- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 września 2010, 10:45
Hej Vitalijki,
mam pytanie odnośnie śniadania. Wiem, że generalnie powinno być ono najważniejszym posiłkiem dnia, pełnowartościowe itd. Ale ja nie przepadam za rannym jedzeniem i to, co mogłabym zjeść teraz wolałabym zjeść później, w ramach obiadu czy podwieczorku, bo kolacji staram się już nie jeść.
I nie chodzi mi o odp tego typu, że myślicie, że jak nie zjem rano śniadania, to potem zjem 3razy większe pozostałe posiłki... bo ja nie czuję głodu, tylko pytanie jest takie:
Czy poranna kawa z 2 kosteczkami gorzkiej czekolady na śniadanie mogą rozwiązań problem i być moim śniadaniem? Choćby przez pewien czas... Zawsze to przecież jakieś kalorie (np. gorzka Wawel 2 kosteczki - 50kcal), a i przyjemność z rana ii gorzka czekolada w takiej ilości jest ponoć zdrowa,
co myślicie?
21 września 2010, 13:47
21 września 2010, 13:53
Tu nie chodzi o 'wytrzymywanie', wszystko jest dla ludzi (ja sie wczoraj obzarlam :P) tylko trzeba zmieniac nawyki zywieniowe i sie nie przejmowac jak czasem Ci cos nie wyjdzie. A w ogole, to jezeli obcinasz kalorie o ponad 25% to metabolizm spada o 15-30% w ciagu 24-48h (zrodlo: strona australijskiego rzadu dla sportowcow). Czyli jezeli potrzebujesz normalnie 2000kcal, a jesz 500kcal to po 2 dniach zapotrzebowanie moze Ci spasc do 1400kcal...Masakra.... A jezeli bedziesz jadla np. 1600kcal to bedzie Ci latwo wytrzymac i metabolizm Ci sie nie zwolni i jezeli dorzucisz spacerki/troche sportu to waga Ci pieknie poleci i do Sylwestra z 1.5-2 rozmiary powinny Ci spasc :)
21 września 2010, 13:54
21 września 2010, 13:59
Pegi - no sorry, że Cię dręczę pytaniem, nie musiałaś się "nadwrężać" i mi odpisywać :-/ (nikogo nie zmuszam)
Zadałam jedno proste pytanie i tyle, chyba od tego jest Vitalia, co?
Poza tym, inna sprawa, łatwo jest mówić, jeśli się już coś osiągnęło i nie ma się bzika na punkcie swojego wyglądu, a raczej ma się dość patrzenia na siebie i czas coś zmienić...
Asiupek - dzięki, trochę mnie przekonałaś, hmhm :) (ale kurde, że też ja lubię szybko widzieć efekty i dostaję wtedy powera... i jak ostro nie zacznę to nie zacznę w ogóle... wszystko albo nic... :-/ może kiedyś to zmienię... tak samo, ludzie potrafią zjeść czegoś trochę, na spróbowanie itd, a ja? Jak już mam coś to nie potarfię odstawić paczki czy czegoś, ohnooo... ale walczę walczę, dobrze będzie:P)
Dzięki raz jeszcze
Edytowany przez 21 września 2010, 14:00
21 września 2010, 14:12
Czekolada na śniadanie...ugh.
Uważaj, bo ja jak parę razy zjadłam słodycze na pusty żołądek to zwymiotowałam.
21 września 2010, 14:30
21 września 2010, 14:42
Nie jessz śniadania, rezygnujesz z kolacji, czyli jadasz tylko obiad? Gratuluję.
I tylko 500 kalorii dziennie. Na jeden posiłek to i tak sporo. Znowu gratulacje.
Genialny sposób na rozwalenie metabolizmu. Ale przecież to wiesz. Ostatnie gratulacje.
21 września 2010, 14:43
21 września 2010, 14:47
21 września 2010, 15:01
Epestka - nie jadam jednego posiłku i nie mieści się on też w 500kcal, wszystko na ten temat. I daruj sobie swoje uszczypliwości, nie w tym rzecz.
Jem 3 razy dziennie, ewentualnie 2 (wliczając w to moje "śniadanie" w postaci kawy i czekolady, czasem owoc)