Temat: Dlaczego ludzie dręczą się na własne życzenie

zastanawiam się dlaczego niekórzy dręczą się na własne życzenie tymi rozkminami o antykoncepcji? Co jest złego w prezerwatywie,tabletkach hormonalnych wkładce? Czy trzeba się tak dręczyć?No chyba że umartwianie się wpisane jest w kanon zycia człowieka wierzącego? Jest 21 wiek i chyba wszyscy zdają sobie sprawę że kilka czy kilkadziesiąt komórek nic nie czuje.Skąd ta histeria?

Pasek wagi

choco.lady napisał(a):

andorinha napisał(a):

Bo KK sobie nie zdaje sprawy, że jest XXI wiek. Jakieś 7 lat temu miałam zostać chrzestną, mimo że już wtedy z 15 lat nie byłam u spowiedzi, ale stwierdziłam, że co tam pójdę - jak się ksiądz dowiedział, że jestem niezamężna, nie jestem dziewicą, mieszkam z narzeczonym bez ślubu i używam antykoncepcji (wypytywał o to ze szczegółami) to mnie wykopał z konfesjonału, więc to nie jest prawda, że KK mało ciśnie, ja mam wrażenie że ciśnie coraz bardziej.
I dobrze Ci zrobił. Sorry ale w takim wypadku na chrzestna się nie nadajesz :) zdziwiłabym się jakby Ci ta chrzestna pozwolił zostać.

Zgadza się, ale nie chodzi o to, tylko o odpowiedź na pytanie postu - dlaczego katoliczki tak się umartwiają nad antykoncepcją - odp bo kk nadal nie zmienił swoich zasad. Widać dla części katoliczek to niespodzianka. Jak zaczniecie opuszczać ten ciemnogród to może zauważą że to XXI wiek i coś się ruszy, a jak udajecie, że nie stosujecie i oni udają, że nie stosujecie, to ten cyrk będzie trwał.

Ja myślę, że jedna kwestia prowadzi do szczególnego niezrozumienia całej sprawy. Otóż, wiara i życie zgodne z nią nie ma być łatwe. To nie o to chodzi, żeby to było łatwe, proste i przyjemne, ale żeby stawiało wyzwania i przez to prowadziło do rozwoju.

Ale nie chodzi też o pielęgnowanie w sobie poczucia winy ani o "odkupowanie" jej "trzema zdrowaśkami".

Ale to już kwestie na inną rozmowę, inna tematyka.

Pasek wagi

tiennka napisał(a):

Ja myślę, że jedna kwestia prowadzi do szczególnego niezrozumienia całej sprawy. Otóż, wiara i życie zgodne z nią nie ma być łatwe. To nie o to chodzi, żeby to było łatwe, proste i przyjemne, ale żeby stawiało wyzwania i przez to prowadziło do rozwoju.Ale nie chodzi też o pielęgnowanie w sobie poczucia winy ani o "odkupowanie" jej "trzema zdrowaśkami".Ale to już kwestie na inną rozmowę, inna tematyka.

Wiara i życie nigdy nie będzie razem połączone i zawsze będą jakieś są konflikty. Tematyka jest przeogromna to najlepiej napisać kilka książek :D

andorinha napisał(a):

Bo KK sobie nie zdaje sprawy, że jest XXI wiek. Jakieś 7 lat temu miałam zostać chrzestną, mimo że już wtedy z 15 lat nie byłam u spowiedzi, ale stwierdziłam, że co tam pójdę - jak się ksiądz dowiedział, że jestem niezamężna, nie jestem dziewicą, mieszkam z narzeczonym bez ślubu i używam antykoncepcji (wypytywał o to ze szczegółami) to mnie wykopał z konfesjonału, więc to nie jest prawda, że KK mało ciśnie, ja mam wrażenie że ciśnie coraz bardziej.

