- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 grudnia 2019, 10:03
Zastanawiam się ile gram mięsa tygodniowo powinnam jeść ? Ostatnio czytałam o pół kilograma na tydzień wg norm IŻ iŻ Ile jecie, codziennie czy co kilka dni?
7 grudnia 2019, 15:17
Jem praktycznie codziennie ale w niedużych ilościach, staram się ograniczać. Tygodniowo wyjdzie mi gdzieś ze 100g szynki / boczku / kiełbasy i jakieś pół kilo mięsa (w tym ryb).
7 grudnia 2019, 15:23
Wcale. Podobnie jak nabiał. Poczytaj o vegan gain. Nie musisz jeść zwłok żeby mieć mięśnie i zdrowie. Jest dokładnie odwrotnie.
Edytowany przez Alicja19900 7 grudnia 2019, 15:23
7 grudnia 2019, 15:28
Tygodniowo wyjdzie mi łącznie z 200-500 gram, a zdaża się że nie jem wcale (nie liczę tutaj ryb)
7 grudnia 2019, 15:51
Sporo, lubię mięso. Pewnie codziennie. Jem też dużo jajek o nabiału. Nie wiem czy mieszczę się w normach, nie sprawdzane ich. Wyniki mam doskonale.
7 grudnia 2019, 16:58
Nie jestem wegetarianka. Mięso jem bardzo okazjonalnie. Od 3 miesięcy nie miałam mięsa w buzi. :D
7 grudnia 2019, 17:02
mam dni ze zjem 2 steki lub duza porches lisps is a sa ze nie jem w ogole. Ciezko powiedziec. Ponad kologram na pewno. Weldon kielbas nie jem
7 grudnia 2019, 17:42
Praktycznie codziennie jakas wędlina, mieso z indyka i piersi z kurczaka. Wieprzowiny, wołowiny nie jem.
7 grudnia 2019, 21:09
Człowiek jest wszystkożerny i dla większości ludzi optymalna dieta będzie zawierać produkty mięsne. Najlepsze źródło białka. Mięso jest też sycące, więc będzie odpowiednie dla diety redukcyjnej. Wadą jest to, że pochodzenie ma znaczenie, a jakość spada przez stosowanie antybiotyków, sterydów i trzymanie zwierząt w niewielkich przestrzeniach. Najlepiej mieć zaufanego dostawcę.
Wcale. Podobnie jak nabiał. Poczytaj o vegan gain. Nie musisz jeść zwłok żeby mieć mięśnie i zdrowie. Jest dokładnie odwrotnie.
Kiedy jesteś facetem na masie, w dodatku takim, który naturalnie wolno tyje, mięso i produkty zwierzęce (jaja, nabiał) stanowią różnicę między "jeść żeby żyć", a "żyć żeby jeść". Innymi słowy osiągnięcie odpowiedniej liczby kalorii i białka ( +3500 kcal i 180g białka) w diecie wegańskiej jest uciążliwe, wymaga poświęcenia dużych ilości czasu na przygotowanie lub pieniędzy na catering. No i ciągłe jedzenie produktów sojowych, soczewicy, fasoli i orzechów sprawia, że jedzenie nie sprawia najmniejszej satysfakcji, a wręcz przeciwnie. Niesmaczne to po prostu. Nieliczni lubią, ja potrzebuję różnorodności. Nie wspominając już o niskiej gęstości energetycznej trawska, co prowadzi do tego, że spędza się więcej czasu na tronie, a bęben jest przepełniony. Zbilansowany aminogram też trudniej osiągnąć. Szkoda życia.
8 grudnia 2019, 00:37
Człowiek jest wszystkożerny i dla większości ludzi optymalna dieta będzie zawierać produkty mięsne. Najlepsze źródło białka. Mięso jest też sycące, więc będzie odpowiednie dla diety redukcyjnej. Wadą jest to, że pochodzenie ma znaczenie, a jakość spada przez stosowanie antybiotyków, sterydów i trzymanie zwierząt w niewielkich przestrzeniach. Najlepiej mieć zaufanego dostawcę.Kiedy jesteś facetem na masie, w dodatku takim, który naturalnie wolno tyje, mięso i produkty zwierzęce (jaja, nabiał) stanowią różnicę między "jeść żeby żyć", a "żyć żeby jeść". Innymi słowy osiągnięcie odpowiedniej liczby kalorii i białka ( +3500 kcal i 180g białka) w diecie wegańskiej jest uciążliwe, wymaga poświęcenia dużych ilości czasu na przygotowanie lub pieniędzy na catering. No i ciągłe jedzenie produktów sojowych, soczewicy, fasoli i orzechów sprawia, że jedzenie nie sprawia najmniejszej satysfakcji, a wręcz przeciwnie. Niesmaczne to po prostu. Nieliczni lubią, ja potrzebuję różnorodności. Nie wspominając już o niskiej gęstości energetycznej trawska, co prowadzi do tego, że spędza się więcej czasu na tronie, a bęben jest przepełniony. Zbilansowany aminogram też trudniej osiągnąć. Szkoda życia.Wcale. Podobnie jak nabiał. Poczytaj o vegan gain. Nie musisz jeść zwłok żeby mieć mięśnie i zdrowie. Jest dokładnie odwrotnie.
Dziekuje za tá wypowiedz! Mam taka kolezanke weganke wiecznie nafasolowana I nasoczewicowana. I non stop ktos ja pyta, ktory to juz tydzien ;)
Odpowiadajac na pytanie- miesa jem chyba sporo, bo lubie. Jem 2-4 plasterki szynki na sniadanie, jakas noge kacza czy kurczacza na obiad, czasem skubne kabanosa gdzies po drodze. Uwazam swoja diete za nudna I monotonna, Mimo, ze jem wszystko. Wiec co by bylo, jakbym zrezygnowala z miesa? Tym bardziej, ze warzyw jem malo...
Edytowany przez takaja27 8 grudnia 2019, 00:38