Temat: South Beach - majowe plażowanie !

Hej. Zapraszam wszystkich chętnych do wspólnego plażowania - napisałam w tytule 'majowe' stricte orientacyjnie - chodzi po prostu o obecny czas, a jak wiemy SB to sposób odżywiania, a nie krótkotrwała dieta.

Ja SB odkryłam stosunkowo niedawno, od czterech dni jem w 99% zgodnie z I fazą i wiem jedno - kocham tą dietę, za produkty, za niemal brak ograniczeń.

Zapisujcie się i zapraszam do dyskusji :)

podlicz sobie kcal,pewnie przez dodatki wyjdzie w miarę ok ale mam wrażenie  że śniadanka masz ubogie w porównaniu z posiłkami w drugiej części dnia. Może warto coś zamienić ;) Żółty ser, feta, majonez, ser topiony-ja bym powiedziała że bardziej to Cię gubi niż mięsko:) dużo takich pierdółek w 1 dzień. 

ja się staram rozłożyć tak kalorie: 

I śniadanie ok 450 kcal

II śniadanie 300

obiad ok 450

podwieczorek 200

kolacja 200

oczywiście to wszystko plus minus 50 na posiłek bo się nie da idealnie ale w ogólnym rozrachunku wychodzi ok 1600-1700, jednak zaznaczam, że wykształcenia dietetycznego nie mam więc nie będę się upierać że to jedyna słuszna forma odżywiania

Pasek wagi

ale to mam zrezygnowac z sera zoltego i majonezu do salatek ja chyba troche zle zrozumialam ta diete myslalam ze nie trzeba liczyc kalori .a trzymasz sie gidzin posilkow ?

rozumiem ale zawsze jakos nakierujesz mnie juz troche diet stosowalam ale niestety chudlam i tylam ja lubie jesc i ta dieta wydawala mi sie najlepsza zobaczymy 

ja liczę kalorie po to, żeby nie jeść za mało, w wymogach diety tego nie ma, to już moja własna inicjatywa żeby nie spowolnić sobie  metabolizmu a właściwie to próbuję go przyśpieszyć, pół roku temu na badaniach mi wyszło że mam metabolizm jak 33 latka a miałam 24 więc nie było kolorowo.

czy zrezygnować, nie koniecznie jeżeli chudniesz na takich zestawach to tylko pozazdrościć ale jeżeli nie to proponuję rozłożyć jakoś w czasie, w jeden dzień miałaś dość sporo dodatków tego typu, może coś poprzekładaj w menu i w jeden dzień sałatka z majonezem i serem a w drugi naleśniczki z serem topionym i mozzarellą.

Dieta jest baaardzo smaczna owszem, ciekawych przepisów jest mnóstwo, tylko ja miałam podstawowy problem, w drugiej fazie rzucałam się na skrobiowe produkty, jak zaczynałam jeść pieczywo to nie umiałam zjeść pół kromki i odstawić tylko jak już poczułam ten smak to 3 kanapki na raz. Wydaje mi się, że to też mogło być spowodowane tym, że jadłam za mało.

Zobaczymy co tym razem z tego wyjdzie:)

Co do posiłków to nie tyle pilnuje godzin posiłków co przerw między nimi. Z godzinami jest rożnie bo różnie mam zajęcia i wstaje o różnych porach. Ale zaczynam od śniadania a potem to już posiłek co 2,5-3 godz

Pasek wagi

dzieki . Jeszcze jakbys mogla napisac ile schudlas przez jaki czas i czy zdarzaly Ci sie male grzeszki nie chce ich popelniac ale mam impreze w sobote wiec jakies drinki pewnie wypije

w zeszłym roku jak przed weselem koleżanki się spięłam i naprawdę przestrzegałam to 4 kg w miesiąc, 2,4 kg na 1 fazie a reszta na 2 ale potem właśnie wesele, jedzonko, alko i popłynęłam tak, że się ogarnąć nie mogę do tej pory. Od tamtej pory jakoś raz w miesiącu wypada jakaś impreza alkoholowa, przy tym wiadomo coś się podje zakazanego i mi brak rygoru na dobre nie wyszedł

Teraz znowu jestem na etapie "przed weselem" i nie wchodzę w sukienkę z zeszłego (6 kg różnicy), znaczy dopinam się ale nie wyglądam korzystnie ;( do końca maja mam czas na wbicie się w nią albo kupienie nowej

zaczęłam od poniedziałku walkę na 1 fazie, w następny pon się zważę to Ci dokładnie powiem ile w tydzień pierwszej fazy. Pewnie kolejne próby w krótkim czasie nie będą tak efektowne :( a zaczynałam w styczniu, w marcu i w maju ale już pisałam jaki mam problem z wprowadzaniem skrobi, za każdym razem na tym polegałam. No i z małych grzeszków to słodkie podjadałam a mimo to jakoś ta waga spadała, jednak nie osiągałam głównego celu czyli wyeliminowanie ochoty na słodkie. Waga z paska nie aktualna, doszłam do takiej w marcu ale potem były urodziny koleżanki i wyjazd wydziałowy i niestety w zeszłym tyg zobaczyłam 68,2 na wadze, co mnie załamało bo od 2 lat takiej wagi nie widziałam.

Pasek wagi

hej dziewczyny wczoraj w pracy z dieta jest dobrze, ale z samopoczuciem tylko ok :/

Zonda przeczytaj prosze moj wpis w pamietniku i poradz cos :?

Pasek wagi

fasionstar znalazłam rozwiązanie:)

3. od srody cierpie- trener dal nam taki wycisk, ze zakwas jak z Paryza do Londynu, a ja sobie jeszcze rano wczoraj poszlam biegac co na pewno nie pomoglo i dzisiaj kuleje bo mnie tak udo po prawej boli.

kiedyś mi kolega tłumaczył bo mu jęczałam że dzień po treningu więcej ważę. Podobno sam kwas mlekowy wytwarzający się w mięśniach coś tam waży, do tego glikogen wiąże wodę co przyczynia się do  wzrostu wagi. Trzymaj się zasad dalej i wejdź na wagę jak zakwasy zejdą:)

Pasek wagi

dzieki :) tak tez myslalam, cwiczylysmy atak- to podskoki na sucho, z pilka tenisowa i siatkowa, trener chyba mial zly dzien bo sie darl i dal niezly wycisk, a czy tez masz bitchy kolezanki na poziomie gimnazjum tak jak ja :?

Pasek wagi

ja nie mam koleżanek:) mam łatwiej:) na kierunku sami koledzy, którzy częściej ciągną na piwo niż na czekoladę:)

mam przyjaciółkę, która czasami baaardzo mi utrudnia odchudzanie ale głównie tym, że świetnie gotuje i piecze i jak jej wyjdzie coś super to mnie zaprasza na degustacje i jak tu jej odmówić jak się tak starała i tak cieszy, że je wyszło...ale takich numerów z podrzucaniem czekolady to mi nie robi. A ta Twoja pewnie po prostu zazdrosna i tyle, pewnie widzi jakieś efekty u Ciebie i jej żal.  A ona z tych chudszych czy grubszych?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.