Tak teraz bardzo ciśnie to o czym pisałam to było 30 lat temu

Pasek wagi

Oj, tak. W "naszej" religii umartwianie się, udręczanie, cierpienie jest najważniejsze. Lepiej urodzić konające z bólu dziecko niż pozbyć się kilku komórek. Dalej. Nazywajcie to gównoburzą. Ludzie religijni pozbawieni są empatii. Swiętują czyjeś ukrzyżowanie. To jest potworne. Od dziecka nie mogę zrozumieć czemu popierają coś tak potwornego i gloryfikują.

matchatea napisał(a):

Stara baba, a szuka sposobu na gownoburze na forum kazdego dnia jak nastolatka  

Trochę kultury.Każy może mieć własne zdanie w tym kraju JESZCZE

Pasek wagi

choco.lady napisał(a):

andorinha napisał(a):

Bo KK sobie nie zdaje sprawy, że jest XXI wiek. Jakieś 7 lat temu miałam zostać chrzestną, mimo że już wtedy z 15 lat nie byłam u spowiedzi, ale stwierdziłam, że co tam pójdę - jak się ksiądz dowiedział, że jestem niezamężna, nie jestem dziewicą, mieszkam z narzeczonym bez ślubu i używam antykoncepcji (wypytywał o to ze szczegółami) to mnie wykopał z konfesjonału, więc to nie jest prawda, że KK mało ciśnie, ja mam wrażenie że ciśnie coraz bardziej.
I dobrze Ci zrobił. Sorry ale w takim wypadku na chrzestna się nie nadajesz :) zdziwiłabym się jakby Ci ta chrzestna pozwolił zostać.

I dzięki temu katolików będzie co raz mniej

Pasek wagi

choco.lady napisał(a):

andorinha napisał(a):

Bo KK sobie nie zdaje sprawy, że jest XXI wiek. Jakieś 7 lat temu miałam zostać chrzestną, mimo że już wtedy z 15 lat nie byłam u spowiedzi, ale stwierdziłam, że co tam pójdę - jak się ksiądz dowiedział, że jestem niezamężna, nie jestem dziewicą, mieszkam z narzeczonym bez ślubu i używam antykoncepcji (wypytywał o to ze szczegółami) to mnie wykopał z konfesjonału, więc to nie jest prawda, że KK mało ciśnie, ja mam wrażenie że ciśnie coraz bardziej.
I dobrze Ci zrobił. Sorry ale w takim wypadku na chrzestna się nie nadajesz :) zdziwiłabym się jakby Ci ta chrzestna pozwolił zostać.
 

a dlaczego dobrze zrobil? Dlaczego nie mogla zostac matka chrzestna? Zabila kogos, przeprowadzila jakis zamach w ktorym zginelo setki ludzi? Nie jest dostatecznie dobrym człowiekiem, bo mieszka z facetem, uprawia sex i uzywa antykoncepcji? Nie wiedziałam, ze teraz ocenia sie czlowieka przez taki pryzmat. 

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

matchatea napisał(a):

Stara baba, a szuka sposobu na gownoburze na forum kazdego dnia jak nastolatka  
Trochę kultury.Każy może mieć własne zdanie w tym kraju JESZCZE

Dokladnie, kazdy moze miec swoje zdanie np. na TEMAT ANTYKONCEPCJI, wiec nic tobie do tego, czy ktos sie zadrecza, czy nie, majac takie a nie inne zdanie :)

matchatea napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

matchatea napisał(a):

Stara baba, a szuka sposobu na gownoburze na forum kazdego dnia jak nastolatka  
Trochę kultury.Każy może mieć własne zdanie w tym kraju JESZCZE
Dokladnie, kazdy moze miec swoje zdanie np. na TEMAT ANTYKONCEPCJI, wiec nic tobie do tego, czy ktos sie zadrecza, czy nie, majac takie a nie inne zdanie :)

Domyślam się że jesteś osobą głęboko wierzącą bo właśnie takie plują jadem i ubliżają innym mającym inne poglądy

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.