- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 września 2014, 19:31
witam! Kurde zaczynam sie obawiac, ze ta diete mi nie pomoze...wyliczone mam 2200kcal i porche sa tak duze, ze za grzyba nie dam rady ich zjadac, mam jesc co 3-4h ale po takich porcjach w ogole nie jestem glodna i nastepny posilek to jem z musu... caly czas jestem pelna... a jakbym zmniejszyla te porcje zaszkodziloby ? Jakos to rozliczone jest?
18 września 2014, 20:47
Mój pamiętnik to nie tajemnica. Jest otwarty. 159cm, 70kg. Połączenie cardio (bieganie, rower), kalenistyki, ćwiczeń siłowych z obciążeniem i rozciągania. Bieganie póki co do 30 minut, rower 1-3 godziny (max do 50km), godzina P90X, godzina rozciągania. Czasami siłowe wliczone są w P90X a czasami robię je osobno 10x po 3 serie.
19 września 2014, 00:48
Mam 168cm i waze 83kg , brzmi ogromnie ale ja naleze do tych zbitych nie rozlazlych:) cwicze 5 razy w tygodniu. Moze te kalorie mi sie zmniejsza z czasem...czy do konca diety mam miec te 2200? Dzisiaj np na obiad 300g fasolki szparagowej, dwa ziemniaki i kotlety z kaszy gryczanej( wyszly mi 4 ) gdzie ja mam to zmiescic?:( i to jeszcze co 3-4 h! sniadanie mam 4 kromki chleba pelnoziarnistego-140g i na to zazwyczaj twarozki warzywa itp teraz zjadam 3 bo 4ta musialabym wepchac sila:) chudne, ale mysle ze to moze byc rowniez diametralna zmiana trybu zycia i dlatego. Ustawiam sobie alarm na pory posilkow bo jakbym miala czekac az zglodnieje to na drugi dzien bym chyba zjadla:p
19 września 2014, 01:07
Nie do końca diety. To się zmienia z czasem ale niedużo. A po osiągnięciu celu kalorie podbija się ponownie. Skoro kończymy redukcję wagi to podbijamy kaloryczność do poziomu "trzymaj wagę".
Ważę 70 kg, jem 2200, następnie chudnę. Powiedzmy ważę 51 kg, wciąż się odchudzam i powinnam jeść 2048 kcal (przy tej samej aktywności). Ale już ważąc 50 kg, kończąc redukcję - podbijam kaloryczność do 2244 kcal i tyle już mogę jeść normalnie trzymając wagę (i ćwicząc jak dotychczas).
19 września 2014, 09:49
Jak ty tez masz 2200 to juz sie tak nie martwie, zaczelam nawet myslec, ze cos im sie musialo pomylic, ze moze pomylili mnie z kims innym;) maz sie nawet smial, ze jem jak chlop;) a jak bede zjadala mniej to mam nadzieje, ze nie zaszkodzi bo naprawde nie jestem w stanie tego wszystkiego zjadac... Dobra, juz wszystko ok,uspokoilam sie . Dzieki:)
19 września 2014, 10:42
..ale Wam dobrze, ja się zwykle nie najadam - mam dietę 1600kcal i jestem aktywna fizycznie 6x w tygodniu (bieganie+treningi obwodowe) ;) Dodam, że nie mam nadwagi ;)
19 września 2014, 14:17
Jak jem za mało (niedojem wszystkiego) to mam problem z wagą, stoi albo nieznacznie idzie do góry. A jak jem wszystko to waga spada w dół.
Curly to co jesz to za mało, nawet na "niemienie" nadwagi. Do tego chyba trzymasz wagę a jesz wciąż jakbyś była na ostrej redukcji, a po odchudzaniu wraca się do normalnego pułapu jedzenia. Sama sobie oblicz
19 września 2014, 16:38
cholera to juz nie wiem. Littlewhite a ty tez masz takie duze porcje na swojej 2200? Chodzi nawet o to ze jakbym musiala zjesc wszystko to i tak nie jestem w stanie tego zmiescic. Widze po sobie ze chudne widze po ciuchach brzuch mniejszy jednak waga nie do konca , stoje na tych 82,5 -83 kg. Zobaczymy, bede zmniejszala porcje i bede obserwowac, metoda prob i bledow. Z jednej strony masz fajnie najadasz sie i do tego kg leca:)
19 września 2014, 18:46
Nie wszystkie porcje są duże, niektóre są akurat. Dzisiaj na przykład wszystkie posiłki zjadłam bez problemu, tylko podwieczorek był ciężki do zjedzenia, 0,5kg brokuła (tylko 135kcal) i popiłam kefirem, było go z 300ml, więcej niż kubek. Zjadłam połowę i po niezbyt długiej przerwie resztę. U mnie waga spada, ale też w wolnym tempie, za to tak samo jak u Ciebie lecą w dół obwody ciała. Cieszy mnie to nawet bardziej niż sam spadek wagi, bo wyglądam na mniejszą, a waga spadnie i tak i tak z czasem. Tracimy tłuszcz, nic dziwnego że spada nam objętość ciała. Wkleję tutaj pocieszający obrazek :)
19 września 2014, 19:50
tak szczerze mowiac to waga mi obojetna wazne zeby cm lecialy. dopiero dzis sie dowiedzialam ze po treningu powinno sie cos zjesc! chodze cwiczyc zawsze po 21 jak mala juz spi, cwicze kapiel i spac, nie wyobrazam sobie jedzenie o 22, i jeszcze musze minimum czekac 2h zanim spac pojde... teraz bede musiala cwiczyc jak maz wroci z pracy popilnuje malej i wtedy bede mogla jeszcze normalnie zjesc kolacje, tak sobie zaplanowalam zobacze jak wyjdzie wdrazanie tego planu w zycie:) u mnie najgorsze to lydki boje sie ze bede miala mocno umiesnione a one i tak juz sa masywne:/ cale nogi mam "solidne" , wiec cwicze wiekszosc na nogi, mieszam treningi jak tylko moge, dzis detocell i jakies cardio z fitnessblender:) ostatnim razem dalam za wygrana po 3 tygodniach, nie tym razem!!!!:) zycze powodzenia i gratulacje za juz osiagniete wyniki!!:)