Temat: Odstawienie cukru

Czy miałyście objawy odstawienia cukru? Dzisiaj nie jadłam nic słodkiego, żadnego miodu, nic, i czuję teraz ból głowy, trzęsą mi się trochę ręce, jestem lekko poddenerwowana, a nie ma powodów do takiego samopoczucia. To jest jedyny powód dlaczego mogę się tak czuć. Czy ktoś tak miał? Mi się cukru nawet nie chce, ale moje ciało/mózg może być uzależnione. Do tej pory codziennie jadłam coś słodkiego, np. miód, syrop z agawy. 

aha Mam też dzisiaj obniżony nastrój, taka chandra, a nic się nie dzieje w moim życiu, nie ma powodu, żebym tak się czuła. Tylko ten cukier odstawiłam. Normalnie bym zjadła coś dodatkowo, a jestem po zdrowej kolacji, niby, że za mało jem i może dlatego tak się czuje. Teraz w ostatniej chwili zorientowałam się, że to chyba przez ten cholerny cukier. 

Nerwowość i ból głowy

Cukier nie uzależnia. To mit. Gdyby ktoś ci postawił na stole w jednej miseczce ciastka, a w drugiej cukier co byś zaczęła wyjadać. Na pewno nie cukier z cukierniczki. 

Twoje samopoczucie to przypadek, albo masz cukrzyce. Ewentualnie wkręcasz sobie coś. 

PS: Nie ma sensu ograniczać "nie zdrowe jedzenie" do zera. Cukier szkodzi dopiero jak się go zjada powyżej 10% dziennego zapotrzebowania. Najlepiej starać się jeść minimum 80% zdrowo I będzie dobrze. 

Zorzka napisał(a):

raczej nie chodzi o sam cukier tylko prędzej by cokolwiek zjeść. ja przez długi czas nie jadłam żadnego cukru, żadnych owoców świeżych ani suszonych, żadnych soków, żadnych miodów ani syropów, żadnych gotowców i przetworzonego pożywienia, w składzie którego był cukier lub syrop gf. dodawałam jednak do herbaty z cytryną stewię z erytrytolem lub czysty erytrytol i piłam ciepłe mleko z prawdziwym gorzkim kakao, jak mnie łamało na początku to się skusiłam na suszone owoce. po jakichś 2-3 tygodniach w ogóle nie chciało mi się już słodkiego, potem mnie od słodkiego wręcz odstręczało i zmienił mi się bardzo wyraźnie smak - czułam naturalną słodycz warzyw, nabiału, kasz, pieczywa, aż były często zbyt słodkie. jak spróbowałam raz ciasta to myślałam, że zwymiotuję tak było strasznie słodkie i przez to niedobre. wróciłam do słodyczy bo dałam się przymusić przez parę dni pod rząd do słodkiego i lawina poszła. nie było tak że nadrabiałam sobie to co nie zjadłam przez ten długi czas, po prostu znowu przestałam unikać i pozwalałam sobie. pare razy tak odstawiałam, gdy próbowałam odstawić tylko cukier - ale bez owoców i miodów - to nie dało się tego przejść, a jak wszystko to się udawało. wiadomo jednak, zawsze trafi się jakieś wesele, głupio nie wypić soku czy nie zjeść ciasta i klapa
Wystarczy jeść 80% zdrowo I będzie dobrze. Nie trzeba się aż tak ograniczać. Cukier tylko szkodzi jak jemy go powyżej 10% dziennego zapotrzebowania. Sama prawie w ogóle nie jem słodyczy. Czasem się zdarzy, że przez cały tydzień jem słodycze, ale nie w dużych ilościach I jakoś to nic mi nie psuje. Jest mi nie dobrze po zjedzeniu słodyczy, ale tak po za tym to czuję dalej ten idealny smak I naturalną słodkość rzeczy bez cukru

U mnie 15 dzień bez cukru i nic takiego się nie działo.

Ale każdy organizm jest inny, spróbuj to przetrwać.

