Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
Spoko :) Jeszcze Ci dopiszę :)



Dam.rade - podaj ile masz km na liczniku bo na stronie 161 podajesz 2221 / 3000 km a na stronie 162 - 1261 / 3000 !!!! Proszę o sprawdzenie i podanie prawidłowej liczby km.

1. Tabelka 1 ze wszystkimi jeszcze i z legendą:


2. Tabelka 2 - po wyrzuceniu osób, które nie jeżdżą od dwóch tabelek i od ostatniej tabelki (lub jeżdżą ale nie podały ani razu przejechanych kilometrów):



I na koniec coś na rozweselenie jedno z obiecanych zdjęć z urlopu :)


Czekam na tę tabelkę i zaraz się oficjalnie dowiem, że Jola mnie przegoniła o cale 14 km...czy Jola musiała wczoraj jeździć???
 Eh...
 
Pasek wagi
tabelka już jest :)
obrobiłam sie z odkurzaniem chałupy i myciem podłóg - od 15 lipca nie sprzątałam, od krwotoku mamy, sprzątały dzieci i osobisty mężczyzna, starali sie, ale haha - to co normalnie, co tydzień, zajmuje mi godzine z kawałkiem - dzisiaj zajęlo prawie 4 godziny

a teraz ide na rower, na 2 godziny - musze sie więcej odsunąc od Bajki
Pasek wagi
Jeeee! Dzięki Di, git tabelka

Niepokoi mnie niezmiernie przedłużająca się nieobecność Rabarbarowej, bo kiedy ja mam kryzys, to możliwe jest wielce, że już dawno mnie przegoniła :/ Ale może się w końcu pojawi i będę wiedzieć ile (jeśli w ogóle) mi do Niej barkuje.

Gratuluję wszystkim Wariatom na Rowerach !

Diamsonowa - Ty to masz loko w głowie, z parasolem na rowerze... oszalała!
Czy Ty już nie jesteś blondyną, czy może to kaptur włosie zakrywa? Czy to tajemnica jest? :P
Ha! Jestem pierwsza wśród tych, co mają przejechane poniżej tysiąca :P
Hahaha Nie tylko z parasolem ale cała jestem przeciwdeszczowa - kurtka, spodnie i kalosze na obcasie To było w akcie czystej desperacji, zaczęło padać, a przede mną sporo kilometrów zostało do przejechania więc oszczędzałam kurtkę i porty
A co do kolory włosów - na głowie mam czapkę i kaptur bo zimno wtedy było okrutnie a ja walczyłam ciągle z bolącym gardłem. Poza tym zmarzluch jestem jakich mało. Pod czapką blond nadal :D Ale mam w planach zrobić sobie irokeza dwukolorowego - góra blond, dół czarny - coś w tym stylu tylko bez tych różowych końcówek:


Normalnie choruję na takiego irokezika :) Jutro w pracy sobie druknę to foto i niech mnie piorun trafi jak do przyszłej soboty nie pójdę do fryzjera.
A, Tienna - ja mam kawałek do Szklarskiej Poręby, bo ok. 80 km, ale rzeczywiście tereny są tam przepiękne. Niedługo na pewno tam wrócę, tym razem już może tylko na rowerze. Wszystko przede mną :P

Boziu, co za dzikus z tej naszej Diamandżilli
Diamencjo, toż to fryzjery -specjalisty co roku otwierają swoje mobilne zakłady fryzjerskie w Jarocinie, podczas festiwalu..Ach, ach, jakie tam czuby są stroszone!!
 oto przykład:


Czub jest, różowych końcówek brak, możesz pokazać  wzór swojemu nadwornemu styliście...

Ja tu się martwiłam, że Jola mnie przegoniła, a tu i Misthunt mi na koło najeżdża...Czlowiek nie moze nawet dnia sobie odpocząć, co za Wiatrowe Towarzystwo...:))

Dupka, gratulacje!!!
Pasek wagi
pojechałam, przed Bajką uciekając
wiaterek w plecki
i nagle mnie ogarnęlo wietrzysko, chmurą granatowa wiejące i kropiące wielkimi kroplami
się odwróciłam - a tam na WN i EN wielkie granatowe chmurohoryzonty

odwróciłam rower i pod wiatr na szybciora do domu
chwilami miałam bohaterską prędkość 15 km/h

18,42  /  2943,3  /  5000

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.