Temat: Bo ja nie lubię jeść śniadań, więc...

Hej Vitalijki,

mam pytanie odnośnie śniadania. Wiem, że generalnie powinno być ono najważniejszym posiłkiem dnia, pełnowartościowe itd. Ale ja nie przepadam za rannym jedzeniem i to, co mogłabym zjeść teraz wolałabym zjeść później, w ramach obiadu czy podwieczorku, bo kolacji staram się już nie jeść.

I nie chodzi mi o odp tego typu, że myślicie, że jak nie zjem rano śniadania, to potem zjem 3razy większe pozostałe posiłki... bo ja nie czuję głodu, tylko pytanie jest takie:

Czy poranna kawa z 2 kosteczkami gorzkiej czekolady na śniadanie mogą rozwiązań problem i być moim śniadaniem? Choćby przez pewien czas... Zawsze to przecież jakieś kalorie (np. gorzka Wawel 2 kosteczki - 50kcal), a i przyjemność z rana ii gorzka czekolada w takiej ilości jest ponoć zdrowa,

co myślicie?

Skoro czekolada. Może zacznij od jednej kanapki z nutellą?
Póxniej zacznij zmieniać to na coś zdrowszego.

ŚNIADANIE JEST NAJWAŻNIEJSZE!
> Hej Vitalijki, mam pytanie odnośnie śniadania.
> Wiem, że generalnie powinno być ono najważniejszym
> posiłkiem dnia, pełnowartościowe itd. Ale ja nie
> przepadam za rannym jedzeniem i to, co mogłabym
> zjeść teraz wolałabym zjeść później, w ramach
> obiadu czy podwieczorku, bo kolacji staram się już
> nie jeść. I nie chodzi mi o odp tego typu, że
> myślicie, że jak nie zjem rano śniadania, to potem
> zjem 3razy większe pozostałe posiłki... bo ja nie
> czuję głodu, tylko pytanie jest takie: Czy poranna
> kawa z 2 kosteczkami gorzkiej czekolady na
> śniadanie mogą rozwiązań problem i być moim
> śniadaniem? Choćby przez pewien czas... Zawsze to
> przecież jakieś kalorie (np. gorzka Wawel 2
> kosteczki - 50kcal), a i przyjemność z rana ii
> gorzka czekolada w takiej ilości jest ponoć
> zdrowa, co myślicie?

Na początek ocena pomysłu - pozwól, że zacytuję  Clarksona :
NA LITOŚĆ BOSKĄ!!!
A teraz do sedna: wyrzucanie posiłków z rozkładu dnia to jedna z największych głupot jakie można przy odżywianiu zrobić. Posiłków powinno być 5 (3 to już całkowite minimum). Każdy z nich jest ważny i niezbędny!!!
Nie czujesz głodu, to znaczy, że już tak wyniszczyłaś organizm, że Twój układ pokarmowy przestał poprawnie funkcjonować!!

Zamiast spędzać czas na wymyślaniu głupot, to radzę wizytę u lekarza i zrobienie dokładnych badań stanu zdrowia, a następnie szybkim biegiem do dietetyka i ratować co się da.