PigulaOla napisał(a):

Cukier nie uzależnia. To mit. Gdyby ktoś ci postawił na stole w jednej miseczce ciastka, a w drugiej cukier co byś zaczęła wyjadać. Na pewno nie cukier z cukierniczki.

Chyba nie zrozumiałaś... Jasne, że nie chodzi o cukier w czystej postaci. A ten niezależnie od sposobu podania bardzo uzależnia i na to są badania, misiu. Kompulsywne jedzenie słodyczy nie różni się niczym od innych nałogów i tak samo lub bardzo podobnie działają mechanizmy odstawienne. Oczywiście, że każdy reaguje inaczej, ale objawy autorki to dość częsta "cukrowa delirka". Trzeba przeczekać, uzupełnić błonnik, dużo się nawadniać. Autorka książki "Rzucam cukier", Sarah Wilson, twierdzi, że wystarczy 8 tygodni, żeby na nowo zaprogramować organizm.

Tyle teoria. Praktyka bywa znacznie trudniejsza, bo dziś słodkie jest wszystko, nawet to, co nam się z łakociami nie kojarzy. I to jest najgorsze, niestety. Więc autorko, trzymam kciuki. Obyś wytrwała...

O, znalazłaś sobie kolejną wymówkę, żeby nie zacząć się odchudzać? Mózg potrzebuje węglowodanów, a nie cukru per se.

inladu napisał(a):

PigulaOla napisał(a):

Cukier nie uzależnia. To mit.Gdyby ktoś ci postawił na stole w jednej miseczce ciastka, a w drugiej cukier co byś zaczęła wyjadać. Na pewno nie cukier z cukierniczki. 
Chyba nie zrozumiałaś... Jasne, że nie chodzi o cukier w czystej postaci. A ten niezależnie od sposobu podania bardzo uzależnia i na to są badania, misiu. Kompulsywne jedzenie słodyczy nie różni się niczym od innych nałogów i tak samo lub bardzo podobnie działają mechanizmy odstawienne. Oczywiście, że każdy reaguje inaczej, ale objawy autorki to dość częsta "cukrowa delirka". Trzeba przeczekać, uzupełnić błonnik, dużo się nawadniać. Autorka książki "Rzucam cukier", Sarah Wilson, twierdzi, że wystarczy 8 tygodni, żeby na nowo zaprogramować organizm.Tyle teoria. Praktyka bywa znacznie trudniejsza, bo dziś słodkie jest wszystko, nawet to, co nam się z łakociami nie kojarzy. I to jest najgorsze, niestety. Więc autorko, trzymam kciuki. Obyś wytrwała...
To ty czegoś nie zrozumiałaś. Napisałam: "Gdyby ktoś ci postawił na stole w jednej miseczce ciastka, a w drugiej cukier co byś zaczęła wyjadać. Na pewno nie cukier z cukierniczki. " Tak, że produkty w krórych jest cukier mogą w pewnym sensie uzależnić, ale sam w sobie cukier nie. Też uważam, że po jakimś czasie nie jedzenia słodyczy czy ograniczania nie będzie nas do tego ciągło :) Tak, że mamy identyczne zdanie.

PigulaOla napisał(a):

Zorzka napisał(a):

