1 kwietnia 2011, 21:14
Wybrałam się na zakupy, chciałam sobie kupić jakieś spodnie...wszystkie jakie mierzyłam były na mnie za małe, za jakimś 5 razem popłakałam się w przymierzalni i wrociłam do domu....;(
- Dołączył: 2011-02-17
- Miasto:
- Liczba postów: 2364
1 kwietnia 2011, 21:49
> a co ja mam powiedziec?typowa grucha...albo
> jeszcze gorzej-dzwon:(wpasie wszystkie spodnie
> luzne a przed uda i łydki ich przecisnac nie
> moge:((
no właśnie uda ! moja zmora :(
- Dołączył: 2011-02-25
- Miasto: Słoń
- Liczba postów: 1049
1 kwietnia 2011, 21:57
Może po prostu za małe rozmiary wybierałaś? Rozmiar rozmiarowi nie równy, nosze 38, ale ostatnio kupiłam 38 z czystej bawełny i mnie cisna bardzo w nogach. Nie przejmuj się, ze spodniami wiele dziewczyn ma problem. Na to potrzeba cierpliwości! I nie możesz sie przejmowac, że jakies nie pasują i od razu się zniechęcac.
1 kwietnia 2011, 22:00
a mi się marzy wejść keidyś w rozmiar 36..
- Dołączył: 2009-07-29
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 67
1 kwietnia 2011, 22:03
A ja nie dość że mała to jeszcze jestem gruba, więc ja to już w ogóle spodni na razie nie mogę kupować, każde źle leżą...dopóki nie będę wyglądać jak kiedyś nie ma na to szans niestety.
1 kwietnia 2011, 22:19
tez mam problem ze spodniami ;/ biodra mam tak rozstawione że w nogach wisi ale w mniejszym rozmiarze nie przecisnę. i mi na tyłku opadają bo mam płaski ;/ i wygląda jakbym coś tam nosiła ;/
- Dołączył: 2010-11-01
- Miasto:
- Liczba postów: 759
1 kwietnia 2011, 22:22
Ja też mam zawsze problem z kupnem spodni. We wtorek chodziłam sobie po sklepach i rozgladałam sie za spodniami, ale gdy wszystko co przymierzaalm było m za ciasne, a jedyne co wchodziłam to biodrówki gdzie wszystko mi wystawało to się popłakałam w przymierzalni. Postanowiłam, że kupię sobie spodnie dopiero jak schudnę.....
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: ---
- Liczba postów: 2970
1 kwietnia 2011, 22:35
kupowanie spodni to masakra jakas....a to z tylka leca a w uda cisna lub w pasie sie nie dopne za to w nogawkach luz ze ho ho....kupilam ostatnio biodrowki ze streczem i tylko takie sa w miare ok bo na udach sie dopasuja i na tylku fajnie leza ale bez paska sie nie obejdzie bo za luzne ;P dobrze ze idzie lato to zawsze jakas spodnica i da sie zyc ;) narazie ratuje sie legginsami i tunikami i tam mi pasuje ;))
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 899
1 kwietnia 2011, 22:45
Haha, mam to samo, mam olbrzymi tyłek i rzadko kiedy udje mi się dobrze dobrać spodnie. Do tego są wiecznie za krótkie. A jak już pasują, to kieszenie mi tak optycznie powiększają pupe, że wygladam jak Kim Kardashian :/
- Dołączył: 2011-03-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1113
1 kwietnia 2011, 22:46
laski nie ma co ukrywać - takich jak my jest na pęczki! Niestety masowa produkcja "spodniowa" kładzie nacisk na ilość, a nie na jakość, więc spodnie są szyte wszystkie na jedno kopyto... A na palcach jednej reki można policzyć dziewczyny (szczęściary cholerne ;) które znajdują idealny rozmiar już przy pierwszej przymiarce... Wiekszość z nas nie ma wymiarów szablonowych, które stosuje się przy produkcji spodni... jedne z nas z trudnem przeciskają spodnie w biodrach, a w pasie odstają im te spodnie na kilometr, ille nie dopna sie w pasie, a w udach mają tyle luzu, że zmiesciłyby jeszcze drugą siebie :) jeszcze inne mają wystające boczki i płaskie pośladki, a więc 'tu za ciasno, tam za luźno".... kolejny problem to długośc... producenci zakladają, ze kazda dziewczyna mająca 98 cm w pupie ma nogi dlugosci conajmnije 120 cm.. ;) przeciez to jest paranoja.... to spodnie powinny dopasowywac sie do ciala, a nie ciala do spodni!! do czego to doszlo, ze zamiast mowić "kupie inną pare spodni, ktora lepiej bedzie na mnie lezeć", musimy mowic "schudnę, zebym mogla lepiej leżeć w spodniach"... dziewczyny to strasznie smutne co sie dzieje, ale niestety moda i szablony produkcyjne rzadza sie swoimi prawami....
Cóż powiedziec? Jestem jedną z tych 'niewymiarowych".. albo inaczej - jestem jedną z tych oryginalnych, ktore nie dają się zaszyfladkować w nudne formy producentów masowych :P
ps. kupowanie spodni tez zawsze konczy sie dla mnie ciężką depresją i znienawidzeniem samej siebie ;)
- Dołączył: 2008-11-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 457
1 kwietnia 2011, 23:58
podsumowując: każdej z nas coś nie pasuje. Lato idzie! w kiecki wskakiwać:D
a tak na prawdę to też mam problemy ze spodniami. Mam szerokie biodra, uda i łydki. Do tego nie mam tyłka więc większość wisi mi i marszczy się w miejscu strategicznym...