- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Gorzów Wielkopolski
- Liczba postów: 2589
20 marca 2013, 13:32
hej dziewczyny, poczytałam trochę postów na temat nowej diety, ale piszecie tam przede wszystkim o sprawach technicznych, a ja chciałabym się dowiedzieć, czy to "punktowanie żywności" faktycznie działa. wiem, że same sobie wsyztsko ustalacie tzn. co jecie i kiedy, ale z jakim skutkiem??( i tylko to mnie interesuje w tym temacie)
- Dołączył: 2007-01-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 78
14 października 2013, 17:04
Ewcia trzymam kciuki :) Ja dzisiaj dostałam dietę, zaczynam od jutra. Co prawda spędziłam ponad godzinę na dostosowywaniu jej do moich preferencji kulinarnych, ale dobrze, że jest taka opcja. Dzisiaj wieczorem zakupy i przygotowanie posiłków. Jestem podekscytowana i mam nadzieję - tfu! - jestem pewna, że wytrwam :))))
Ja mam ok. 1200 kcal dziennie. Na początku myślałam, że dużo tych dań, ale jak wczytałam się w gramaturę porcji to okazało się, że wcale nie. Miejcie to na uwadze koniecznie! Bo te zdjęcia często są mylące.
15 października 2013, 11:18
Też dopiero co wystartowałam z IGPro (+FatFree), a dokładnie w piątek. Dziś już mam 1,2kg mniej, a niestety nie udało mi się trzymać diety w 100%... Miła niespodzianka na początek
- Dołączył: 2007-01-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 78
15 października 2013, 18:22
Oho... super :))) a dużo ćwiczysz?
15 października 2013, 19:43
Mam 3 razy w tygodniu trening modelujący i jeden cardio - każdy około 40 minut, w tym jest rozgrzewka (19 minut) i rozciąganie(9 minut). Właśnie skończyłam trzeci trening modelujący. Czyli w sumie niewiele, z tego co widzę po wpisach na forum. Mam jeszcze nadzieję dorzucić do tego basen, ale tu już niestety Vitalia nie pilnuje
![]()
.
- Dołączył: 2011-04-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 26
15 października 2013, 20:21
Dzięki Zoyka :)
Jeśli chodzi o dietę, to rzeczywiście ilości nie są duże i wieczorem mam nawet takie małe uczucie głodu, ale trzymam się ściśle diety. Ja tylko raz w tyg. mam czas na Zumbę, chętnie bym więcej razy poszła, bo człowiek nieźle się zmęczy przy takich ćwiczeniach. Na mnie jednak najlepiej działa dobre, mądre odżywianie... waga spada rozsądnie, ale nie wraca, a ćwiczenia to również dla ducha i umysły - bo to świetna zabawa. Wymiana posiłków wg punktów to super sprawa, bo może czegoś zabraknąć i można wyjść z opresji ;). Trzymam kciuki za sukcesy. Ja drugi dzień stosuję, a przemiana materii super i na wadzę ponad pół kg mniej. Mam nadzieję, że po tygodniu jakiś kg spadnie :) i tak sukcesywnie - po miesiącu przynajmniej 4 :).
Pomiar I - rano, a drugi - wieczorem, więc liczę, że jutro rano będzie mniej ;)
Edytowany przez ewciavitalia 15 października 2013, 20:26
- Dołączył: 2007-01-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 78
15 października 2013, 20:59
Brups to dużo ćwiczysz w moich kategoriach :) dzisiaj mija pierwszy dzień mojego "nowego, lepszego życia" :) zrobiłam właśnie trening 26 minutowy w klubie fitness Vitalii. Pierwszy dzień tylko z maluteńkim grzeszkiem, więc ogólnie nie jest źle. Tylko tych pkt w diecie mam mało i bylam rano strasznie głodna. Ale już wiem, że muszę inaczej dziennie rozkładać sobie proporcje i będzie dobrze :)
Ewcia ja boję się wchodzić na wagę póki co, choć pewnie w czwartek się zważę i pomierzę bo mam niestety grzeszny weekend przed sobą, więc po weekendzie obawiam się, że waga będzie taka sama jak wyjściowa. No to super, że tak na Ciebie działa ta dieta. U mnie niestety bez ruchu mój organizm nie chce chudnąć, więc muszę chociaż raz na 2-3 dni sieknąć jakiś trening, choćby te 26 minut, które właśnie zrobiłam.
