26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
12 kwietnia 2009, 21:33
> anthos ty tak po ciemku biegasz? ;O
Pora dnia nie ma znaczenia. Jeżeli mam ochotę na bieganie jeżeli jest ciemno, to:
- biegam po osiedlu, bo mam 4 km pętlę oświetloną przez latarnie
- biegam po lesie, bo mam czołówkę (lampę mocowaną na czole), która oświetla drogę. Jest to dobre, ale głównie zimą, jeżeli podłoże jest dość twarde, równe i odbija światło.
Latem zdecydowanie lepiej wyrobić się za dnia lub wstać o świcie.
12 kwietnia 2009, 21:49
anthos- wierze w twoje rady bo sie znasz:) wiadomka ze nowe buty mmmm marzonko, ale na razie tylko tyle bo jednak nawet na te z nizszej polki mnie nie stac:/ nie chce tez byc jedna z tych ktore pobiegaja tydzien dwa i juz sie maja za nie wiem co, nakupuja drogiego dobrego sprzetu i po miesiacu wyladuje w szafie, wieeecie o co chodzi! :P oczywiscie ja nie zamierzam byc jedna z nich, dlatego wole sie na razie wkrecic w tym co mam a potem moze ladnie wyprosze o kase u rodzicow haha:P
13 kwietnia 2009, 00:46
jestem za! sama mialam zamiar zacząć biegać, tak po pol godziny dziennie, a Twoj post jeszcze bardziej mnie zmotywowal:) dziekuje ! pozdrawiam:*
13 kwietnia 2009, 12:47
gargamel, zgadzam się. też mam buty nieco już starawe, też adidas, zresztą :)) na inne mnie zwyczajnie nie stać mimo, że czasem z zazdrością patrzę na parku na różne cuda i sobie myślę, jak się musi wygodnie biegać w czymś takim.
anthos - dla mnie wydatek rzędu 200-300 na buty jest kosmiczny, nie ma najmniejszych szans nawet, jak mnie zaczną boleć nogi, niestety. pozostaje mi mieć nadzieję, że postęp, jaki się dokonał DO czasu zakupu moich wycieruchów był na tyle dobry, że jeszcze trochę mogę w nich pobiegać, odkładać nieco kasy i może za pół roku się uda coś z niższej półki, ale świeższego niż 6 lat :))
- Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 264
13 kwietnia 2009, 13:21
dzis dodaje 3 km biegu w deszczu ( super bylo, przyjemne powietrze) a teraz po sniadaniu to juz pewnie sie z lozka nie rusze tak sie objadlam :)
spoko spoko jutro spale :D
- Dołączył: 2009-03-23
- Miasto: Zamość
- Liczba postów: 200
13 kwietnia 2009, 17:29
boze ja sie tak objadalam ,ze dzisiaj wieczorem to chyba dwa kolka zrobie ;/ dzisiaj sobie odpuscilam a nie powinnam ...
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 37
13 kwietnia 2009, 19:47
Witam
wiem ze temat sie powtarza ale mam pytanie :)
zaczynam bieganie od jutra chce schudnac ok. 10 kg
czy bieganie cos daje?
ile udalo Wam sie schudnąć? i po jakim czasie?
prosze o odpowiedz :)
13 kwietnia 2009, 20:08
mi po tygodniu biegania lydka niestety urosla ale i tak mysle ze jest super:D
ale swieta to byl jeden wielki len. jest mi aktualnie niedobrze z przejedzenia. jutro obowiazkowo bieganie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 37
13 kwietnia 2009, 20:10
heh ale odchudze sie z brzucha i nóg?:>