- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
11 maja 2009, 23:07
1050 tylko
z zamiarów pobijania własnego rekurdu zostały nici...
bo czasu za mało, bo mnie pralka z chlorem w domu trzymała, wyjść nie mogłam i potem na rekordy czasu nie było
ale nie odpuszczę...
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
12 maja 2009, 00:13
Trzymam kciuki za Twój rekord Jola!
Nie odpuszczaj!Każdy z nas ma swój mały Mount Everest który chce zdobyć i warto,bo to daje nam zadowolenie i dowartościowuje
12 maja 2009, 08:25
mi sie juz nie chce "rekordow" robic... w marcu najwiecej przeplynelam 2500m na raz i jestem z siebie dumna, bo plynelam zabka, czyli jakies 1,5h non stop. a teraz wole nawet zrobic mniej, za to poplywac dluzej.
kiedys tez plywalam tylko kraulem, tylko ze sie za bardzo meczylam i po kazdej dlugosci musialam odpoczywac, ale pomalu pomalu, "krauluje" coraz wiecej... wczoraj srednio co trzecia dlugosc byl kraul :D... dodaje 1700m (czyli godzinka)
- Dołączył: 2005-12-31
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 982
12 maja 2009, 09:47
Upchnęłam młodą starszej córce do odprowadzenia (zapomniałam, że maturzyści już nie chodzą do szkoły). I sama śmignęłam na basen. 1000m. Pół na pół kraul z żabką. Co 10 basen delfin - czyli razem 4. Reszta maaaasaże.
12 maja 2009, 11:17
dorzucam 1200m z czwartku i 2500metrów z wczoraj :)
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
12 maja 2009, 13:29
Miałam dziś popływać z koleżanką,ale nie może dziś iść więc pójdę sama-trudno.
Lauro-Dałaś wczoraj czadu!
- Dołączył: 2009-03-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 474
12 maja 2009, 20:25
a mnie jakies przeziebienie dorwało i bedzie cieniutko w tym tygodniu - kurcze zalatwilem sie na wlasne zyczenie w miniony łikend
jutro na pewno sie nie wybiorę na basen zobaczymy jak w nastepny likend
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
12 maja 2009, 22:07
Xawery zdrowie przede wszystkim i tak nie dorównamy twojemu wynikowi w ciągu tego tygodnia.Pozdrawiam cieplutko i zdrowia życzę.
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
12 maja 2009, 22:15
Byłam późnym popołudniem na wyjątkowo zatłoczonym basenie-musiałam parę razy zmieniać pas,aż się wkurzyłam i po 40min wyszłam do szatni i wszedł tam niby pomyłkowo mój kolega.Sprzątaczka go pogoniła,ale jak mnie zobaczył to ani mu w głowie było wychodzenie .Śmiałam się,że pewnie liczył na jakieś szczęście(goła babeczka lub tp.)Uśmiechnęliśmy się porozumiewawczo i wróciłam do wody.
W sumie przepłynęłam niezły jak dla mnie kawałek-1700m(część slalomem między ludźmi)
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
12 maja 2009, 23:44
600 metrów tylko, żenada, ale bywa
i , ^&%$^%, co sie będe tłumaczyć spóźnieniem, czasem, synem, zimnem, niefartem
czekam na czwartek, wtedy może?....