raczej nie chodzi o sam cukier tylko prędzej by cokolwiek zjeść. ja przez długi czas nie jadłam żadnego cukru, żadnych owoców świeżych ani suszonych, żadnych soków, żadnych miodów ani syropów, żadnych gotowców i przetworzonego pożywienia, w składzie którego był cukier lub syrop gf. dodawałam jednak do herbaty z cytryną stewię z erytrytolem lub czysty erytrytol i piłam ciepłe mleko z prawdziwym gorzkim kakao, jak mnie łamało na początku to się skusiłam na suszone owoce. po jakichś 2-3 tygodniach w ogóle nie chciało mi się już słodkiego, potem mnie od słodkiego wręcz odstręczało i zmienił mi się bardzo wyraźnie smak - czułam naturalną słodycz warzyw, nabiału, kasz, pieczywa, aż były często zbyt słodkie. jak spróbowałam raz ciasta to myślałam, że zwymiotuję tak było strasznie słodkie i przez to niedobre. wróciłam do słodyczy bo dałam się przymusić przez parę dni pod rząd do słodkiego i lawina poszła. nie było tak że nadrabiałam sobie to co nie zjadłam przez ten długi czas, po prostu znowu przestałam unikać i pozwalałam sobie. pare razy tak odstawiałam, gdy próbowałam odstawić tylko cukier - ale bez owoców i miodów - to nie dało się tego przejść, a jak wszystko to się udawało. wiadomo jednak, zawsze trafi się jakieś wesele, głupio nie wypić soku czy nie zjeść ciasta i klapa
Wystarczy jeść 80% zdrowo I będzie dobrze. Nie trzeba się aż tak ograniczać. Cukier tylko szkodzi jak jemy go powyżej 10% dziennego zapotrzebowania. Sama prawie w ogóle nie jem słodyczy. Czasem się zdarzy, że przez cały tydzień jem słodycze, ale nie w dużych ilościach I jakoś to nic mi nie psuje. Jest mi nie dobrze po zjedzeniu słodyczy, ale tak po za tym to czuję dalej ten idealny smak I naturalną słodkość rzeczy bez cukru
u CIEBIE tak to funkcjonuje. nie przekładają reakcji i potrzeb swojego organizmu na cala populacje. jezeli tylu ludzi ma z tym problem to cos musi byc na rzeczy, nie sądzisz?

Ja odkąd zaczęłam dietę mam mega ochotę na słodycze. W moim otoczeniu dużo osób je słodycze  i trudno mi się opanować. No ale cóż trzeba pracować nad sobą. 

Pasek wagi

Zorzka napisał(a):

PigulaOla napisał(a):

Zorzka napisał(a):

raczej nie chodzi o sam cukier tylko prędzej by cokolwiek zjeść. ja przez długi czas nie jadłam żadnego cukru, żadnych owoców świeżych ani suszonych, żadnych soków, żadnych miodów ani syropów, żadnych gotowców i przetworzonego pożywienia, w składzie którego był cukier lub syrop gf. dodawałam jednak do herbaty z cytryną stewię z erytrytolem lub czysty erytrytol i piłam ciepłe mleko z prawdziwym gorzkim kakao, jak mnie łamało na początku to się skusiłam na suszone owoce. po jakichś 2-3 tygodniach w ogóle nie chciało mi się już słodkiego, potem mnie od słodkiego wręcz odstręczało i zmienił mi się bardzo wyraźnie smak - czułam naturalną słodycz warzyw, nabiału, kasz, pieczywa, aż były często zbyt słodkie. jak spróbowałam raz ciasta to myślałam, że zwymiotuję tak było strasznie słodkie i przez to niedobre. wróciłam do słodyczy bo dałam się przymusić przez parę dni pod rząd do słodkiego i lawina poszła. nie było tak że nadrabiałam sobie to co nie zjadłam przez ten długi czas, po prostu znowu przestałam unikać i pozwalałam sobie. pare razy tak odstawiałam, gdy próbowałam odstawić tylko cukier - ale bez owoców i miodów - to nie dało się tego przejść, a jak wszystko to się udawało. wiadomo jednak, zawsze trafi się jakieś wesele, głupio nie wypić soku czy nie zjeść ciasta i klapa
Wystarczy jeść 80% zdrowo I będzie dobrze. Nie trzeba się aż tak ograniczać. Cukier tylko szkodzi jak jemy go powyżej 10% dziennego zapotrzebowania. Sama prawie w ogóle nie jem słodyczy. Czasem się zdarzy, że przez cały tydzień jem słodycze, ale nie w dużych ilościach I jakoś to nic mi nie psuje. Jest mi nie dobrze po zjedzeniu słodyczy, ale tak po za tym to czuję dalej ten idealny smak I naturalną słodkość rzeczy bez cukru
u CIEBIE tak to funkcjonuje. nie przekładają reakcji i potrzeb swojego organizmu na cala populacje. jezeli tylu ludzi ma z tym problem to cos musi byc na rzeczy, nie sądzisz?
Na to są badania ... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.