Temat: Smacznie dopasowana od 5.01.2012

Hej, 

Zaczynam moją przygodę z dietą Smacznie Dopasowaną.
Kupiłam przed chwilą i zaczynam od 5 stycznia. Ot, takie noworoczne postanowienie. 
Kto ze mnę? Są jakieś chętne do potowarzyszenia i wspólnego wspierania w trudach odchudzania??
Zapraszam, w grupie zawsze raźniej.

 czerwona151 Witamy. Im nas więcej tym raźniej.
Ja również wczoraj zaczęłam wiec jest tu już nas trzy :)
Benka1976
Nie chodzi o to czy umiesz gotować, tylko o czas. W preferencjach jest opcja że często jesz poza domem/masz mało czasu na gotowanie oraz na każdy posiłek można zaznaczyć czy chcesz kanapki, dania mrożone itp. Ja do pracy mam praktycznie same mrożonki lub sałatki- coś co nie zajmie mi całego wieczoru na przygotowanie.
Ale przecież te dania się robi w moment! Ten schab ze śliwką zajął mi może 15 minut z duszeniem na patelni i przygotowaniem sałatki, właśnie przed chwilą zrobiłam schab zapiekany z czosnkiem na dzisiejszy obiadek do pracy i też koło kwadransa mi zeszło, przy czym jak mięso się piekło to ja jadłam śniadanie... znowu nie są aż tak pracochłonne...
A jak jesz byle co i byle jak to ci szybko dieta zbrzydnie... a te potrawy na prawdę mogą być bardzo smaczne...
Dziewczyny a o co chodzi z tymi nagrodami na koniec każdego kroku diety? Przy wykresie diety przy każdym etapie po prawej stronie mam "definiuj nagrodę". To może być coś do jedzenia? Czy ogólnie inna nagroda jaką sobie sprawię za zrealizowanie zadania ale nie związana z jedzeniem?
Chyba chodzi o cokolwiek, co będzie nagrodą dla ciebie. Nie jestem pewna czy jedzenie też w to może wchodzić.

Torino, może nie są aż tak pracochłonne ale jeśli się dzieli kuchnie np. z mężem (teraz gotuje sam dla siebie) to trzeba się liczyć z tym, że on też będzie potrzebował czasu. Śniadanie i obiadokolacja to nie problem ale w pracy jem 2 śniadanie i lunch i jakbym miała robić coś co mi zajmie więcej czasu niż obiadokolacja, to wolę kanapki i mrożonki (a te też są pycha)
Wiem macie rację. Tylko jak robię jedzenie dla wszystkich w domu to po prostu w kuchni spędzam bardzo dużo w sumie czasu, tym bardziej że teraz mam ciężki okres w pracy i robotę zabieram jeszcze do  mu na wieczór. Po prostu jestem już zmęczona szczególne, że cały czas muszę się pilnować żeby nie skubnąć czegoś nie właściwego. To sprawdzanie liczenie i kontrolowanie jest jednak męczące. Wiem, że potem będzie lepiej i wielu rzeczy się nuczę. Ale dam radę!
Pasek wagi
Pewnie że dasz radę! Wszystkim nam się uda 

czerwona151 napisał(a):

mozna sie dolaczyc?? ja wczoraj ( 10.01) zaczelam SD :)
Wy tez macie wyznaczona taka duza ilosc kcal?? ja mam
2000. 
Ja mam ok 1300 kcal. Pewnie dobiera ilość kalorii ze względu na różne czynniki. Na pewno przy karmieniu piersią jest z 1000kcal więcej. Tobie pewnie będą stopniowo zmniejszać.

dostałam dziś maila przypominającego o jutrzejszym ważeniu "(...) Zważ się dziś wieczorem i zapisz wynik na kartce..... W odpowiednim polu wpisz swoją masę ciała z kartki '

dlaczego 'każą' ważyć się wieczorem ? przecież to bez sensu, po całym dniu waży się więcej :) a wy jak robicie?
ja dziś rano miałam spadek -0,8 mimo wczorajszego nie trzymania się diety, wiem że to woda ale i tak fajnie :D
axnxkxax z tego, co czytalam to jest tam napisane, ze jesli nie mozesz zwazyc sie nastepnego dnia rano to zwaz sie dzis wieczorem

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.