26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
- Dołączył: 2008-11-09
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 949
23 marca 2009, 08:58
powiedzcie mi...
biegając godzinę dziennie ( 9km ) ile powinnam jest kcal dziennie, żeby zachować wagę i nie tyć? a ile żeby schudnąć, ale nie przesadzić?
- Dołączył: 2007-09-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 382
23 marca 2009, 09:32
> powiedzcie mi...biegając godzinę dziennie ( 9km )
> ile powinnam jest kcal dziennie, żeby zachować
> wagę i nie tyć? a ile żeby schudnąć, ale nie
> przesadzić?
Nie da sie odpowiedziec na tak postawione pytanie. Sama ilość kalorii nie jest jeszcze pzresądzająca o bilansie. Ważniejsze jet właściwe ich zbilansowanie, rozbicie na mniejsze posiłki, skupione jednak głównie w porze "dopołudniowej".
Poza tym czy rzeczywiście biegasz codziennie godzinę?
Wg mnie powinnaś kontrolowac to co robisz (odżywianie versus aktywność fizyczna) i sama uzyskasz odpowiedź.
- Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 264
23 marca 2009, 09:45
imnot sama sie zdziwisz jak szybko bedziesz coraz wieksze dystanse pokonywac :) ja zaczelam biegac w grudniu i zaczynalam od 1,5 km do 2,5km :D
dzis wolne od biegania po wczoraj no i do pracy zaraz wiec nie zdaze i tak... :)
- Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 264
23 marca 2009, 10:51
kelis i inni pomozcie mi w wyzwaniu Country Challenge na NIKE+, tylko ja biegne dla polski... :( i kiepsko to wyglada...
- Dołączył: 2007-09-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 382
23 marca 2009, 13:33
> czuję dyskomfort w Achillesie. poczytałam w necie
> że to może mi się zapalenie robić przez bieganie
> po twardej nawierzchni...no ale nie mam innej
> możliwości, bo biegam wieczorem (jak położę dzieci
> spać o 20,21), wiec do lasu żadnego nie
> pojadę(dodatkowych wrażeń nie szukam). No i tu
> pytanie do doświadczonych biegaczy. Co zrobić?
> Wzięłam leki na zapalenie ścięgna (bo mężowi sporo
> zostało po ostatniej kontuzji), ale nie wiem czy
> powinnam zrobić przerwę czy dalej truchtać?
Każda "olana" kontuzja to jakiś tam mikrouraz. One zbierają sie w organizmie i wybuchają ze zwielokrotnioną siłą. Lepiej odpuścić sobie na tydzień na początku, niż potem cierpiec miesiącami. No i dobrze mieć namiar na dobrego ortopedę sportowego, ale nie zawsze taki jest blisko no i kosztuje niemało :-(
- Dołączył: 2009-03-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 92
23 marca 2009, 14:50
tak mnie zmotywowałyście, że jeszcze dziś pierwszy raz w tym roku pójdę pobiegać na świeżym powietrzu :)
23 marca 2009, 15:26
Mam pytanko, czy odkąd zaczeliście biegać wzmógł się Wam apetyt, bo mi się chce strasznie jeść. Nie żebym jakies smaki miała ,bo cały czas same zdrowe rzeczy jem, ale czuje jak organizm się jedzenia domaga.
- Dołączył: 2008-11-09
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 949
23 marca 2009, 16:15
przeciwnie. po bieganiu ostatnią rzeczą o jakiej myslę jest jedzenie... ^^
- Dołączył: 2008-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7136
23 marca 2009, 17:42
+ 5.6 km, pogoda nie zachęca bo wiatr okropny, ale jakoś poszło ;-)
k00ra - mam dokładnie to samo, w ogóle nie myślę o jedzeniu po biegu ;-)
23 marca 2009, 18:34
Witam drogie panie :)
Ja zaczynam od przyszłego tygodnia. Będę biegać z kolegą, który na razie ma jakieś egzaminy i nie ma czasu, ale w następny poniedziałek startujemy. Miejmy nadzieje, że do tego czasu w miarę sie rozpogodzi, a nawet jeśli nie... cóż, z cukru nie jestem a muszę zrzucić kilka zbędnych kilogramów ;)
Dla mnie zima jest zabójcza, od listopada przytyłam 10 kg... Nie dobrze, ale za 2 miesiące powinno być ok :D Pozdrawiam serdecznie. PS. Bardzo fajna stronka :)