- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
20 marca 2012, 22:14
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2012
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie
Edytowany przez jolajola1 26 marca 2012, 11:58
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Argentyna
- Liczba postów: 2400
30 grudnia 2012, 08:30
Chyba niestety nie osiągnę tegorocznego celu, chociaż będę dość blisko. Jak zwykle zabraknie mi jednego dnia
Ale przez większość grudnia było -15-10 C, jestem cienki bolek i w takich temperaturach na rowerze zamarzam.
Przy wczorajszych -1 C nie byłam w stanie przejechać więcej niż 30 km.
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
30 grudnia 2012, 17:26
niedzielna wyprawa na cmentarz
23,03 / 5203,7 / 5000
i to by było na tyle w tym sezonie
mogę sobie samej pogratulować, że WRESZCIE przejechałam zakładany od lat dystans
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
30 grudnia 2012, 22:07
No, to i ja Ci gratuluję, Jolu, 5000 km to naprawdę dużo, mnie się taka sztuka udała tylko raz, przed rokiem;)) gratuluję;))
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 1092
30 grudnia 2012, 22:51
27 12 2012 rower po mieście
28 12 2012 samotny rower po mieście
29 12 2012 komunikacyjnie
29,27 /2019,34/2000 TADAM!!!
i cel osiągnięty lekko przekroczony:), może to nie dużo, szczególnie przy Waszych osiągnięciach, ale cieszę się i z tego.
Edytowany przez kasperito 30 grudnia 2012, 22:52
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
31 grudnia 2012, 10:11
32,92 (27.12) + 48,15 (28.12) + 54,39 (29.12) + 49,47 (30.12) / 10 961,1 / 10 000Ostatnie 4 dni to mocne postanowienie dojechania do tych nieszczęsnych 11 000.
Upierdliwe wiatry poświąteczne (
) uprzykrzają życie, ale i dzięki nim pięknie nad przyszłoroczną kondycją już pracuję :)) Póki wieje w twarz to jest ok, jak w plecy to jest przepięknie (po płaskim jazda z prędkością ponad 40 km/h na góralu nie zdarza się często:). Natomiast gdy zaczyna wiać w bok to serce ląduje w gardle ze strachu. 2 dni temu zwiało mnie na sam środeczek drogi, dobrze, że nikt za mną samochodem nie jechał, bo mogłoby się to skończyć nieprzyjemnie.
Do 11 kafli pozostało mi 38,90 km Więc zbieram się w sobie i ruszam w sylwestrową traskę
Gratulacje!! Dla tych, którzy dotarli do swoich celów (celi? :), dla tych którzy byli blisko, bo to prawie jakby cel osiągnęli
, ale również dla tych, którym się nie udało, bo powinni mieć teraz silniejszą motywację przed przyszłym sezonem :)
Bajeczko - dziękuję Ci bardzo za sarenki. Śliczne są
Ubieram się i lecęęęę...
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
31 grudnia 2012, 10:49
zamierzam w Nowy Rok usiąść nad tabelką
więc proszę dziś i jutro do południa pododawać kończące kilometry
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
31 grudnia 2012, 11:05
ostatni wpis tegoroczny, z paru dni rower miejski
7 / 4400 / 4000
Edytowany przez baja1953 31 grudnia 2012, 11:06
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
31 grudnia 2012, 12:51
I ja gratuluję wszystkim kręcącym przede wszystkim za wytrwałość !!!! Jesteście niesamowite plus rodzynek :)
Za Dupkę trzymam podwójnie kciuki dzisiaj coby do tych 11 tysiączków dobiła :)
16,6 (27.12) + 17,46 (28.12) + 16,93 (31.12) / 6776,35 / 6000 km
Byłoby troszkę więcej ale święta odpoczywałam bezrowerowo i generalnie dobrze mi z tym.
A teraz pytanie dotyczące wątki zimowego. Czy zgodnie z tradycją mam go założyć i prowadzić ja? Temperatury plusowe, pogoda nienajgorsza na rower. Co na to Szefowa? Czy zamierzasz Jolu prowadzić wątek od wiosny czy mam założyć przedwątek zimowy?
Czekam na decyzję bo wątek mogę założyć jeszcze dzisiaj :)
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Argentyna
- Liczba postów: 2400
31 grudnia 2012, 12:58
Kasperito- gratulacje!! Oczywiście dla całej wytrwałej reszty też, ale wy osiągnęłyście cele już wcześniej, a Kasperito, jak ja walczyła do końca.
Ja jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę i niestety się nie udało. Chciałam jeszcze dziś parę km zrobić, ale leje okrutnie. Sezon zakończony wczoraj ( w tym 3 km prowadzenia roweru po lodzie w lesie- sport dość ekstremalny)
A na przyszły rok cel mimo wszystko zwiększam, bo po prostu wcześniej zacznę jeździć ( w tym roku dopiero od 21 marca)
Wszystkim rowerzystom życzę wspaniałego Nowego Roku!
31,26 / 2443 / 2500
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
31 grudnia 2012, 13:16
20,11 / 10 981,21 / 10 000Dzięki dziewczyny ale dupa blada :/
Napęd mi padł ostatecznie 2 km przed domem. A i tak zawróciłam z trasy wcześniej, bo niemożliwością było podjechanie pod górkę, bez problemów ze spadającym łańcuchem. Moje wina, bo już dawno powinnam była zanieść rower do serwisu. Dawno temu wypadła mi jedna ze śrub łączących ze sobą przednie zębatki. Chyba dziś (może wczoraj) wypadła druga sąsiednia, przez co zaczęły się dziać cuda podczas jazdy z napędem. Szkoda, bo mało zabrakło, ale nic tam. Cel 10 kkm osiągnięty został z naddatkiem i z tego się cieszę jak dziecko
Ja zdecydowanie jestem
za wątkiem zimowym. O ile pogoda będzie sprzyjać, to zaraz po naprawie roweru wsiadam na niego z powrotem ;)
Edytowany przez ...Dupka 31 grudnia 2012, 13:16