Temat: Jadłospis

Za mało kcal i w dodatku bardzo monotonnie. Nawet warzyw nie widzę co jest podstawą. Na pewno nie jest to zdrowy, pełnowartościowy i zbilansowany jadłospis. Nawet jak się odchudzasz to jesz o wiele za mało. Tu nawet liczyć kcal nie trzeba żeby stwierdzić, że jest za mało. 

Jeśli masz wątpliwości czy dobrze liczysz to zważ sobie wszystko co jesz, ale na surowo musisz zważyć. Później najlepiej według opakowań liczyć kcal, a jak nie masz no to aplikacja fitatu lub strona ile waży.

Nie no, dużo za dużo! Obżarłaś się! Z takim podejściem to jeszcze trochę utrzymasz się przy życiu - niedługo, ale może trochę, więc to skandalicznie za dużo. Ja bym ci radziła wyeliminować bułki, bo wszyscy wiemy że to puste kalorie. No i wykluczyć nabiał, bo może po nim brzuch urosnąć. I absolutnie bez sera, bo to przecież tłuszcz. I bez szynki, bo to mięso, a od mięsa robią się mięśnie, a one przecież ważą swoje. No i gdzie baton - słodycze, nawet raw, to słodycze, zwariowałaś? Czyli, podsumowując - na śniadanie jabłko, na obiad marcheweczki a na kolację samo wyciskanie i będzie OK.

Sorry, jakie pytanie, taka odpowiedź. 

radze ci isc do dietetyka bo widze ze niemasz kompletnie wiedzy na temat tego co jest na diecie ;) niech ci ktos ulozy jadlospis 

Ale ona nie chce. Ona jest odchudzającą się nastolatką z niedowagą i brakiem miesiączki, wie że powinna przytyć ale nie chce i od kilku miesięcy bojkotuje wszystkie słuszne odpowiedzi na jej pytania jak to zrobić, by nie jeść, nie być zdrową i nie przybrać aby do normy wagowej.

Ludzie ogarnięcie się! Napisałam na forum i co ? Dostałam ogromną falę hejtu. Czy na prawdę tylko na tyle was stać ? Jeżeli człowiek ma problem, piszę jak jest to trzeba go jeszcze kopać ? Zero empatii, niczego.

To dodaj do tych przekąsek porządne jedzenie to nikt się czepiał nie będzie. 

Jadłospis typu -bida z nędzą równo pędzą... Taki byle jaki, że chyba sama możesz sobie w kalkulatorach policzyć kcal...

Nie bądź śmieszna z tymi fochami. To nie jest forum pro ana i nikt Cię tu nie będzie chwalił za głodzenie się. Ani tym bardziej doradzał jak utrzymać wyniszczające wychudzenie. Nam po prostu kończy się cierpliwość do udających nieświadomość pannic, które chcą mieć wystające żebra za wszelką cenę. Nie chcesz jeść, to nie jedz, Twoja broszka. Tylko nie wciskaj nam kitu, że głodzisz się nieświadomie i niechcący. Oj bidulku. Żałosne.

I nie myl pojęć. Hejt to znaczy nienawiść. Jedyną nienawiść do ciebie masz ty sama, wyniszczając się. A to, co tu padło to nie hejt a prawda. Jeśli cię ona razi to twój problem a nie prawdy.

Żałosne jesteście Wy. Tak, może nie mieć wiedzy. Może się mylić. Może zadawać pytania. "Brak nam cierpliwości". To w takim razie współczuje, bo cierpliwość to domena osób mądrych, widzisz wiec sama jak postrzegam te wasze starcze docinki... 

Co do autorki - NIE. To nie jest dobry jadłospis. Poczytaj w internecie mniej więcej jak wyglada przeciętny jadłospis na jakiejkolwiek diecie ( nie idź w weganizm, frutarianizm, witarianizm, bo będziesz miała skutki odwrotne do zamierzonych ). I sobie to dopasuj. Jeśli brak ci wiedzy, to tez poszukaj w internecie, książkach, tylko się doedukujesz. Możesz do mnie napisać, jak coś, jakimś asem wiedzy o zywieniu nie jestem, ale trochę się interesuje i mogę ci coś tam powiedzieć jeśli chcesz, bo sama jadłam kiedyś podobnie, ale TAK, nie miałam właśnie pojęcia, ze to nie jest niezdrowe, bo całe życie jadłam w moim mniemaniu "niezdrowo" i z deszczu poszłam pod rynnę. Pozdrawiam i nie martw się, No i nie nazywaj tego hejted. To złośliwość kobiet, które maja w sobie jakieś braki i chcą je zrekompensować inteligentnymi inaczej docinkami.