Zacznij może od poczytania odnośnie zasad zdrowego odżywiania się, to może trochę rozjaśni Ci w głowie:
Zdrowa dieta 
Jak bym widziała moją mamę.. rano jedzenie fe, kawa oczywiście mniam mniam mniam, koniecznie od razu po przebudzeniu, a wieczorem wraca z pracy i podjada. I nie da rady wytłumaczyć, że ma wstać i najpierw zjeść, a później wszystko inne, bo sobie rozwala metabolizm.. dziewczyno, śniadanie musi być. Kiedyś o 8 bym nic nie przełknęła, bo mnie na wymioty brało, chodziłam więc bez śniadań do szkoły, a teraz nie wyobrażam sobie nie zjeść niczego z rana. I tak, zmuszałam się, aż w końcu przestało mnie brać na wymioty.
Pasek wagi
Moja droga popieram wypowiedzi dziewczyn i chłopaków. Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, dzięki niemu mamy siłę i energię na cały dzień. Nie można się głodzić, bo organizm przestawia się na tryb magazynowania wszystkiego co później mu dostarczysz. Zbyt długie nie jedzenie sprawia że organizm w obawie przed głodowaniem zaczyna wszystko gromadzić i w ten sposób nawet nawet jedzenie małych ilości pożywienia sprawia że nie możemy schudnąć. Staraj się jednak zjeść cos na śniadanie i nie czekoladę. bo ona Ci nic nie da, a tym bardziej samą kawę, bo zniszczysz sobie żołądek, a uwierz mi nie będzie to pózniej miłe i przyjemne. Ja mam chory żołądek ale przez brane całe życie leki na tarczycę i nerki i uwierz dla mnie przyjemności się skończyły.
Pasek wagi
Spokojnie, wiele lat miałam ten sam problem. Musisz się po prostu zmusić, choć zbiera Ci się na mdlości, po tygodniu juz się przyzwyczaisz. Ja nie umiem jeść bez picia, więc proponuję wybić choć pare łyków ciepłej herbaty, wtedy "łatwiej" zjeść pare gryzów, przynajmniej mnie to pomagało:)

Gravin79- zareagowałeś w taki sposób, jakby dziewczyna głodziła się przez pare dni, spokojnie nie uważam, aby musiała lecieć do lekarza i dietetyka, bo nie umie wcisnąć śniadania.

Ojejku, nie do końca się zrozumieliśmy, jeśli tylko podniosę kaloryczność posiłków to oczywiście będę jadła śniadanie jakieś tam, choćby niewielkie, ale będę jadła, bo wiem, że to ważne. Ale teraz jestem na 500kcal dziennie, a nawet mniej, bo zawaliłam sobotę (wiem, że to złe, ale to TYLKO 2 tygodnie) i stąd pomysł na takie śniadanie. Dziękuję za uwagi, już niedługo je wdrożę ;-)

Przepraszam, że spytam, ale czemu jesteś na diecie 500 kalorii? Przecież na jakiejś "normalniejszej" dawce kalorii też będziesz chudnąć, a nie będziesz musiała oszczędzać dostępnych kalorii kosztem obcinania sobie ważnych posiłków.
NO SORRY... Chyba se jaja robisz... Jakie 500kcal? To juz w ogole durny pomysl - zanikna Ci miesnie, bedziesz sie strasznie czula i nic z tego nie bedzie... Po paru dniach tak sie nawpiepszasz ze koniec... Jedz z 1500kcal zdrowych rzeczy i wiecej sie ruszaj (zwykle chodzenie na piechote zamiast autobusu + troche sportu) i pieknie, zdrowo schudniesz. Pomysl co mozesz jesc: na sniadania mala owsianke + owoc, w ciagu dnia kanapke (brazowy chleb) z chuda szynka/tunczykiem lub serkiem wiejskim (zadnych tluscin) + pomidor/ogorek etc, na obiad piers z kurczaka + duzo warzyw, a na przekaski jogurty (bez tluszczu i dosypanego cukru), owoce, orzechy/migdaly (po 5-10sztuk), oliwa z oliwek do salatki i tluste ryby 2 razy w tygodniu (zdrowe tluszcze). Takim sposobem bedziesz ladnie, zdrowo chudnac i bedziesz miec duzo energii :)))
WYGOOGLUJ PIRAMIDE ZYWIENIOWA - POWIE CI JAK ZDROWO JESC I JEZELI SIE ZASTOSUJESZ TO WAGA CI SZYBKO POLECI.

Znam siebie i wiem jak to jest... kiedyś byłam na kapuściance, potem norweskiej, też mało kalorii itd, ale wytrzymałam i wcale dużo mnie to nie kosztowało, a potem pociągnęłam 1000kcal właśnie i ładnie schudłam + sport, jednak przytyłam, bo wróciłam do złych nawyków itd... ech...

A jak 2tyg tak pociągnę to zobaczę jakies efekty i będę miała motywację do dalszej, zdrowej i mądrzejszej diety. Tak to widzę...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.