:( Nie wiem co jest, bo diety się trzymam, bez zarzutów.
fraxiparina to nie od tamtego wina, to organizm świruje :)
- Dołączył: 2012-09-05
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 195
7 września 2012, 12:51
U mnie też były takie dni, że był długo zastój lub się troszkę waga podnosiła, ale to mija. Nie daj się! :)
- Dołączył: 2007-05-24
- Miasto: Łysomice
- Liczba postów: 550
7 września 2012, 13:54
to prawda ,że są dłuższe zastoje :)
- Dołączył: 2012-09-05
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 195
7 września 2012, 14:40
Najgorzej jest jak zaczyna się wątpić w siebie, najlepiej nie ważyć się przez parę dni.
Ja tak właśnie teraz mam.
Powód: kobiece dni (człowiek pęcznieje i czuje się ociężały).
Lubelaska wierzę w Ciebie kochana :)
- Dołączył: 2012-07-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 2329
7 września 2012, 14:42
Ehhh... a miało być tak pięknie... Jak ćwiczyć cierpliwość i nauczyć się czekania na efekty? Jak Wy sobie z tym radzicie?
- Dołączył: 2012-09-05
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 195
7 września 2012, 14:50
U mnie nagle odezwała się mega MOTYWACJA! Mój facet ciągle mi marudził, że zrzuciłabym z parę kg^^
Powiem Ci, że teraz już nawet nie chce mi się tych wszystkich słodkości. Znalazłam tyle fajnych przepisów, że nie mam kiedy tego zrobić polecam : dietetyczniesiostro.blogspot.com CIACHA FASOLOWE SA WSPANIAŁE!
(mam zamiar już zostać na SB - dobrze na mnie wpływa). Jakby co zawsze szepnę dobre słówko:)
Motywacja: patrzysz w lustro i widać, że masz talie. Nagle ubierasz spodnie i masz luzy (ja ostatnio musiałam kupić spodnie, bo wszystko na mnie wisiało).
Najgorszy pierwszy miesiąc, a później już idzie jak z górki:)
- Dołączył: 2007-05-24
- Miasto: Łysomice
- Liczba postów: 550
7 września 2012, 16:23
cierpliwość przede wszystkim cierpliwość, a tego my nie mamy ,znaczy brakuje nam :)
- Dołączył: 2012-04-08
- Miasto: Tam
- Liczba postów: 90
7 września 2012, 23:51
Dla mnie motywacją
(jak na razie:D) jest ta stojąca w miejscu waga :) chociaż nie ukrywam, że trochę mnie przeraziłyście z tymi zastojami, bo przede mną jeszcze 12kg
i po drodze pełno pokus... w niedzielę jadę na cały dzień do Wisły (chyba upiekę chleb fasolowy, żeby mieć na cały dzień
) a za tydzień wesele
Nie możemy się dziewczyny dać zastojom! Jeszcze będziemy dla innych inspiracją!
edit:
PoNc3k, świetny blog! wczoraj siedziałam prawie do 2:00 i spisywałam i podziwiałam przepisy :D
ja się dzisiaj muszę pochwalić
dzisiaj po tygodniu na wadze
-0,6 kg Edytowany przez fraxiparina 8 września 2012, 12:01
- Dołączył: 2012-08-11
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 34
9 września 2012, 18:48
Witam. Miałam kilka zawirowań, mało czasu, ale mam nadzieję, że będzie oki i będę mogła codziennie zaglądać na forum.:)Dziś tzn. nie dziś tylko dziś zauważyłam, że moja zamrażarka się zepsuła a w niej pełno mięsa i niestety pół niedzieli spędziłam na przerobach tego wszystkiego:(
Lubelasaka zastój to rzecz normalna, pewnie każdy w mniejszym lub w większym stopniu się z tym zmaga. Organizm nie chce puścić balastu, ćwiczy naszą wolę i wystawia na ogromną próbę, ale mam nadzieję, że ani Ty ani nikt inny nie ulegnie....Wczoraj troszkę nagrzeszyłam zjadłam lody na urodzinach koleżanki, ale waga w miejscu, więc ok. Małymi krokami dojdziemy do celu:) Muszę spróbować tych fasolowych wypieków, w każdym bądź razie fasola kupiona:) może jeszcze dziś się zmobilizuję. Dla mnie najgorszy ogólnie w diecie jest weekend, ciężko mi się opanować....jeszcze troszkę i II faza.
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 14
9 września 2012, 20:28
heeej
ja jestem w 10 dniu I fazy iii schudłam już 3,5 kg, mimo iż ogromnie grzeszę, na przykład wczoraj będąc na przyjęciu urodzinowym (słodycze, alkohol...) czy czasem zdarzy mi się coś skubnąć kiedy mój brat (chudy jak patyk) wraca z zakupów z torbą pełną niezdrowych rzeczy
jest dobrze! bo już się bałam, że zbytnio sobie pofolgowałam
a od jutra zaczynam sezon na siłowni :)