Nic to, idę szykować swoje pojemniki na jutro :) Powodzenia & do przeczytania :)
- Dołączył: 2011-04-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 26
15 października 2013, 22:52
Z tymi pojemnikami z jedzeniem to chyba wszystkie tak latamy :). Ja niestety klubu fitness nie mam wykupionego, jak mam chwilę po pracy dla siebie, to zawsze jakąś formę ruchu wymyślę. Oczywiście już nie wytrzymałam i weszłam drugiego dnia na wagę - muszę obserwować, bo mam bardzo dużą tendencję do tycia i muszę sprawdzać często wagę. Wierzę, że w styczniu w okresie karnawałowym będę przynajmniej 10kg szczuplejsza :D. Zawzięłam się i nie popuszczę ;). Dziewczyny podziwiam, że tak ćwiczycie. Ja znów w pracy jestem w ciągłym ruchu, więc jak wracam to marzę o drzemce ;). Pozdrawiam Was :)....pojemniki czekają, więc mogę iść spać powoli ;)
16 października 2013, 09:00
Ups,
![]()
się okaże, że jestem jakaś maniaczka sportu, hihi.
Tak naprawdę, jak nie zacznę z "grubej rury" to potem się na pewno nie zmuszę. Bo na mnie to dopiero połączenie
diety i ruchu działa. Biegałam sporo wiosną i nie było efektów wagowych niestety. Próbowałam samej diety i też nie wychodziło. Za to jak zrobiłam kilka lat temu SD + fitness to ładnie schudłam.
Co do treninów fitness tych 25-minutowych, to dla mnie niestety są za ciężkie. Probowałam Moc i Pot ale w połowie wymiękłam. Także "respect" Zoyka, że dajesz radę.
Ewciavitalia, z tego co zdążyłam poczytać na forum, to diety Vitalii tak działają, że właśnie w tych pierwszych dniach leci szybko i dużo, oby tak zostało
![]()
.
A i jeszcze kochane pojemniki
![]()
, zredukowałam ich ilość ustawieniami posiłków. np. obiad tylko drugie danie, drugie śniadanie - odhaczyłam zupy mleczne.
No to powodzenia Wam życzę i do napisania!
- Dołączył: 2013-09-28
- Miasto: Ruda Śląska
- Liczba postów: 157
16 października 2013, 15:14
ja jutro zaczynam i na pewno pochwalę się efektami :P
- Dołączył: 2011-04-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 26
16 października 2013, 18:22
Muszę się pochwalić Kochani - dziś weszłam po pracy na wagę - oczywiście po obiadku i pokazuje 2 kg na minusie. Z pomiarami na pasek jednak wstrzymam się do soboty, bo zbliżają się te ciężkie dni, więc pewnie coś stanie, ale jestem dobrej myśli. To dobry początek :). Bardzo się cieszę, że są postępy. Jutro Zumba, więc też nie umiem się doczekać. Mam super - instruktora...tak tak faceta - ale pomimo że prowadzi zumbę, nie jest zniewieściały nawet w malutkim stopniu. 100% faceta i daje wycisk :), a to najważniejsze dla mnie, a przy tym super zabawa :D.
Idę powoli szykować kolacyjkę...sałata z ketchupem na przekąskę to dla mnie mało. Wczoraj weszłam na czat z dietetykiem i poradziła mi, że jak jestem głodna, to warzywa warzywa i jeszcze raz warzywa, tylko nie strączkowe. To tak na czarną godzinę ;)